Zacznę od tego, że nie zdałam. Byłam w takim stresie że nie wiedziałam jak się nazywam… Cóż widać z tego wiele jeszcze podejść przede mną zanim złapię jako taki luz i zacznę oddychać podczas egzaminu. Z niedotlenienia robi się same głupie rzeczy;]
Wieczór przed egzaminem był rewelacyjny – dostałam zaproszenie na warsztaty tańca bułgarskiego, więc niewiele myśląc przesłałam „otwartej” koleżance i tak przez dwie godziny wtorkowego wieczora szalałyśmy w bułgarskich rytmach na 6, na 4 wraz z przynajmniej trzydziestoma innymi osobami. fajny klimat, tańce w kręgu, obcy ludzie dali się porwać muzyce trzymając się za ręce. Nie ważne było, że ktoś się myli, że nie wychodzi, łapaliśmy chwilę, śmiejąc się i klaszcząc jak nam wychodziło.
Dla mnie to fajny powrót do wspomnień. Tańczyłam 7, a może nawet 8 lat? Długa przerwa to była ale poczułam się wspaniale jak kiedyś, pot ściekał strugami a nogi chodziły same. Fajny relaks i jeszcze raz wielkie dzięki Nela, że dałaś się porwać memu szaleństwu!
P.S. mam kolejne szalone plany;]bój się;]
Wczoraj eskapada na siedlisko, w sumie w celach porzeczkowych, przy okazji mieliśmy wyrwać marchew i czosnek. Ilość marchewki nasz oszołomiła, więc do porzeczek nawet nie dotarliśmy!
Jestem z siebie dumna, że nie mając pojęcia o sztuce agrarnej coś mi wyrosło. Największa frajda że ekologiczne te moje zbiory, bez chemii, nawozów! Jak wczoraj tłumaczyłam Karolowi, że ziemia rodzi z miłości miał minę bezcenną. A jak gadałam z marchewką myślę że mógł mieć ciche podejrzenie, że nastąpiło przegrzanie moich zwojów.
Lipiec 23, 2010
Jedna porażka, to nie porażka
marcheweczki śliczniutkie…już je widzę na masełku…
Pozdrawiam serdecznie
Lipiec 23, 2010
zazdroszczę i tańców i marchewki a egzaminy?…. są po to,żeby wielokrotnie do nich podchodzić, pozdrawiam
Lipiec 23, 2010
Śliczniusie te ekologiczne marchewki, aż by się chciało kilka schrupać na śniadanko
Egzaminem się nie przejmuj, kolejne podejście będzie bardziej udane
Lipiec 23, 2010
Jak zawsze – zazdroszczę tych folk – klimatów. Piękne fotki Karola..
Lipiec 23, 2010
apropo podążania za marzeniami- Paulinka, a Ty daleka masz do Czeremchy????
ja to bym na rower wsiadła i gnała jak szalona, żeby tam dziś na 19-tą być…
och, Boże, zawsze słońce świeci tam, gdzie nas nie ma!
p.s.
egzaminy są po to, żeby za każdym razem przyjść w innej bluzeczce
Lipiec 23, 2010
Oj, jak ja sobie przypomnę mój egzamin, to się cała trzęsę Oblałam plac, taranując pachołek… Marchewy imponujące, moje jeszcze nie nadają się do zbiorów, ale za to rzodkiewka i sałata – przepyszne Ja także debiutuję w tej materii Fajnego weekendu życzę
Lipiec 23, 2010
_____8888888888____________________
____888888888888888_________________
__888888822222228888________________
_888888222I2222288888_______________
888888222222222228888822228888______
888882222222222222288222222222888___
88888222222222LUV22222222222222288__
_8888822222222222222222222222222_88_
__88888222222222222222U22222222__888
___888822222222222222222222222___888
____8888222222222222222222222____888
_____8888222222222222222222_____888_
______8882222222222222222_____8888__
_______888822222222222______888888__
________8888882222______88888888____
_________888888_____888888888_______
__________88888888888888____________
___________888888888________________
____________888888__________________
_____________8888___________________
______________88____________________
______________8_____________________
______________1_____________________
_______________1____________________
________________1___________________
_________________1__________________
__________________1_________________
__________________1_________________
_________________1__________________
________________1___________________
_______________1____________________
______________1_____________________
______________1_____________________
_______________1____________________
________________1___________________
_________________1__________________
__________________1_________________
___________________1__________
Lipiec 25, 2010
Kochana, ja do egzaminu podchodziłam cztery razy. Będzie dobrze! Zobaczysz. Za każdym razem stres jest mniejszy. I życzę Ci, żebyś zdała przy następnym podejściu!
Lipiec 25, 2010
Kolejnym razem się uda, zobaczysz.
Dawno mnie nie było w blogowym świecie a u Ciebie tyle się dzieje.
Gratuluję wspaniałych z zbiorów.
Zdjęcia jak zawsze rewelacyjne.
Pozdrawiam
Lipiec 26, 2010
Z przyjemnością i podziwem przeczytałam Pani bloga!!!
Obudził we mnie wspomnienia z dzieciństwa…..
