Na nogach od 6 rano.
Bilans na chwilę obecną to mazurek i cztery chałki. Aktualnie jestem „w przerwie” robienia baby parzonej. Pierwszy raz zresztą.
Odbijam sobie za wszystkie czasy, za te 40 dni szlabanu na piekarnik. Zatracam się w kuchennym szaleństwie, w piekarniku zamykam swoje smutki, tęsknoty i niespełnione nadzieje.
Owies wschodzi w oczekiwaniu na święta, kartki mam nadzieję że dziś dotarły do przyjaciół.
Jeszcze się odezwę do niedzieli, mam nadzieję;]
Kwiecień 3, 2010
Cztery chałki szczególnie mi imponują Pozdrawiam świątecznie.
Kwiecień 4, 2010
Wesołych pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę , spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze.