Topienie Marzany – zanikająca tradycja

wtorek, Marzec 24, 2015 4 2

Wspominam z nostalgią pierwsze dni wiosny ze swojego dzieciństwa. I nie chodzi tu o wspomnienie wagarów, czy wina w parku, bo ja zupełnie nie o tym. Pierwszy dzień wiosny to zawsze była okazja do przebrania się. Do tego, by zrobić Marzannę, pożegnać zimę. Pamiętam jak ze swoją przyjaciółką z liceum zrobiłyśmy kukłę i postanowiłyśmy ją utopić. Nie wiem co nam przyszło, by zrobić to w fosie Pałacu Branickich. Nie mniej jednak oberwało nam się równo, za głupotę. Od strażnika. Dziś tęsknię za tamtymi wspomnieniami i dlatego tak chętnie biorę udział w takich imprezach.marzanna-144

Na pożegnanie wiosny zostaliśmy zaproszeni przez przyjaciół, do Dworzyska. Impreza z wielkim rozmachem. Z atrakcjami dla dzieci, animacją prowadzona przez Bubustację. Dzieciaki szukały wiosny, pan leśniczy opowiadał o zrzucaniu poroża.

Pogoda dawała do zrozumienia, że wiosna jeszcze nie raz postraszy nas mrozem, nie mniej jednak uważam, tak jak i gospodarze, że nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania.

marzanna-35

marzanna-15

marzanna-3

marzanna-19

marzanna-65

marzanna-58

marzanna-14

marzanna-45

marzanna-68

marzanna-99

Marzannę nieśliśmy całą zgrają, pochód dwukilometrowy do rzeki. Nasza „Zima”  była 100% ekologiczna – po podpaleniu i utopieniu będzie tylko garścią siana i patykami.
Dzieciaki patrzyły jak urzeczone a Lew do dziś wspomina, że najbardziej z całego dnia podobało mu się topienie Marzanny!

marzanna-113

marzanna-119

marzanna-125

marzanna-129

marzanna-134

marzanna-136

marzanna-141

marzanna-145

marzanna-153

 

Komentarze: 4
  • monique
    Marzec 24, 2015

    cudnie , uwielbiam takie lokalne atrakcje !!! U nas niestety gil do pasa i siedzenie w domku , ale z miłą chęcią poczytałam jak było u Was :) Pozdrowionka

  • ulietta
    Marzec 24, 2015

    Ja zawsze mam obawy, że palenie i topienie marzanny będzie traumą, dla któregoś z małych ludzików, a to zawsze najlepsza atrakcja :) Dziękujemy za fotorelację :* – dworzyskowi ludzie

    • Księżniczka w kaloszach
      Marzec 26, 2015

      Nic nie mów, Lew w przedszkolu ma w piątek robić palmę. Twierdzi, że pojedziemy nad rzekę, podpalimy ją i wrzucimy do rzeki. Traumy na pewno nie ma;]

  • moon-child.pl
    Marzec 28, 2015

    Dzięki Tobie zdałam sobie sprawę, że nie widziałam topienia Marzany od jakiś 10 (!) lat. W podstawówce robiliśmy to co roku, to było wręcz wielkie przeżycie dla takich małolatów. Teraz ta tradycja praktycznie zanikła, a szkoda… Fajnie, że są jeszcze ludzie, którzy o tym pamiętają :)