W zasadzie zastanawiam się czasem czy też macie taka przypadłość – jak oglądacie film w którym bohaterowie coś jedzą macie ochotę na to samo?
Bohaterowie serialu który „katuję” namiętnie jedzą gofry. W związku z tym i mi się zamarzyły. Pożyczyłam gofrownicę, znalazłam przepis i mam w zasadzie jedno zdjecie tylko i to nadgryzionego gofra. Takie dobre były.
Przeszukajcie więc swoje szafki, zapytajcie sąsiadki, pewnie w wielu domach są jeszcze takie oldskulowe gofrownice!
2 szklanki maki
2 szklanki mleka
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
1/3 szklanki oleju
2 jajka – rozdzielamy żółtko od białka
opcjonalnie dodać cukier – ja dodałam 4 łyżki jak już połowę gofrów usmażyłam;]
Rozgrzać gofrownice. Wszystkie składniki oprócz białek ubijamy. Białka ubić na sztywna piane ze szczypta soli i delikatnie połączyć z masą. Piec około 3 minut.
Z tej porcji wyszło 12 gofrów, z czego 2 pierwsze nieudane zje Świnka Peppa;]
Marzec 1, 2011
Uwielbiam gofry! Moje starsze dziecko rowniez, wiec dosc czesto je robimy. Zakupilam nawet gofrownice, neistety nie oldscoolowa, tylko okragla, w ktorej powstaja cztery serduszka. Tez dobrze A z tym ‚maniem checi’ na to samo, co bohaterowie filmow…. ja tak mam w tej chwili, z ta tylko roznica, ze to uczucie wyzwolilo we mnie zdjecie Twojego gofra No i jak ja mam sie odchudzac? Ech…
Marzec 1, 2011
Jakie apetyczne…
Nawet mam taką olskulową gofrownice, ale nigdy się nie ośmieliłam użyć. „Rozgrzać” to znaczy włożyć najpierw na pusto do pieca?
Marzec 1, 2011
ale mi smaka zrobiłaś a nikt w okolicy gofrownicy nie ma ;/
Marzec 1, 2011
Mmm gofry..Trzeba się oderwać od klawiatury i iść coś zjeść, bo przez to zdjęcię poczułam małego głoda ;] Zazdroszczę zapału do gotowania!
Marzec 1, 2011
Uwielbiam gofry w rodzinnym domu mam jeszcze stara gofrownce w serca na wegiel ojj zjadlo by sie gofra, ostatni raz jadlam w Jaroslawcu, zawsze jak jedziemy do pl to sie nimi tam zajadam Co do podjadania filmowych przysmakow to tez tak mam, chociaz ostatnio przeczytalam ksiazke „Moje zycie we Francji” , co rozdzial bylam glodna pozdrawiam
Marzec 1, 2011
Nooo, nieźle… Każdym postem robisz smaka. Kiedyś marzyłam, żeby mieć gofrownicę, ale dobrze, że nie mam, bo mogłoby to się źle skończyć.
Marzec 1, 2011
mniam, mniam, apetyczne toto na talerzu choć nadgryzione;))
gofrownicy nie posiadam i dobrze, bo żertą na słodkie rodzinę mam.
Serdeczności.
Marzec 1, 2011
TY KUSICIELKO !!! Serca nie masz ,na razie w zamyśle, ale staram się ograniczyć słodkości . Uwielbiam gofry z bitą śmietaną ….nawet nie wiesz jakiego mi smaka narobiłaś!.
Pozdrówki.
Marzec 1, 2011
kocham! najbardziej z malinami:)
kika
http://fotelwgrochy.wordpress.com/
Marzec 1, 2011
Oj kobieto – gofry i to o tej porze – chcesz mnie złamać
Postanowiłam nie jeść po 19 a ty tak kusisz…
wygląda pysznie – zwłaszcza, że taki nadgryziony
Marzec 1, 2011
Pychota, mnie sie najbardziej zachciewa takich smakołyków, jak sobie blogi właśnie odwiedzam i takie smakołyki widzę:D
Pozdrawiam:)
Magda
Marzec 1, 2011
Ojjjj to poruszyłaś temat… Telewizor nie złapie mnie na pokusy jedzeniowe, ale kiedy na ekranie widzę zimne piwko, a akurat jest gorąco….ojjj wtedy jest niedobrze, a już najgorzej bywa kiedy ktoś wymownie pali papierosa …
Marzec 1, 2011
jest 10 w nocy a ja pieke gofry,sa cudowne pyszne.niewiem kto grubszy ja czy moj M.hahahha
Marzec 2, 2011
Tak tak, plan na dzisiejsze popołudnie : odkurzyc gofrownicę
Dzieki za przepisik.
Marzec 2, 2011
oczywiście, że mam taką przypałośc!
i np. teraz, gdy patrzę na Twoje gofry, to też mam na takie ochotę.
Marzec 2, 2011
Cieplutkie gofry, gdy za oknem -10…pychota.
Zastanawiam się, czy do Twojego przepisu nie wkradł się błąd: czy 1łyżka proszku do pieczenia to nie za dużo (może chodzi o łyżeczkę?)
pozdrawiam,
Maria M.
Marzec 2, 2011
Ale narobiłaś mi smaka
Na ciepło z truskawkami i cukrem pudrem mmmmm…
Marzec 2, 2011
Mniami… czas poszukać gofrownicy
Pozdrawiam M.
P.S.
Jaki to serial??
Marzec 2, 2011
I u mnie dawno gofrów nie było, a bardzo je lubię. Te stare gofrownice są najlepsze, bo z nowych 2 już miałam i nie są takie wytrzymałe i dobre jak kiedyśniejsze.
Marzec 2, 2011
Gofrownicę mam, a po Twoich gofrach nabrałam takiej ochoty,że poleciałam zrobić :)))
Marzec 2, 2011
No to jest magia kina właśnie :)Ślicznie Ci w blondzie
Marzec 2, 2011
Nie mogę patrzeć. Zaczęłam dietę Dukana. Ale za pół roku sobie zrobię:)
Marzec 3, 2011
Hej, nie tylko przy oglądaniu filmów się tak robi. Przy czytaniu też:-) Najbardziej mi się tak robiło jak za czasów nastoletnich czytało się książki Musierowicz:-)
Marzec 5, 2011
A myślałąm, że tylko ja tak mam hehe Smakowicie wygląda ten goferek nadgryziony…już wiem co jutro na podwieczorek Pozdrawiam ciepło
Marzec 5, 2011
Klara moja jest na „prund”
moemagda Gossip Girl czyli Plotkara – jestem w połowie 3 sezonu
Maria M.w zasadzie ja sypię z torebki na oko;]
Marzec 5, 2011
Mam podobny przepis na gofry i wychodzą pyszne. Robię gofry bardzo często jako deser do obiadów. I tez daje bitą śmietanę i trochę owoców.
Dzieci i nie tylko są zachwycone.
Pozdrawiam