Jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że można szukać schowanych przez innych skarbów. Ale nie bardzo wiedziałam gdzie drążyć temat, gdzie szukać informacji.
Przypadkowo podczas wędrówek po sieci natknęłam się na opis jak to działa. Napaliłam się na szukanie skarbów!
Zasada zabawy jest prosta – trzeba się zarejestrować w systemie opencaching lub geocaching, znaleźć mapę swojej okolicy, spisać współrzędne i wskazówki i udać się na poszukiwania. Przydatny jest gps w telefonie.
Gdy nam się uda znaleźć pudełko wpisujemy się do logbooka w pudełku, możemy wyjąć skarb a na jego miejsce włożyć coś od siebie.
Zabawa przednia, adrenalina również.
Powiem Wam, że odżyły czasy kiedy grałam w podchody, kiedy się rysowało mapy i zakopywało „pudełka dla potomności”.
Ostrzegam tylko – zabawa wciąga! I czekam na wasze relacje, może ktoś wykopał pudełko ze skarbem koło swojego domu?
Ja swój pierwszy łup mam za sobą. I chęć na więcej!
Lipiec 21, 2011
Ale fajnie, zawsze od dziecka tez krazyly mi mysli w sprawie poszukiwania skarbow, a po przeczytaniu Pana Samochodzika i obejrzeniu filmu to juz calkiem zwariowalam, nawet byla mysl ze jak dorosne to kupie wykrywacz metalu kupic!Dorosla jestem i mam w planach na przyszloc :)tak dla samej siebie…
Nigdy zas nie slyszalam o tym co piszesz, ciekawa sprawa musze zaglebic sie w temat. pozdrowionka
Lipiec 21, 2011
Nooo, całkiem fajna sprawa. Może kiedyś spróbuję szukać skarbów z synem ;)))
Lipiec 21, 2011
Zabawa świetna! Mnie bardziej pociąga poszukiwanie skarbów z przeszłości. Kręcą mnie ruiny, podziemia w nich, stare kościoły i tajemnicze opowieści. Popełniłam nawet kiedyś reportaż na ten temat.Tu mam link:
http://www.teksty1.yoyo.pl/poszukiwacze.pdf
Ale jak dotąd naszym jedynym skarbem jest stary krzyż z gipsowym Jezuskiem ze zniszczonej kapliczki i kilka wykopanych w ogrodzie szklanych, malutkich buteleczek. Ale kto wie…może kiedyś?
Z poszukiwawczym pozdrowieniem!
Asia
Lipiec 21, 2011
genialne!!!tez kiedyś byłam geoszukaczem i ukrywaczem nawet o tym nie wiedząc:)
Lipiec 21, 2011
Podchody wspominam z rozrzewnieniem :))
Świetna zabawa , zazdraszczam pierwszego skarbu :))
buziole :**
Lipiec 22, 2011
Fantastyczna idea!!!! już krew żywiej krąży.
Lipiec 22, 2011
Wróciłam, obejrzałam stronę z zachwytem stwierdziłam, że nie tak daleko są skarby do znalezienia. Wrobię męża w „męską” wyprawę poszukiwawczą z synem. A niech to – też dołączę. Jeszcze raz dzięki za przybliżenie idei!!!!!
Lipiec 23, 2011
dzieki za wpis, nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje :))
Lipiec 26, 2011
Świetny pomysł :))
Lipiec 27, 2011
Jak Ty coś wymyślisz :))))) Ciekawa sprawa, chociaż ja niestety nie znalzałabym czasu.. Dzielę się też swoją radością bo, znów jeżdzę konno i okazuje się że w stajni pro-naturalsowej :)))). Jestem przeszczęsliwa!
Lipiec 30, 2011
Księżniczko, coś tam kiedyś pisałaś o blogowych zabawach i wyróżnieniach ;), ale nie mogę zmarnować takiej okazji, kiedy jedno z nich dostałam, żeby nie powiedzieć Ci jak uwielbiam czytać Twój blog :))) Zapraszam po „odbiór”.
Sierpień 10, 2011
W zeszłym roku znalazłam taki „skarb” w Irlandii w Dun Laoghaire. W tym roku gps zwariował i prowadził w dziwne miejsca, no i wróciłam z Dublina bez „zdobyczy”…
Styczeń 2, 2013
Ja w te wakacje też uczestniczyłam w takich poszukiwaniach i zaszliśmy… na Śnieżkę, ale było warto, chociaż lało, wiało i grzmiało.
Pozdrawiam.