Magia pracowni tkackiej jest niesamowita, a moze raczej to magia Pani Teresy Pryzmont i uczestniczek?
Nie wiedzialam ze mozna zwijać trzy godziny wełnę w kłębki i nie czuć upływu czasu. Na razie zwijamy, jutro będziemy osnuwać warsztat.
Nie mogę się doczekać, jutro wezme aparat więc będzie kilka zdjęc.
Obawiam się ze warsztaty mogą poskutkować chęcią posiadania własnego krosna…
A jak wygląda dzieło mistrzyni?
własnie tak
Category Zrób to sam
-
-
-
nie czuhunny i nie garnek czyli o kance słow parę
Dziś o kance. Będzie cudna, tylko potrzebuje dużo serca i stalowej szczotki.
Wizja jest, a nawet kilka. Mi się „widzą” w niej bratki, Karolowi zioła.
Trzeba jej jeszcze duszy dać. Ale po duszę muszę pojechac do sklepu. Godzina 20 a ja zbieram się do hipermarketu budowlanego;] To choroba chyba, a raczej na pewno. Na teraz, na zaraz, poki jest wizja.