Dziś Walentynki i ten post w zasadzie niejako się z tym wiąże. Post w kategorii „koncepcje spędzania wolnego czasu”.
Czasem mam takie dni kiedy nie mogę patrzeć na telewizję, dni kiedy nie mam ochoty czytać książek ani siedzieć przy komputerze. Wczoraj dostałam propozycję – pograjmy w domino! I powiem Wam, że dawno się tak nie bawiliśmy fajnie. Przypomniałam sobie nasze randki jak siedzieliśmy w ramach wagarów w Kawiarni Lalek, piliśmy kawę i graliśmy w „Świnki”. Gra na zasadzie kości, tyle że rzucało się małymi świnkami i za konkretne ułożenie – boczki i inne świeżynki były punkty.
W ramach poszukiwań znalazłam tez nasze stare Bingo a Karol wykopał z czeluści piłkarzyki jeszcze z dzieciństwa.
Przed nami jeszcze poszukiwania Scrablle w wersji DIY, które koniecznie muszę Wam pokazać!
Więc może w ramach dzisiejszego święta warto po prostu kupić butelkę wina i wyciągnąć stare gry?
Pozdrawiam ciepło w zimowe -16!
P.S. pytaliście w poprzednim poście o zdjęcia – w domu mamy ciemnię ale nigdy nie robiliśmy tam koloru.
Luty 14, 2011
ta butelka wina i stare gry.. to cudowny pomysł!
układanie puzzli we dwójkę to też fajna zabawa!:-)
Luty 14, 2011
Ja też jestem fanką gier planszowych. Nic bardziej nie integruje jak wspólna zabawa.
Pozdrawiam
Luty 14, 2011
My w tym sezonie namiętnie grywamy w scrablle. W zeszłą zimę były karty i remik, a teraz wieczorami ćwiczymy pamięć i szare komórki racząc się naleweczką.
Pozdrawiamy walentynkowo!
Luty 14, 2011
U mnie to chleb powszedni,młoda jest entuzjastką gier,zwłaszcza tych naszych oldschoolowych, fajne zdjęcia pozdrowionka
Luty 14, 2011
Jesteśmy z mężem fanami, żeby nie powiedzieć maniakami gier wszelakich… Lubimy i te nowsze i te stare
Też mamy świńską grę – boki bolące ze śmiechu gwarantowane!
A takich piłkarzyków to już wieeeeeki nie widziałam!
No i jeszcze muszę, no muszę skomentować domino – jest śliczne!!! My mamy wersje dziecięce, duże, drewniane, bardzo kolorowe (z jednej strony kropki, z drugiej dla dzieci młodszych obrazkowa wersja )
Luty 14, 2011
My też całkiem niedawno odkryliśmy, że gry planszowe są super, a ze znajomymi to już w ogóle. Dlatego jesteśmy na etapie kolekcjonowania, bo starych to już nie ma…
Ale podsunęłaś mi pomysł już wiem, jak spędzimy wieczór!
Ściskam walentynkowo!
Luty 14, 2011
dawno już w takie gry nie graliśmy-ostatnio w Eurobiznes- ale gdzie schowałam pudło?- trzeba odkurzyć:)
Luty 14, 2011
Świetny pomysł, także dlatego, że komercyjność tego święta przytłacza…
Luty 14, 2011
oooo w piłkarzyki to bym pograła! A te świnki to tez muszą być ciekawe
Planszówki lubimy – głównie syn i ja Pomysł zawsze na czasie.
Luty 14, 2011
hehe,ja też grałam w domino przedwczoraj z moją córką.I też miałam kiedyś taką grę ze świnkami-muszę odszukać, całkiem o niej zapomniałam. A z dzieciństwa pamiętam jak uwielbialam z babcia układać puzzle, to samo robię teraz z moją córeczką. ;))
Luty 14, 2011
Gratuluje pomyslu! Kurcze, gdyby nie zarezerwowana restauracja, to faktycznie z checia bym pograla
Btw. dlaczego instrukcja do Twojego domina jest po niderlandzku? Hyhy Opatrznosc jak widac nie proznuje- na kazdym kroku zacheca mnie do poglebiania wiedzy jezykowej Maar deze keer over DOMINO Hehe, bedankt ksiezniczko!
Luty 14, 2011
wino już jest a gry to rewelacyjny pomysł scrabble i bigo u nas królują
Luty 14, 2011
Fajnie, fajnie, z nostalgią wspominam czasy gier planszowych, dobrze, że nie idą w zapomnienie:)
My lubimy Eurobusiness i scrabble:)
Pozdrawiam:)
Magda
Luty 14, 2011
W bingo grać nie umiem, choć bym chciała…ale domino- super sprawa, tylko za szybko się kończy…to samo ze scrabble…
Pozdrawiam!
Luty 14, 2011
O tak jestem za! pozdrawiam
Luty 14, 2011
eurobiznes, nasza milosc :))
Luty 14, 2011
W domino to ja nigdy nie grałam i przyznam, że nawet nie umiem A piłakrzyki to rzeczywiście stareńkie.
Luty 15, 2011
Niesamowite. Jakiś czas przed Twoim postem trafiłam na stronę spodlady.com gdzie obejrzałam i z rozrzewnieniem wspominałam właśnie stare gry. Już niemal zamówiłam pchełki, kolejkę kupiłam i postanowiłam przeszukać piwniczne czeluście w domu rodzinnym w poszukiwaniu starych gier i bajek z dzieciństwo
Pozdrawiam i mam nadzieję, że wieczór był niezwykle udany
Luty 15, 2011
te stare gry przywołują tyle wspomnień
Luty 15, 2011
Fajna zabawa:))
Luty 15, 2011
He, he…my też często gramy, a piłkarzyki UWIELBIAM :)))))
buziaki
Luty 15, 2011
Wspaniały pomysł :))
Piłkarzyki – extra :))
Pozdrawiam ciepło
Luty 15, 2011
Hej. Ja Ci serdecznie polecam nowoczesne planszówki. Na prawdę niedoceniona zabawa. Na revolcie jest nawet odpowiedni temat
Pozdrawiam, Hija.
Luty 16, 2011
A ja ich wyciągac nie musze, my co i raz a to puzzle (mam nawet z kajkiem i kokoszem!) a to różne gry mamy na tapecie piłkarzyki, chińczyk i tona innych
pozdrawiam!
Luty 16, 2011
Bardzo lubię gry planszowe. Teraz u nas na tapecie Pędzące żółwie. Zazdroszczę kolekcji gier z dzieciństwa. U mnie zachowały się jedynie bierki, u mamy jeszcze jest domino. A było tego mnóstwo. Mam też pytanie odnośnie fisheye – chcę zakupić, tylko mam problem. Zastanawiam się czy ten dodatkowy flash w fisheye 2 jest jakimś dużym udogodnieniem? Jedynka od dwójki różnią się chyba tylko nim, a różnica w cenie jednak spora… Orientujesz się może w tej sprawie???
Luty 16, 2011
Martik bo domino holenderskie jest!
joAśka – naskrobałam maila!
Luty 16, 2011
w poniedziałek w „lalkach” siedziałam i czasy szkolne wspominałam uwielbiam gry planszowe wszelkie! bingo!