Fotelik dla dziecka? Pani, to jakieś wymysły!

czwartek, Lipiec 30, 2015 17 1

Czasami się tak dzieje, że wypadamy ze standardowego rytmu. Dla mnie takim rytmem jest poruszanie się własnym samochodem. Kto lubi Księżniczkę na Facebooku, ten jest na bieżąco z naszymi przygodami, ale nie w tym rzecz. Ostatnio byliśmy zmuszeni, by skorzystać z usług taksówek. Dziecko w taksówce to dość ciekawy temat. Zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa. Czy są foteliki w taksówkach? Co taksówkarze mówią na ten temat? Co mówią na centrali w korporacjach, gdy się dzwoni w tej sprawie? bez fotelika

Zostawiliśmy auto w salonie, razem z fotelikiem. Obsługa zamówiła nam taksówkę, wsiadamy i zonk gdzie usadzić Lwa. Usiadł z tyłu, przypięłam go pasem (o zgrozo jak to wyglądało!) i z miejsca przypomniało mi się zdjęcie,  które jest na początku tekstu…

Mieliśmy zatem ambicje znaleźć taksówkę, z fotelikiem albo przynajmniej z tzw. „poddupnikiem”.

Jak nam poszło? Zdecydowanie beznadziejnie.
Zaczepiliśmy 30 taksówkarzy, na 4 różnych postojach.

Reakcje taksówkarzy można było podzielić na następujące:

Grupa 1 : odpowiada – nie mam, i dalej czyta gazetę

Grupa 2: patrzy na nas jak na kosmitów i robi po chwili to co grupa pierwsza

Grupa 3: podniesionym głosem i z wielką obrazą majestatu mówi NIE, po czym dodaje, że nie ma obowiązku w taksówce

Grupa 4 : Pani, to jakieś wymysły…

Po obdzwonieniu dwóch korporacji, panie w słuchawce od razu tonem nie znoszącym sprzeciwu poinformowały nas, że nie ma obowiązku, nawet nie zadały sobie trudu sprawdzenia, ze może jakiś kierowca ma w bagażniku, że wystarczy wywołać przez radio i sprawdzić. A może po prostu nie podjęły tej próby, bo nie ma takowych?

Z jednej strony staram się rozumieć, że wożenie w bagażniku fotelika, wpinanie, wypinanie jest uciążliwe. Z drugiej myślę, że mamy chore przepisy prawa, które zwalniają z obowiązku przewożenia dziecka w taksówce w foteliku.
Nie rozumiem niestety ani korporacji, ani kierowców. Którzy w rozmowach ze mną wykazali się zwyczajną ignorancją na pograniczu z bezczelnością, zamykając mi usta jak grupa 3 i 4. Powołując się na prawo.

Myślę sobie, że to jednak my klienci w dzisiejszych czasach narzucamy pewne zmiany i wyznaczamy standardy. W razie wypadku, to rodzic ponosi odpowiedzialność i konsekwencje braku fotelika.

Szperając w sieci, już po fakcie znalazłam numery telefonów, do 2 korporacji w moim mieście, które w 2009 roku dostały od ubezpieczyciela 95 fotelików. Wczoraj bezskutecznie usiłowałam zamówić taką taksówkę w jednej z nich – zbyli mnie brakiem obowiązku (czyli po 6 latach foteliki w ich autach to mit), druga ma zaledwie kilka sztuk – wczoraj niestety nie dodzwoniłam się.

Co myślicie na ten temat? A może po prostu większość rodziców ma w nosie tematy bezpieczeństwa a zachowanie taksówkarzy jest tylko reperkusją tego podejścia?

Argumentacja, że my jako dzieci jezdziliśmy bez fotelików do mnie nie trafia. Jezdziliśmy maluchami i dużymi Fiatami, a ruch na ulicach był śmiesznie mały w porównaniu z dzisiejszymi czasami.

 

 

 

 

Komentarze: 17
  • EPI
    Lipiec 30, 2015

    Odwiedzajac Polske zawsze zabieram ze soba fotelik. Czy to do taksowki, autobusu (jesli sa w nim pasy) czy samochodow rodziny, znajomych. Przerazaja mnie miny i komentarze kierowcow gdy spedzam troche czasu na montowaniu fotelikow. Ba kilku nawet odmowilo wspolpracy bo „fotelik zniszczy seodzenie a dzieciak butami oparcie pobrudzi”. Ludzie musza zmienic podejscie, wlaczyc myslenie a wtedy polepsza sie uslugi. Czesto jestem wysmiewana gdy mowie ze moj syn (3lata) nie podrozuje w foteliku przodem do kierunku jazdy i bedzie tak przez jeszcze nastepne 3 lata. Malo pomaga nawet gdy odesle do literatury i raportow na temat urazow szyi, kregoslupa i smierci dzieci wsadzonych w foteliki jezdzacych przodem zbyt wczesnie. Ale to inna historia :-) W Polsce wiekszosci po prostu sie nie chce. Bo po co skoro nie trzeba?

