Jest parę rzeczy, które trzeba wiedzieć o służbie zdrowia, niezależnie czy jesteś chory czy nie, warto wiedzieć to wcześniej. Życie bowiem jak się okazuje bywa przewrotne i może nam się przydarzyć wizyta na SOR , zupełnie niespodziewanie.
SOR – wylęgarnia idiotów
Dziś pacjenci są oznaczani przy zarejestrowaniu są oznaczani kolorami, od najtrudniejszych przypadków – czerwony, żółty, zielony i niebieski. Niebieski czeka do 6 godzin. Powinny być jeszcze opaski w jeszcze jednym kolorze, np. białym. Tak powinni zostać oznaczani idioci i naciągacze. Przez te białe opaski wszyscy tracą, lekarze dostają białej gorączki, pielęgniarki są nieuprzejme.
Co to za typ ludzi? To gatunek pod tytułem – nie chciało mi się do rodzinnego, to przyjechałem.
Przyjeżdżają z katarem, bólem paznokcia, kaszlem, przyjeżdżają bo chcą by im zrobiono badania bez skierowania i szybko. Głupota polega na tym, że pomijając brak empatii w stosunku do innych ludzi, przychodzą z własnej nieprzymuszonej woli siedzieć w zarazkach, wydzielinach i innych cudach, narażając sie, że przyszli z katarem a wrócą z salmonellą.
Czarny humor
Obecny jest na każdym kroku, począwszy od tego, że kładąc cię na korytarzu mówią, że jest szansa na łóżko, jak ktoś umrze w nocy. Ja tam czarny humor lubię, może w tej materii działam jak pracownicy służby zdrowia, bo myślę, że oni tak są w stanie przeżyć kolejny dzień. Mój stres rozładowuje zapytanie przed badaniem w znieczuleniu ogólnym czy ludzie podczas niego umierają, ja się śmieje, lekarz się śmieje. Do chorowania też trzeba mieć dystans.
Jeśli nie jesteś odporny na czarny humor, musisz sie przyzwyczaić a w ramach treningu proponuję żarciki w domu;]
Grzecznie ale roszczeniowo
Tak to funkcjonuje, jak się nie jest wymagającym, nikt się nie będzie starał. Po prostu. Trzeba być miłym, ale stanowczym. Jeśli mamy jakiś problem, trzeba go zgłaszać. Przy tym grzecznie to słowo klucz. To najważniejszy punkt w stosunku do pielęgniarek czy salowych.
Nikt nie lubi pracować w nocy
Jeśli zamierzamy chorować w nocy, trzeba się liczyć z tym, że pielęgniarka niemiła w dzień, w nocy będzie wredną zołzą. Jak ktoś łądnie podsumował, najgorsze są w weekend, w nocy, 50+ bez hormonalnej terapii zastępczej. Wredne z mojej strony? Niestety prawdziwe, choć są i chlubne wyjątki.
Najlepiej nie chorować w weekendy
Po pierwsze nic się medycznie ważnego nie zdarzy, chyba, że właśnie coś nam urwało. Weekend to czas marazmu i trudnych kontaktów z personelem medycznym niższego szczebla – patrz punkt wyżej;]
To tak pokrótce, wszystko co trzeba wiedzieć na starcie, choć ja Wam życzę, żebyście izby przyjęć znali tylko z takich mrocznych opowieści!
Luty 14, 2017
leżałam swego czasu w Białymstoku przy Warszawskiej na zapalenie płuc. 3 tygodnie wspominam jako miły odpoczynek, z niemiłymi zabiegami w postaci zastrzyków i kroplówek. Jedzenie pyszne, pielęgniarki prawie wszystkie przemiłe. Nikt nie leżał na korytarzu. Jeśli chorować, to tylko tam.
Luty 14, 2017
Dużo zdrowia trzeba by chorować. Zdrowiej szybko!
Luty 19, 2017
Trochę trzeba cierpliwości do naszej służby zdrowia, ale jak tak patrzeć na USA, gdzie publiczna służba prawie nie istnieje – to ja nadal wolę Polskę Za 10 lat będzie lepiej ;P
Luty 22, 2017
hmm.. ciekawy temat poruszyl ..
Kwiecień 11, 2017
Smutne ale prawdziwe Nasza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia…
Maj 29, 2017
A nie jest trochę tak że ludzie wolą chorować w niedzielę wieczorem ? Bo w weekend to w sumie szkoda w szpitalu a jak w poniedziałek trzeba iść do pracy to już lepiej chyba w szpitalu przeleżeć co ?
Wrzesień 8, 2017
kiedyś przytrafiło mi się coś, co można śmiało zakwalifikować jako jedno z najgorszych przeżyć, obudziłam się podczas operacji będąc pod wpływem środka zwiotczającego mięśnie więc ani rusz żeby kopnąć lekarza i zwrócić na siebie uwagę.. katastrofa ale ostatecznie mogę powiedzieć, że było super !!