Wszystko to, czego nie wiecie o mieszkaniu na wsi

czwartek, Marzec 5, 2015 11 2

Czyli bilans prawie dwóch lat, który rzuci światło na blaski i cienie mieszkania w raju. Bo w raju też bywa różnie, choć zwykle pachnie wypiekami.bagietki-2

Co mam na wsi?

  1. Świeże pieczywo domowego wypieku. Już słyszę, jak po drugiej stronie łączy przełykacie ślinę, wzdychacie ohhh jakie to cudowne, ile ona ma czasu. Czy jesteście blisko prawdy? Nie. Do sklepu mam 3 km, o 9 rano bułek już tam nie uświadczysz, chleb zwykle niczym z outletu  - zatem zwykła konieczność.
  2. Świetnego listonosza, do którego mam numer telefonu i który w razie potrzeby nawet zabierze moją paczkę;
  3. Tonę piachu w salonie, wnoszonego przez Bułę i męski duet;
  4. Zapasy spożywcze i zapasy leków, umożliwiające przeżycie dłuższego czasu bez wyjazdy do sklepu i apteki;
  5. Piękne widoki za oknem, stada saren, lisy, żurawie, ostatnio wieczorem na tarasie oglądamy sowę a latem stada nietoperzy;
  6. Gości, nie żebym narzekała, bo zdecydowanie ten wpis wiele zmienił, ale dziecko jest odbiciem rzeczywistości, moje non stop bawi się w przyjęcia i gości;
  7. Internet na wiadra, wiem, w dzisiejszych czasach wręcz niepojęte ale mam oszałamiające 25 GB umożliwiające mi w zasadzie blogowanie i niewiele więcej. Jeśli wykorzystam limit oglądająć „Rolnik szuka żony” z trudem odpalam pocztę i czekam, aż znów napełnią mi wiadro.
  8. Kurczaki na kuchennym blacie, które nie dają nam spać po nocach;]
  9. Jesienią rykowisko, które słychać z tarasu.
  10. Ognisko, i kiełbasę na patyku, zawsze kiedy tylko mi się zamarzy.

Czego nie mam na wsi?

  1. Telewizora, pisałam o tym tu, czasami nadrabiam oglądając coś na komputerze, ale zwyczajne na co dzień szkoda mi na to czasu i szkoda mi ogłupiać dziecko;
  2. Czasu! jest tyle ciągle do zrobienia, że jestem na wiecznym niedoczasie z tysiącem planów w głowie;
  3. Potrzeby odwiedzania miasta. Zwykle jeżdżę raz w tygodniu, pograć na rogu albo pośpiewać, ale to wyjazdy dla frajdy. Załatwianie spraw, zakupy zwykle są jak za karę, więc większość zakupów staram się robić przez internet (patrz punkt 2 o listonoszu);
  4. Pomalowanych i długich paznokci, zwyczajnie nie sprawdzają się w „prawdziwym życiu” i są mało praktyczne przy sprzątaniu boksów (nie mówcie by pomalować na ciemny kolor, bo pod ciemnym nie widać brudu – sprawdzałam, szybciej zdąży odprysnąć;)
  5. Sąsiadów blisko, ma to niezaprzeczalne atuty, gdy dziecko u dziadków a ja chcę koncertować o północy na rogu myśliwskim na tarasie.
  6. Wakacji, choć nie mam ich od 6 lat w zasadzie, jak się ma zwierzęta nie ma wakacji. Nie mam też wigilii, świąt, w każdy dzień trzeba niezależnie od formy nakarmić, wypuścić, posprzątać.
  7. Butów na szpilkach, zwyczajnie patrząc chociażby na punkt  3 i 6  są nieprzydatne, za to mam 5 par kaloszy.
  8. Pięknego wypasionego traktora, nie wiem po co mi ale bym bardzo chciała, tak samo jak własną sowę.
  9. Pięknych rabat, kwiatów i giga zbiorów w warzywniku, o zachowanie odpowiedniego poziomu pokory wobec natury dba przyroda i kury;
  10. Korony, bo myślę perspektywicznie, że zawadzała by przy dojeniu krowy.