  • tomek
    Lipiec 30, 2015

    W takim razie samochód powinien być co najmniej busem. Bo kierowca powinien zmieścić kilka fotelików. Przecież w ten dla niemowlaka nie wsiądzie 3 latek, kolejny dla 7 latka. Może jeszcze transportery dla zwierząt? No i co z fotelikami w autobusach? Też powinny być…

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 30, 2015

      Przesadzasz. Wystarczy ze mają fotelik „nosidło” i następny 15-36 kg, niech w korporacji będzie 10 takich i 10 takich. Nikt kierowcy nie każe mieć dwóch, ale na centrali powinni wiedzieć, kto ma jaki i tyle. To jest do ogarnięcia, wystarczy chcieć

  • Magda K-ska
    Lipiec 30, 2015

    Też się ostatnio nad tym zastanawiałam i tak w taksówkach powinni mieć foteliki dla dzieci. Skoro ja mam w samochodzie, to dlaczego jadąc taksówką mam narażać dziecko.

  • Bożena Jędral
    Lipiec 30, 2015

    Zapraszam do mnie na wieś, brak fotelika przestanie cię oburzać, gdy zobaczysz dzieci prowadzące ciągnik, kilkoro dzieci w aucie bez fotelików, za to na przednim siedzeniu co najmniej dwoje, krzesełko przypięte do roweru, czy wożenie maluszka skuterem… Cycki opadają :(

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 30, 2015

      Na głupotę innych rodziców jestem wysoce odporna i w zasadzie zwisa mi ona;] Choć na mojej wsi dzieci do przedszkola jeżdżą raczej w fotelikach;] Mnie wkurza, że prawo zezwala na to by kierowca narażał moje dziecko, scedowując odpowiedzialność na mnie.

  • Marta mamawbiegu.pl
    Lipiec 30, 2015

    Dziwi taka postawa korporacji. W Łodzi są chyba ze trzy korporacje wożące dzieci i w nich można zamówić TAXI z fotelikiem odpowiednim dla każdego dziecka. A kurcze ile taki taksiarz wożący nawet fotelik po swoim dziecku miałby dodatkowych kursów…

  • gem_ma
    Lipiec 31, 2015

    Dla mnie nieposiadanie fotelika jest karygodne. Co niby ci taksówkarze mądrzy wożą w bagażnikach, że dwa foteliki im się nie zmieszczą? Na mojej wsi bywa różnie, niektórzy rodzice wyśmiewają foteliki, szydzą z nas, że wyrzucamy pieniądze w błoto, jak przecież obok mieszkaja znajomi policjanci. inni beztrosko zasuwają z dwulatkami na skuterach lub kładach. Patrzę i w duchu się modlę, bo za debililzm dorosłych konsekwencje poniesie dziecko.

  • Anna Skrzypek
    Sierpień 2, 2015

    EPI w tak z ciekawości jak Ty przewozisz ten fotelik? Ostatnio właśnie się nad tym zastanawiałam, bo córka przesiadła się już na ten 9-25 (rwf) i jest ogromny. Nie wiem, jak miałabym go przewozić, np jadąc na wakacje.
    A sprawa fotelików przypomina mi kwestię jazdy ciężarnej bez pasów – nie wiem, czy przepisy nadal na to pozwalają, w każdym razie w świadomości społecznej nadal jednak kobieta ciężarna pasów zapinać nie musi, więc kilka razy w ciąży spotkałam się ze zdziwieniem że zapinam. A dla mnie to było oczywiste, bo chronię przecież w ten sposób dwa życia! Tylko trzeba wiedzieć, jak prawidłowo zapiąć ten pas, żeby brzucha nie uciskał.

  • ULISSIMA
    Sierpień 3, 2015

    Brak fotelików w taxi to jedno, świadomość a raczej nie-świadomość społeczeństwa to drugie. jechałam z córką – wtedy około półtoraroczną – taksówką raz, dosłownie kilka ulic dalej trzymajac ją na kolanach bo tak czułam się pewniej. zamawiając taksówkę pytałam jak to z fotelikiem, powiedziano że w taksówce nie trzeba i nie ma i przyjęłam to jako normę nie zastanawiając się nad tym, bo jak wspomniałam daleko do celu nie miałam. Ale ostatnio jechałam autobusem podmiejskim i tam każde siedzenie miało pasy. Takie dyskretne, przez pas których generalnie nie widać. i zauważyła je moja 3 letnia prawie córka i poprosiła by jej zapiąć bo przecież w naszym aucie w foteliku są i zawsze mama zapina. no i zapięłyśmy te pasy w autobusie (nie wygladało to jak na ilustracji, były bardzo uniwersalne i wygodne). no i spojrzenia innych pasażerów były bezcenne. w sensie taki, że uznali patrząc na nas że grubo przesadzamy. jak widać moja 3 latka przezorniejsza i ostrożniejsza niż coniektórzy, co więcej córka upiera się by zapinać jej pasy nawet w koszyku zakupowym, bo takie z pasami są przy naszym mini Tesco! pozdrawiamy słonecznie

  • Ewa
    Sierpień 3, 2015

    Tez denerwuje mnie ten temat.to niedorzeczne,żeby w twoim aucie dziecko Musialo być w foteliku,a w innym(taxi)juz nie?!jak to!?fajnie ze o tym piszesz,ale u nas zasada”klient wymaga,wybiera i kształtuje podaż niestety nie działa.pozdrawiam serdecznie

  • FurryMouse
    Sierpień 6, 2015

    Tak mi się kojarzy to z powiedzeniem, że „dzieci powinno się przewozić zapięte w pasach chyba że wieziemy ich 40 na raz”

  • Katjuszka
    Sierpień 8, 2015

    Mieszkam w Warszawie i taksówka z fotelikiem to żaden problem, innej po prostu nie wybieram. Problem pojawił się w innym mieście – wszystkie panie informowały mnie, że przecież w taksówce to nie wymóg. I moim zdaniem wymogiem powinien być. Bo to tak jak z zapinaniem pasów. W taksówce przecież też trzeba.

    Pozdrawiam! :)

  • bumbambini
    Sierpień 10, 2015

    Dokładnie my jeździliśmy dużymi i małymi fiatami a i tak jak rodzice mi opowiadają o tych czasach, to mówią, że jeździłam w gondoli od wózka a nie na kolanach:) A co do fotelików w taksówkach to dość oburzające biorąc pod uwagę fakt jak taksówkarze jeżdżą (bo rzadko kiedy przepisowo). A w bagażnikach to co wożą? zapasy? Co z tego, że w taksówkach nie trzeba fotelika? Rodzice powinni móc decydować o bezpieczeństwie dziecka.

  • saudi
    Sierpień 31, 2015

    thank you

    سعودي اوتو

  • Joanna
    Wrzesień 1, 2015

    W Warszawie różnie bywa. Większość korporacji fotelików nie ma.
    Przepisy nie są złe, bo w sytuacji nagłej – np. choroba dziecka – pozwalają jechać dowolnym autem, a nie czekać na takie z fotelikiem.
    Kuriozalne jest to, że korporacje nie zapewniają fotelików choćby dbając o klienta. Przepisy do klimatyzacji nie zmuszają, ale jednak w taksówkach jest, prawda?
    Kiedy dzwonię po taksówkę z fotelikiem i słyszę, że prawo nie nakazuje na przewóz dzieci taksówkami w fotelikach, to pytam, czy w ich samochodach prawa fizyki nie działają. Liczę, że ileś osób jak ja i w końcu ktoś pomyśli.

    Taxi z fotelikiem trzeba zamawiać zwykle dzień wcześniej, jest droższe i dlatego większość ludzi o fotelik zapyta, ale i tak skorzysta z auta, nawet jak tego fotelika w nim nie będzie. Ja też – jak wychodzę od lekarza z chorym maluchem, jadę, co podjedzie…

  • Marcin
    Listopad 18, 2015

    Witam wszystkich w ważnej dla odpowiedzialnych rodziców dyskusji. I od razu zapraszam do Łodzi, gdzie jeździ taksówka Bobas TAXI i jest wyposażona w foteliki we wszystkich rozmiarach i są one z najwyższej półki, a właścicielowi życzę rozwoju biznesu! Polecam.

Dodaj komentarz