Lubię chłopackie przygody w dziewczyńskich klimatach. Lubię jeździć samochodem. Bardzo. Najbardziej po szutrach chyba. Lubię jak bark nie dokucza i mogę prowadzić. Lubię jak jedziemy oboje i śpiewamy razem aż do zdarcia gardeł. Lubię patrzeć jak sąsiedzi huśtają się na chwytaku do traktora i mimo lat jest w tym powiew takiego wspinania się po drzewach. Lubię niedziele które nie są leniwe.
I taki stan ducha kiedy staram się oddzielić to czym przejmować się warto od tego na co wpływu nie mam!
P.S. a wracając do poprzedniego posta – Peppa na nie dalekie spacery chodzi luzem i się pilnuje lepiej niż Anuk;]
Lipiec 11, 2011
Bo to jest to, co tygrysy ( i księżniczki:-))) Lubia najbardziej!
Lipiec 11, 2011
Bosko!
a Pepa jes slodka, wysciskalabym ja
Lipiec 11, 2011
Peppa
Lipiec 11, 2011
super że Peppa się pilnuje..to tak jak Cantos:) luzem.
Chłopackie przygody księżniczki w kaloszach…haha to jest to!
Zapraszam Cię na mojego nie końskiego bloga http://pudremposypane.blogspot.com/
Lipiec 14, 2011
Fajna tapicerka. W kwiaty?
Lipiec 18, 2011
Czadowe zdjęcie! Snopki siana, jeep,jaki klimacik! A wracając do poprzedniego posta – masz świnkę?!?!?!?! Odpadłam! Genialnie
Lipiec 20, 2011
Hej
Patrzę taka znajoma twarz. My się chyba miałyśmy okazję poznać na jednej z wystaw Out of Control w Białymstoku – dawno dawno temu…
Pozdrawiam
Kacha
Lipiec 29, 2011
Nie umiem przestać czytać, masz piękne życie Paulino, dzięki pięknemu umysłowi i pięknej duszy.