Choinka ubrana, obiecuję zdjęcia jak mąz mi zrobi ładne ze statywem. W duszy tez świąteczenie.
Adwent, czas oczekiwania. Dosłownie i w przenośni.
Chciałam upiec dziś piernik ale jest to działanie pozbawione sensu, bo do świąt nie doczeka;]
Tak więc pozdrawiam wszystkich świątecznie, wraz ze świnką Peppą i obrabiam zdjęcia psie by się pochwalić jak maluch rośnie!
Category Stajnia Zamczysk
-
-
przetrwać jeszcze tylko 3 dni
Dlaczego?
Bo listopad nie był fajny.
Po prostu. Taki parszywy miesiąc, zresztą nie pierwszy raz… -
posypało się
Posypało się trochę. Ostatnie dni to jakiś koszmar po prostu.
Najpierw modlitwa by telefon nie zadzwonił. Nie że telefon jest sam w sobie czymś nieprzyjaznym. Ale zła wiadomość zawsze człowieka dogoni. I to była taka cicha modlitwa, by nie zadzwonił właśnie… A jak dzwonił to biegłam a moje ciśnienie przekraczało wszystkie normy, by za chwilę odebrać i odetchnąć. Ale nie jest łatwo. -
zwierzakowo
Zwierzakowo dziś. Znowu.
Z prostej przyczyny tak naprawdę, nasze życie jest bardzo „zwierzakowe”, to zwierzęta wytyczają nam rytm dnia a jak są jakieś zawirowania to nie ma czasu na pieczenie chleba, łażenie po gabeciach i Muminki.
Koko po operacji jednooka ale ma się bardzo dobrze, jej klatkowy kolega Chrumek niestety złapał jakiegoś wirusa. Pewnie przyniesiony tak naprawdę od weterynarza:( No i kicha, prycha, chudnie i wymiotuje. był u doktora, dostaje leki i liczymy że się szybko wyliże bo w tym miesiącu pójdziemy przez wizyty u doktorów z torbami… -
Koko jedno oko
Miała być porządna notka, o pewnej książce a tymczasem nastrój mam beznadziejny. Choć i tak jest lepiej.
Jedna nasza frecia – Koko dziś miała operację usunięcia gałki ocznej, w sumie tylko na tym się skończyło na szczęście wygląda ze to pourazowe a nie wywołane guzem – bardzo się tego obawiałam.
Śpi sobie teraz, obłożona w transporterku butelkami z ciepłą wodą i liczę na wasze kciuki by szybko doszła do siebie.