Nie ma nic lepszego, niż domowy wyrób. Po prostu. Wyrób o którym wiemy wszystko, od początku do końca. Własna ciężka praca, która przekłada się wymiernie na kawałek tradycyjnej swojskiej kiełbasy. Tak właśnie minął nam weekend, którego każdy z Was mógł być częścią. Kto zatem teraz przełyka ślinkę ze smakiem, niech żałuje, że nie był z nami!
Cały weekend upłynął pod hasłem robienia kiełbasy, kaszanki, salcesonu. Objadaliśmy się bezceremonialnie świeżyną i białą kiełbasą. Smażyliśmy skwarki, robiliśmy smalec. Uczta dla podniebienia.
Przetworzyliśmy całą półtuszę, było ciężko, ale wiem, że warto. Warto, po to by wiedzieć co się je, by mieć poczucie, że je się po prostu wyrób najwyższej jakości. Bez ściemy.
Choć dziś nie czuję pleców i nóg, i marzę o odpoczynku, pocieszam się, że lodówce pekluje się jeszcze golonka;] Jedzenie jest jedną z wielkich przyjemności w życiu, a my lubimy jeść dobre rzeczy.
Marzec 16, 2015
Wędzona szynka jest pyszna, a jak jeszcze poleży kilka dni w solance to już w ogóle mega
Dobrze jest mieć własną wędzarnie ;>
Marzec 16, 2015
Tak mi się przypomniało… mieliście kiedyś świnkę wietnamska, też skończyła na talerzu?
Marzec 17, 2015
Żartujesz chyba sobie? Jeśli tak to żart co najmniej kretyński
Marzec 17, 2015
Nie bardzo rozumiem co Cię tak zbulwersowało? Sama pisałaś coś w stylu „taka kolej rzeczy” itp….
Marzec 17, 2015
Jeśli myślisz, że zjadłam świnkę, która spała ze mną w łóżku to nie mam pytań.
Głupota zawsze bulwersuje.
Marzec 24, 2015
oh Ksiezniczko.. to nie glupota tylko czarny humor. Nie bądz proszę taka opryskliwa, bo po przeczytaniu tak milego postu, czy nawet calosci tego bloga, jest sie bardzo rozczarowanym twoim komentarzem, ktory jest po prostu niegrzeczny. Pozdrawiam!
Marzec 24, 2015
Czasami nawet księżniczki mają muchy w nosie i nie zawsze rozumieją czarny humor.
Marzec 16, 2015
Ale super:) Ten aromat i zapach dotarl do mnie przez monitor:) Pełen profesjonalizm Sielsko Anielsko!!!:)