Cmentarne biuro nieruchomości

piątek, Październik 30, 2015 20 2

Piątek.
Wyjeżdżamy wcześnie rano z domu, by jak co roku posprzątać grób wuja, zmarłego w 1953 roku. Grób, który odwiedzam odkąd sięgam pamięcią i sprzątam podobnie długo.
Dobrze wyekwipowana, zaopatrzona z narzędzia ruszam w drogę. 30 km dalej parkujemy pod cmentarzem, jeszcze jedlina, znicz, chryzantemy.
Na cmentarzu rwetes, ludzie uwijają się jak mrówki, czyniąc ostatnie przygotowania na 1 listopada. Mijamy dzieciaki z przedszkola, które przepychają się w alejkach by postawić znicz na zapomnianych nagrobkach.
Świeci słonce, liście szeleszczą pod nogami, aura powoduje ze kipimy dobrym nastrojem. Skręcamy w alejkę Świętej Jadwigi. Intuicyjnie skręcam w lewo i czuję, że zabłądziłam. Kręcę się z niedowierzaniem kilka rzędów wokół „punktu zero” i nagle uginają mi się nogi. Nie ma pomnika!zlikwidowany grob-1

Nie ma również nagrobku obok, za to są cztery tyczki w ziemi i bezczelnie szeleszcząca taśma, biało – czerwona, która jeszcze nie zdążyła nawet wyblaknąć od słońca…
Goła ziemia, na niej nic. Tyczkami wyznaczona niezła kwaterka w dobrej lokalizacji, przy jednej z głównych alejek, sprzedana za grube pieniądze.

Postanawiam dowiedzieć się czegoś więcej, w kancelarii udaje mi się zastać młodego księdza. Sprawia wrażenie zażenowanego sytuacją, nowy proboszcz jest dopiero od kilku miesięcy i ta likwidacja nie odbyła się ponoć za panowania nowego zwierzchnika. Stary zaś miał jak wynika z tłumaczenia taki zwyczaj, że naklejał karteczkę na pomnik i dawał ludziom pół roku na uregulowanie zaległych opłat.
Ustawa mówi, ze nie wystarczy ze się opiekujemy grobem, musimy tez płacić. Po 20 latach może każdy nieopłacony grób spotkać taka sama sytuacja.
Jeśli eks proboszcz dawał pół roku, to widać spotkał mnie wyjątkowy pech, ze w listopadzie nie było naklejki a w lipcu już proboszcza. Choć raczej  obstawiam, że to była zwyczajne zimna kalkulacja, ze jakiś czas nikogo nie będzie, można likwidować…
Kwaterkę opróżniono w międzyczasie. Tak mniemam, choć ta taśma jakoś wyjątkowo nie porwana i nie wyblakła. Mniemam też, że jak się pofatyguje do kancelarii otrzymam wgląd do protokołu likwidacji wraz ze zdjęciami. Bo takowy dokument musi być. Wtedy też będę miała jasność, kiedy postanowiono zrobić ten handel.

Ksiądz do którego zwróciłam się z zapytaniem jest uprzejmy, zapisuje numer telefonu i obiecuje, ze proboszcz do mnie oddzwoni jak przyjdzie. Nie mogę czekać do godziny 12,  bo muszę do godziny 13 odebrać małego człowieka z przedszkola a przede mną jeszcze kawał drogi do domu.
Rozmawiamy też z grabarzami, którzy wiedzą, o jakie miejsce chodzi bardzo dobrze. Od nich tez wiemy, ze miejsce zostało sprzedane, bo się komuś spodobało…

Pytanie pozostaje jeszcze o sam pomnik, co z nim zrobiono…  a może zwyczajnie potraktowano jak gruz i coś nim utwardzono? Tu mam wątpliwości co do litery prawa, pomnik nie był „rzeczą porzuconą”. Czy zatem w świetle prawa można tak zwyczajnie zamienić czyjąś własność z  gruz, czy można wyrzucić nagrobek bez zgody właściciela? Nie podejrzewam, że istnieje „magazyn zlikwidowanych nagrobków”. Skoro nawet, jak wynikło z dzisiejszych ustaleń groby nie miały nawet nadanych numerów w księgach?

