10 kg ziemniaków, 2,5 kg mięsa, dwa pokolenia w kuchni i co wynikło ze spotkania

środa, Listopad 11, 2009 10 0

Takie spotkanie marzyło mi się od dawna. Matka i córka. Bulgoczące garnki, fartuszki i para.
Co wynikło ze spotkania dwóch kobiet w kuchni? Wspominki kulinarne, bo tym dla mnie są kartacze. Kartacze zawsze będą mi się kojarzyć z gwarnym domem w Gołdapi, z moją ciocią, przekrzykiwaniem się i ślizgawką z ławy na wysoki połysk.
Ostatnio mi tak wspominkowo, czas ucieka i czuję to namacalnie. Kiedyś jako szczeniara wolałam śrubki i garaże niż gotowanie. Dziś żałuję że nigdy nie upiekłam z babcią piernika, takiego kresowego piernika jak ona nie umiał zrobić nikt…
Dlatego postanowiłam poprawę, chcę zachować dziedzictwo kulinarne rodzinnych stron mojej mamy, kresowe przepisy mojej babci.
I stąd kartacze, bo jak można nie umieć robić dania co mi się zawsze będzie kojarzyć z wakacjami? Z Korą, i pokrzykującym wujkiem?

popchnąć marzenia

sobota, Listopad 7, 2009 5 1

Jest taki ktoś, komu bardzo ufam jeśli chodzi o jego gust, smak i wyczucie.
Ktoś kto rysuje nam nasze marzenia.
Wczoraj wspólne spotkanie, burza mózgów a może nawet pranie. Całość zaczyna się naprawdę ciekawie rysować.

zółta żaba żarła żur

wtorek, Listopad 3, 2009 6 0
Kiedyś gdybym chciała zjeść żur poszłabym tam gdzie go podają.1172430_212573522431658_1464169576_nTrochę później gdybym chciała zjeść żur kupiłabym zakwas na żur w sklepie.
Tydzień temu gdy zachciało nam się żurku nastawiliśmy sami na niego zakwas.
Oj zmienia się życie zmienia;] Nazwałam nasz nowy wytwór kuchenny żurkiem podlaskim.