Zabrakło sznurka na nicielnice, 7 m białego tez nie starczyło nawet na połowę przywiązywania do rolek i innych tego typu rzeczy. Wiec trzeba było znów wyruszyć do sklepu, tym razem już po dwie szpule nici lnianych i kolejne 8 m sznurka.
Przy okazji wosk.
Pomysł nawoskowania krosna łaził za mną od początku. Wybór preparatów spory, padło na puszkę o kolorze „dąb rustykalny”. W sumie jak się głębiej zastanowić to strasznie głupia ta nazwa;]jej koleżanki w ogóle nazwane w inny deseń – dąb jasny i dąb średni.
przedstawiam Państwu nowego lokatora
Nowego lokatora zawdzięczam Karolowi, od A do Z. Gdyby nie to ile mi pomógł przy nim nie udało by się. Po prostu mam zajebistego męża. O!
zakończenie warsztatów i szalony ciąg dalszy!
Warsztaty zakończone, dostałam piękny dyplom, który tez niebawem zeskanowany wrzucę.
Na zakończenie była wystawa naszych prac, i myslę ze naprawdę organizatorzy mogą być z uczestników zadowoleni.
druga tkanina skończona!
Skończyłam drugą tkaninę, to dobry i zły znak. Dobry bo zrobiłam ją sama, całkowicie sama a zły bo to też znak ze plener ma się ku końcowi.
Zdjęc całej tkaniny nie mam bo i całej nie widzialam, bo im więcej plotłam tym więcej zwijało się.
sobota twórcza
Było twórczo a nawet bardzo twórczo. