dość zimy

czwartek, Luty 4, 2010 3 0


Czuję przesilenie, fizycznie i duchowo. Czuję się jakaś przygnębiona. Aura na zewnątrz nie poprawia nastroju, śniegu po uszy, generalnie raczej mało przyjemnie. Zmęczona jestem zimą, po prostu.
Dziś w dzień odwilżowo, ale przyjemnie. Przez szyby auta łapałam nie widziane od dawna promienie słońca a w stajni moje kudłate zwierzaki wygrzewały futra. Miła odmiana od tej szarości.
Okropnie się wiosny chce, na razie ją zaklinam po swojemu. Kupuję nasiona, rozmyślam o tym jak będę na wiosnę działać na siedlisku. Staram się żyć tym co będzie, nie tym co jest;]

Kulinarnie bez ekscesów. Raczej sprawdzone smaki – krem z porów, makarony z tuńczykiem. No i mało mięsa, tak mi postnie w środku. Wracają stare przyzwyczajenia z tych ośmiu lat bezmięsnych. Widzę różnicę jak krążę w sklepach między półkami. Czyżbym się nasyciła na kolejne 8 lat?
Ostatnio chodziła za mną kasza manna, z konfiturą z malin. Proste, banalne wręcz a moje podniebienie śpiewało z rozkoszy!

Komentarze: 3
  • Jadzik
    Luty 4, 2010

    Na mnie zima działa podobnie, ale jeszcze ten stan mi nie doskwiera… Mam dość dużo wolnego czasu, więc mogę sobie pozwolić na rozleniwienie! No gdyby nie te egzaminy, to mogłabym przez większość czasu spać, a budzić się tylko, żeby zrobić obia dla męża:)

    Jeśli chodzi o mięso, to nigdy nie byłam wegetarianką i nie mam zamiaru być… Ale mięso w moim menu pojawia się rzadko, nad czym czasem ubolewa mąż :)

  • LiluLilu
    Luty 4, 2010

    Też łapałam dziś słońce jakbym go nie widziała pół roku ;):):) I podobnie mam z kaszą manną.Robię ją rzadko, a jak już zrobię- zastanawiam się dlaczego tak dawno ją jadłam :)

  • Myszka
    Luty 7, 2010

    Oj, i już wiem co jutro będzie na śniadanie :)))

    Ja akurat nie jadam mięsa (oprócz ryb, które mięsem są, choć Polacy myślą inaczej) i lubię różne takie pomysły na ogrzanie brzuszka w sposób funkcjonalny i zdrowy. Dziękuję za przypomnienie co mi się chce ;-)

Odpowiedz na „MyszkaAnuluj pisanie odpowiedzi