 

 

Komentarze: 11
  • Suszar
    Marzec 6, 2015

    Miasto – Wieś — w jednym i drugim są plusy i minusy — a czy jest sympatycznie czy nie to zależy tylko od nas jak daną przestrzeń sobie zagospodarujemy. Można w mieszkaniu w mieście prowadzić jakąś hodowle roślin doniczkowych czy ryb akwariowych -a na wsi zajmować się jakaś cyberhiper technologią.

  • Mom on top
    Marzec 6, 2015

    Ach, ja kiedyś też miałam takiego świetnego listonosza, który o moje przesyłki dbał. Dusza człowiek. Potem się pochorował i zmienili go na jakiegoś mruka:/
    Ja bym jeszcze mogła dodać do tej listy ekstremalny dojazd i odcięcie od świata przy każdym większym śniegu:)

    • Księżniczka w kaloszach
      Marzec 6, 2015

      Nie ma tego na mojej liście, bo zupełnie nie dotyczy mnie. Dojazd całkiem dobry a odśnieżane mamy lepiej niż na miejskich przedmieściach, gdzie mieszkałam 10 lat.

  • Anna Nowak
    Marzec 6, 2015

    1. Mąż obiecał, że zacznie piec chleb, więc czekam…..jak byłam mała moja babcia piekła wspaniały okrągły chleb z cudowną skórką…nie zapomnę jak go wyjmowała z pieca wielką drewnianą łopatą:)
    2. Listonosz Mruk
    3. Piasku w domu nie ma za dużo, ale muszę walczyć z wszędobylskimi okruchami
    4.Zapasy jakieś są
    5. Pięknych widoków brak
    6. Gości nie tak dużo, ale nie narzekam
    7. internet jest, choć zwalnia w godzinach szczytu
    8. kurczak w zamrażalce jedynie…ale jeszcze pamiętam takie kurczaczki, które też hałasowały i nie dawały mi spać, kiedy byłam mała
    9. 10. rykowisko czasem mam podczas grillowania w ogródeczku
    Super wpis:) POzdrawiam, Ania z designania.blogspot.com

  • Bożena
    Marzec 6, 2015

    Księżniczko w kaloszach, ale i tak jesteś szczęśliwa. Wszak to Twój wybór. Ludzie tak często nie potrafią cenić tego, co wokół nich.

  • ET
    Marzec 6, 2015

    szczerze zazdroszczę :)

  • Pati Kowalska
    Marzec 8, 2015

    dziś całkiem przypadkowo trafiłam na Wasz odcinek domo+ ;) ohh macie tam bajecznie ! :) może i bym nie wybrała takiego życia, ale któż to wie dla tych widoków, chyba warto. !! :)
    serdeczne pozdrowienia. :)

    • Księżniczka w kaloszach
      Marzec 8, 2015

      Dzięki za ciepłe słowa! Pozdrawiam również!

  • Monica
    Marzec 12, 2015

    Pięknie tam macie (oglądałam Was wczoraj na Domo), choć kupa roboty przy zwierzakach, jednak życia na wsi można pozazdrościć. Piszesz, że brakuje Ci czasu, pewnie tak, jak każdemu w dzisiaj, ale czy też on jednocześnie nie płynie wolniej na wsi?
    Pozdrawiam serdecznie!

    • Księżniczka w kaloszach
      Marzec 12, 2015

      Dzięki! Na pewno płynie wolniej, ale tyle by się chciało zrobić! Tyle okien trzeba umyć, chciałoby się konia pojezdzić i pograbić w kurniku trzeba, a tu kawa stygnie, niezapowiedziani goście.
      Pozdrawiam!

  • Izabela
    Marzec 13, 2015

    Ja z miasta przeprowadziłam się na wieś .. choć czasem mam dośc życia tutaj to do miasta bym juz nie wróciła.. mam jak Ty piękny widok z tarasowego okna na pola i las w oddali i swoje 33 ary działki ;)

Odpowiedz na „IzabelaAnuluj pisanie odpowiedzi