Cieszę się, że „są młodzi ludzie, „wkręceni totalnie” w wieś i pokazujący że da się tam żyć fajnie”.
Pozdrawiam serdecznie z serca wielkiego miasta i trzymam kciuki za powodzenie wszelkich przedsięwzięć!!
Maria
Lipiec 26, 2010
Nowego egzaminu pewnie bym nigdy nie zdała – cieszę się, że mam już od lat prawko :))
Do trzech razy sztuka ;)) A może do siedmiu ?
;)))
Tańce bułgarskie? Niesamowite!!!
Marchewka – cudna! No ale jaka może być, jeśli jest z miłości :))
Pa, pa :))
Lipiec 26, 2010
Wszyscy tutaj zachwyceni, a ja się nie zgadzam. Nie chciałabym siedzieć na wsi zabitej dechami, nie dla mnie kopanie marchewki, lepienie garnków, zabawa z krosnem itp. Takie życie bym chciała, ale za 30 lat, teraz jestem w Twoim wieku i chcę dokonać w życiu czegoś, o czym będę mogła później opowiadać swoim dzieciom. Na bycie gospodynią zawsze jest czas, jeszcze nauczę się piec chleb i robić pyszne ciasta. Dla mnie liczy się teraz ciężka praca, odpoczynek w ciepłych krajach, poznawanie świata, zimą góry, latem ciepłe oceany. Po co to wszystko piszę? Bo zastanawia mnie, czy nie masz czasami ochoty na coś więcej niż bycie „kurą domową”, czy nie brakuje Ci głębszych, intensywniejszych wrażeń?
Ciekawy ten Twój blog, aczkolwiek, jak dla mnie, w życiu można zrobić dużo więcej. Ja pomiędzy tym co robię, miałabym czas na te wszystkie kursy typu lepienie garnków czy praca na krośnie, gotować umiem całkiem nieźle, ale to wszystko jest tylko dodatkiem do życia. Brakuje tu konkretów, turbiny napędzającej do działania.
Nie mam Ci nic do zarzucenia, ja tylko postawiłam się w Twojej sytuacji i jakoś tak sennie mi się zrobiło Ale będę tu zaglądać, lubię ten panujący tutaj folklor. Pewnie skasujesz ten komentarz, ale być może przeczytasz go do końca. Jeszcze nie jest za późno by cokolwiek zmienić. Rano można nakarmić koniki i ruszyć nas podbój świata No chyba, że naprawdę to jest to, o co Ci chodziło w życiu, jeśli tak, to zazdroszczę spełnienia marzeń w tak młodym wieku :))
Lipiec 27, 2010
Oj, Pomorze, wsadziłaś kij w mrowisko….
Ja – w przeciwieństwie do Ciebie szanuję cudze wybory, rozmumiem, że nie wszyscy to samo cenią w życiu najbardziej…
Dla jednych najważniejszy jest „wyścig szczurów”:
- ciężka praca (choć dla Ciebie nie taka chyba ciężka, skoro „pomiędzy tym co robię, miałabym czas na te wszystkie kursy typu lepienie garnków czy praca na krośnie”)
- bycie „trendy”: „zimą góry, latem ciepłe oceany” – a góry latem i jesienią są takie piękne…. no ale przecież wypada w góry jeździć właśnie zimą…
a dla innych celebracja życia…wbrew pędzącemu światu…
I tych ostatnich podziwam za swego rodzaju odwagę…
Cenię, choć często sama nie chciałabym tak żyć.
Ty, Pomorze, oceniasz i krytykujesz, a wygląda na to, że nie masz pojęcia jak wygląda życie na wsi…
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego zarówno Tobie, Pomorze, jak i Autorce tego bloga… niech życie przynosi każdej z Was dużo szczęścia (zapewne w odmiennych formach:))
Maria
Lipiec 27, 2010
Nie przejmuj sie egzaminem – teraz tak to jest, dasz radę nastepnym razem,.. a może wczasy z prawem jazdy? Ja sie na takie wybieram , bo juz od 5 lat zbierma sie na egzmian na motocykl i nie mogę dotrzeć
Tańce wkręgu nieodmiennie kojarzą mi sie z celebrowaniem kobiecych więzi … uwielbiam ten temat, moja koleżanka prowadzi takie, fantastyczna sprawa co dokomentarza Pomorza wypowiedziałam sie pod następny mpostem;) ps. wogóle byłam przekonana że już sie zachwycałam Twoimi marchewkami a tu zonk.. nie zamieściłam komentarza skleroza normalnie w tym wieku ..masakra … hihihi
Lipiec 28, 2010
No nie… marchewki już zebrałaś? Matko, ale ze mnie rolnik, moje dalej w polu… jeszcze mi powiedz, że więcej niż 10 słoików zakisiłaś i pomidory już masz, a koperek i szparagowa dawno w zamrażarce a spalę się ze wstydu…
Lipiec 28, 2010
hi, excuse me…
do you like photography?
Lipiec 29, 2010
Yes, but most of this photos are made by my husband http://www.otostrona.pl/ilkowski/