• giezuchy

    niedziela, Lipiec 19, 2009 0 0

    Zeżarły mnie giezuchy, całą, okropnie jestem popuchnięta w miejscach ukąszeń. do tego mam z tysiąc siniaków;] Nie wyglądam jak „stateczna” mężatka na pewno ale można śmiało podejrzewać ze właziłam na jakieś drzewa i uprawiałam chłopackie rozrywki.
    Wczorajszy dzień był pracowity nawet, w końcu zużyłam do cna roundup czyli się nie obijałam. Koniecznie trzeba zakupić kolejną flaszkę, bo niestety chwasty zarastają nasze siedlisko.

  • woskowanie

    niedziela, Lipiec 12, 2009 3 0

    Zabrakło sznurka na nicielnice, 7 m białego tez nie starczyło nawet na połowę przywiązywania do rolek i innych tego typu rzeczy. Wiec trzeba było znów wyruszyć do sklepu, tym razem już po dwie szpule nici lnianych i kolejne 8 m sznurka.
    Przy okazji wosk.
    Pomysł nawoskowania krosna łaził za mną od początku. Wybór preparatów spory, padło na puszkę o kolorze „dąb rustykalny”. W sumie jak się głębiej zastanowić to strasznie głupia ta nazwa;]jej koleżanki w ogóle nazwane w inny deseń – dąb jasny i dąb średni.

  • druga tkanina skończona!

    środa, Lipiec 8, 2009 0 0

    Skończyłam drugą tkaninę, to dobry i zły znak. Dobry bo zrobiłam ją sama, całkowicie sama a zły bo to też znak ze plener ma się ku końcowi.
    Zdjęc całej tkaniny nie mam bo i całej nie widzialam, bo im więcej plotłam tym więcej zwijało się.