zółta żaba żarła żur

wtorek, Listopad 3, 2009 6 0
Kiedyś gdybym chciała zjeść żur poszłabym tam gdzie go podają.1172430_212573522431658_1464169576_nTrochę później gdybym chciała zjeść żur kupiłabym zakwas na żur w sklepie.
Tydzień temu gdy zachciało nam się żurku nastawiliśmy sami na niego zakwas.
Oj zmienia się życie zmienia;] Nazwałam nasz nowy wytwór kuchenny żurkiem podlaskim.

 

Żurek podlaski

Zakwas na żurek
6 łyżek mąki żytniej
litr wody – takiej w temperaturze pokojowej
4 ząbki czosnku
łyżka majeranku
łyżka otrębów pszennych
Wszystko wlewamy do glinianego garnka i kwasimy 5 dni, codziennie mieszamy, ja „kręciłam” garnkiem, trochę stało przykryte, trochę nie;)
Po dodaniu do zupy resztę która została przecedzamy i wlewamy do słoika, możemy jeszcze jakiś miesiąc – choć sieć mówi o 3 nawet użyć zakwasu

Zupa sama w sobie prosta, wywar na kości
na patelni zeszklij na oliwie posiekana cebulę i 2 ząbki czosnku
dodaj pokrojone w kostkę ziemniaki i warzywa – marchewkę, pietruszkę, seler (łącznie z zeszkloną cebulą i czosnkiem)
kiedy ziemniaki będą miękkie dodaj zakwas – ze dwie szklanki, trochę tego gęstszego też
dodaj posiekany trzeci ząbek czosnku i chwilę pogotuj
dodaj sól, pieprz i majeranek do smaku
w międzyczasie trzeba wrzucić biała kiełbasę, my wrzuciliśmy niewiele poźniej niż ziemniaki bo mieliśmy zamarzniętą, potem wyławiamy i kroimy w plastry grube
do talerzy z ćwiartkami jajka ugotowanego na twardo wlewamy zupę i rozkoszujemy się tym jak rozgrzewa od środka!

 

Komentarze: 6
  • Kamila
    Listopad 3, 2009

    A ja dzisiaj też mam żurek na obiad ;)
    (Po tygodniu suchego prowiantu)Pozdrawiam

  • Sarenzir
    Listopad 3, 2009

    O jakie zmiany :)
    Uwielbiam Zurek! Kiedyś w dzieciństwie kupowaliśmy zakwas na żurek u starszej Pani Sąsiadki , która robiła go – prawie dla całego osiedla :)

  • Sol
    Listopad 5, 2009

    Uwielbiam żurek, ale zawsze robiłam z torebki, a tu taka niespodzianka! Na pewno wypróbuję przepis ;)

  • tomeska
    Luty 25, 2016

    halo halo…wiem, że to stary post, ale temat coraz bardziej aktualny….W tym roku w Wielkanoc chciałabym się popisać…ŻURKIEM, a co :) Skorzystam z Pani przepisu i nasuwają mi się pytania…Co jeśli ktoś nie ma glinianego garnka, lepsze szkło czy emaliowany garnek? I drugie…mąka w tym zakwasie opadnie na dół i zrobi się gęsty osad…czy mieszać trzeba tak mocno, żeby ta warstwa mąki się wzruszyła? Trzymam naczynie w temperaturze pokojowej? i czy są jakieś oznaki tego że się zepsuł (nie mówię tu o jakiejś dorodnej grzybni bo tu i ja się połapię, że coś nie tak), albo że nieprawidłowo go zrobiłam? z góry dziękuję…

    • Księżniczka w kaloszach
      Luty 26, 2016

      Może być nawet słoik! Jak zakolebiesz słojem na pewno się mąka wzruszy:D Uwierz mi, zakwas cieżko popsuć, mi się jeszcze nie udało a mam różne talenty:D
      Dasz radę!
      P.S. wielkie dzięki, zachciało mi się żuru!

  • Ewa Debis
    Marzec 22, 2016

    A ja do zakwasu dodaję liść laurowy, ziele angielskie, i ziarnka pieprzu – lubię, jak pachnie.

Dodaj komentarz