Dużo się dziś mówi o pamięci, szacunku do szczątków zmarłych, o cmentarzach ze starymi nagrobkami, cmentarzach wyznaniowych. Próbujemy przywrócić im pamieć, tożsamość, a tymczasem za pieniądze dzieją się takie historie.
Grób był zadbany i na pewno nie sprawiał wrażenia opuszczonego. Czuję się jak odarta ze wspomnień, z korzeni. Wykorzystana zwyczajnie. Bo jeśli faktycznie owa naklejka była, to umieszczona po listopadowych odwiedzinach, celowo, by rodzina jej nie widziała. Choć wątpię w to, że w ogóle była.

Proboszcz jak się domyślacie zapewne, nie zadzwonił.

Mam garść ziemi z tego miejsca, gdzie pewnie niedługo stanie jakiś potwor z marmuru. Wole się nie zastanawiać, co się stanie ze szczątkami w ziemi podczas nowej roboty pomnikarza.
Mam też kapliczkę pod domem, jedlinę, znicz i kupioną chryzantemę mokra od moich łez. Symbolicznie przeniosę te ziemie.

Listopad zawsze jest nostalgiczny, mój zaczyna się wyjątkowo przykro. Sponsoruje go ludzka chciwość, kupczenie miejscami grzebalnymi i nekrobiznes.  A także ludzka naiwność, ze miejsce pochowku to świętość.
Dziś nie ma żadnej świętości.

To nie jest opowiadanie, nie ma tu nic z fikcji. Wszystkie zdarzenia miały miejsce dziś na cmentarzu Rocha w Białymstoku.

Komentarze: 20
  • Kinderki. eu
    Październik 30, 2015

    to niewiarygodne…………Już mnie chyba nic nie zadziwi na tym świecie :-(

  • gem_ma
    Październik 30, 2015

    brak mi słów, po prostu. Zaskarżyłabym parafię.O szkody moralne przede wszystkim.

    • Księżniczka w kaloszach
      Październik 30, 2015

      W świetle prawa maja czyste ręce i to jest najstraszniejsze…

  • minionek
    Październik 30, 2015

    Wspolczuje!
    No coz, hienami cmentarnymi nie sa jedynie kradzieje kwiatkow i zniczy a swieci panowie wielkobrzuszni chowajacy sie za biblia i krzyzykiem…
    Niestety, mafia czarnych sukienek kaze sobie placic haracz co dekade za miejsce na cmentarzu. Grzebiac tam swych zmarlych nalezy o tym pamietac, obyloby sie bez przykrych niespodzianek.

    • Księżniczka w kaloszach
      Październik 30, 2015

      Płacić należy na tym cmentarzu co 20 lat, babcia nie żyje od kilku, wcześniej znając jej skrupulatność na pewno dopatrzyła i zapłaciła. Babci nie ma, nie ma kwitu. Słowo przeciw słowu. Skoro nie ma ewidencji kwater wierzysz w to, ze przechowują kwity?

  • Basia
    Październik 30, 2015

    Nie odpuszczaj. Jak odpuścisz to będą tak dalej robić. Może warto zgłosić to lokalnej gazecie?

    • Grażyna
      Październik 31, 2015

      Myślę, że to dobry pomysł.

  • Perfekcyjnakuradomowa
    Październik 30, 2015

    Ja bym sprawę zgłosiła do gazety. Sama jestem dziennikarką i wiem że to są tematy które należy poruszać. Jeżeli nawet ktoś chciał kupić miejsce wystarczyła dobra wola proboszcza i po prostu wystarczyło odczekać chociażby do tego listopada. Okresu w którym zazwyczaj ktoś bliski przy grobie się zjawia. Niestety znów mamona wzięła górę. Nie ma znaczenia jak widać kim się jest bo nawet ksiądz okazał się być cmentarną hieną. Druga strona medalu to „nowi właściciele” jak można przywłaszczyć sobie cudze miejsce i nie sprawdzić czy aby na pewno dewastacja cudzego pomnika kogoś nie zrani. Walcz i nie daj sobie wmówić że takie są prawidła natury.

  • mam weę
    Październik 31, 2015

    Bardzo to przykre…

  • Sylwia
    Październik 31, 2015

    Tak mi przykro….Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak się czujesz.

  • roberttoo74
    Październik 31, 2015

    na tym samym cmentarzu, podpalono pare grobow, do ktorych ludzie nie przychodza, tak bylo w tym roku, mam zdjecia, byly w porannym nawet, nie prawda, ze przyklejane sa karteczki, dodatkowo, na tym cmentarzu jest syf, chaszcze rosna i ks nic nie robia, bylo glosno w mediac o tym, wiec NIE PODAWAJ SIE, WALCZ, JESTEM Z TOBA

    • Księżniczka w kaloszach
      Listopad 3, 2015

      Podeślesz zdjęcia? z chęcią bym zobaczyła. Zobaczymy co wyniknie dalej z tej sprawy, na razie nie odpuszczam

  • Magda
    Listopad 1, 2015

    Dla mnie tragedia :( Nie mam słów :( Po kilkunastu latach szukania znalazłam grób swoich przodków ,umówiłam się na spotkanie z proboszczem w celu informacji kiedy wujek zmarł itp. Proboszcz cudowny człowiek. Po godzinie rozmowy,wspomnień i żartów powiedział że cytuje „jest taka przykra sprawa grób nie jest oplacany od 1970 r. Według wyliczeń to prawie 4 tys opłaty, ale daj sobie dziecko spokój ,ważniejsza pamięć ” Sama dałam co łaska ksiądz absolutnie nie chciał.

  • A.
    Listopad 2, 2015

    bardzo współczuję co za dranie to nie księża a przebierańcy jak tak można, nie płacz myślę, że na nowym pomniku musi być napis pochowany na prochach….itd i będziesz mogła zaświecić świeczkę, u nas na południu Polski za miejsce płacimy prawie 800 zł na 20 lat mam cichą nadzieję, że wyjaśnisz sprawę……

    • patrycja
      Listopad 10, 2015

      W Suwałkach również na cmentarzu komunalnym musieliśmy zapłacic za wykupiony juz grób mojej mamy po 20latach znowu 800zł . To nie jest wymysł tylko księży ,nie wiem skad to się wzieło,taka ustawa?

  • Agnieszka Bakun-Kareło
    Listopad 2, 2015

    W świetle prawa niestety tak jest. Standardowo, co ileś lat. Moja rodzina spoczywa na cmentarzu niedaleko Starosielc ( nie wiem jak się nazywa), ale moja babcia regularnie robi takowe opłaty. Jakiś czas temu też i mnie w to włączyła,żeby nikt rodziny nie „zlikwidował” jak jej zabraknie. Ale nie wiem czy co 20 lat czy może dłużej. Nieraz idąc na te groby widziałam takie „naklejki” ,był głównie naklejane z dwóch stron, ale to chyba zależne od opiekuna cmentarza. Przykro mi z powodu tego,co Was spotkało, ale ..rodzina tego nie dopilnowała i najwyraźniej nawet nikogo nie poinformowała, skoro dowiedziałaś się o tym „po fakcie”. Nie wiem do kogo pretensje miec powinnaś, Ja bym miała do rodziny

    • Księżniczka w kaloszach
      Listopad 3, 2015

      Co ma rodzina do rzeczy w temacie nekrobiznesu? Zupełnie nie rozumiemy się i nie bardzo widzę sens doszukiwania się winnego w rodzinie.

  • sylwia
    Listopad 3, 2015

    A czy zostawiłaś, na cmentarzu, po śmierci Babci, jakiś kontakt do siebie (w razie czego – np. uszkodzenie płyty, pomnika), bo rozumiem, że Ty wzięłaś na siebie obowiązek opieki nad grobem. A może po prostu Twoja Babcia znając zasady stwierdziła, że tyle lat i czas się skończy.

    • Księżniczka w kaloszach
      Listopad 3, 2015

      Taaaa, takie to proste jak Cię nie dotyczy.

  • Z★
    Listopad 6, 2015

    Cześć! Karolina umnie w rodzinie w tym roku tez była podobna sytuacja z grobem rdzinnym mojego taty.Gdyby moj ojciec nie znal prezesa ZGM.Grob moich dziadkow tez bylby zlikwidowany w tym roku.Bo bylo nie posprzatane.A dzieki znajomosci prezes powiedzial i zapytal o grób. Dzieki temu jest jeszcze.A tak by bylo jak u Ciebie. Przykre ale tak jest.Ja posprzatalam przed swietem zmarłych. I moglam dzieki temu odwiedzić grób moich dziadków i wuja. Opłatę tez trzeba przedłużyć na nastepne 20 lat.Jakies 450zl? Teraz ludzie za życia sobie szukaja miejsca na pochowek.To jest chore.Ale tak w Polsce jest.Wspolczuje Ci i Pozdrawiam.

Odpowiedz na „SylwiaAnuluj pisanie odpowiedzi