6 patentów na to, jak przeżyć zimę

środa, Luty 8, 2017 5 1

Jaka jest zima każdy widzi. Jest z nią mniej więcej tak, że zanim przyjdzie czekamy na nią niczym dzieciaki, marzymy o białych świętach, uroczych spacerach, kuligach z pochodniami i ogniskach. Tymczasem rzeczywistość bywa bardziej prozaiczna, tak jak dziś, za oknem mamy jakieś -12, przy czym prognoza podaje że odczuwalnie jest -20. Do tego zamieć śnieżna. Do odśnieżenia rano miejscami półmetrowe zaspy a bonusowo przymarznięte drzwi zewnętrzne, które po otworzeniu nie chciały się zamknąć. To ten moment, kiedy zastanawiam się jak przeżyć i nie zwariować. Chcecie znać moje patenty?naturnik-82

1. Wagary

Czasami jak mamy już wszystkiego dość, odśnieżania, szaroburego światła w domu i marazmu rzucamy wszystko w diabły i idziemy na wagary. Wagary jak sama nazwa wskazuje pachną powiewem młodości, beztroską i wolnością.
Wagary w zależności od ilości czasu jaką dysponujemy robimy blisko, albo jedziemy trochę dalej. Mają jednak ten mankament, że kończą się przed 13.00, gdy kończy się przedszkole i trzeba odebrać Lwa. naturnik-7

2. „Dzień sanitarny”

Czasami robimy sobie też taki leniwy dzień wszyscy razem i zostajemy w domu. Jak byłam nastolatką to się ładnie nazywało wśród moich znajomych „dzień sanitarny”. Dzień sanitarny rządzi sie swoimi prawami, piżamą noszoną do znudzenia, planową bezplanowością, błogim lenistwem i nicnierobieniem. naturnik-67

3. Jedzenie

Zima to czas kiedy po prostu dosłownie wiadrami jemy orzechy i inne produkty zawierające magnez – kakao, czekoladę. Magnez poprawia nastrój i zbliża nas do siebie;]naturnik-41
Z rzeczy polecanych przeze mnie zimą zdecydowanie na liście znajdują się cytrusy – kiedy je jeść jeśli nie zimą?
Jak byłam na studiach i czułam, że mam dość zimy, zaszywałam się w domu na tydzień, nie chodziłam na wykłady i ćwiczenia, jadłam pomarańcze i robiłam sobie reset (jako bardzo dobrej studentce – brawa za skromność – taka laba nigdy nie wiązała się z ryzykiem).naturnik-75

Przestrzegam tylko przed „pułapką drożdżówek”, żeby się okazało, że nie byliście gotowi na bikini 2016 i na 2017, mimo, że jest luty też już nie macie szans:D

naturnik-46

4. Herbata

Odmieniana przez wszystkie przypadki. Herbatę, z herbata, o herbacie, na herbatę. Mój typ to herbata z samowara, węglowego. Nic nie smakuje tak dobrze zimą jak herbata z samowara. Ma zupełnie inny smak i aromat, samowar zabieramy również na wagary. Bo wtedy zawsze mamy gorąca herbatę. naturnik-17
Koniecznie pita ze szklanki w koszyczku. Koszyczki na szklanki mam totalnie sentymentalne, są zdecydowanie starsze niż ja i całe dzieciństwo piłam z nich herbat u babci w Gołdapi. naturnik-25

5. Zakupy

Zimą nigdy nie decyduję się na zakupy odzieżowe. Mam wrażenie, ze to jest moment w roku, kiedy zakupy są koszmarem. Naelektryzowane włosy, ciężko zdejmujące się warstwy ubrań, mokre buty. Zima to dobry czas jedynie do kupowania czapek zimowych:D
Zimą kupuję zwykle rzeczy do domu, kwiatki, świeczki inne elementy dekoracyjne. Zmieniając przestrzeń wokół przyjemniej się czeka na wiosnę.naturnik-54

6. Ostatnia deska ratunku – przemeblowanie

Gdy po zrealizowaniu większości z mojej listy czuję, że marazm zimowy mnie nie opuścił zarządzam w domu przemeblowanie. Zmiana wystroju wnętrz dobrze wpływa na samopoczucie, wiąże się również z poprzednim punktem o zakupach. Można sobie w ramach walki z nudą i złym humorem pojezdzić po domu załadowaną trzydrzwiową szafą z ubraniami. Przepchnąć z kąta w kąt dębowe łożko, ułożyć na półkach od nowa kilkaset książek.
Nawet jesli przemeblowanie Cię w pełni nie usatysfakcjonuje, gwarantuję, że będziesz tak zrąbany, że nie będziesz miał już siły na marudzenie, że jest zima!naturnik-30

Czapka, szalik, rękawiczki, dziadek do orzechów (spieszcie się, bo zostały ostatnie sztuki), wiaderko, miseczka z liskiem pochodzą ze sklepu Naturnik. W ramach realizacji punktu o zakupach mam dla Was rabat w sklepie na cały koszyk 5% na hasło „zamczysk”

 

Komentarze: 5
  • Manola
    Luty 9, 2017

    Fajne zimowe patenty….Dziadek do orzechów boski! Wiaderko ze świnką przeurocze!

  • Kaska
    Luty 12, 2017

    Wszystko fajnie, zastanawiam się tylko jak połączyć „dzień sanitarny” z codziennymi obowiązkami związanymi z posiadaniem zwierząt?

  • Kulka
    Luty 12, 2017

    Piekny samowar

  • Nadia
    Luty 15, 2017

    Swietny, normalny tekst.)

  • SPA Warszawa
    Wrzesień 22, 2017

    Ojj, to nie tylko ja się ratuję mandarynkami ;)

Odpowiedz na „KaskaAnuluj pisanie odpowiedzi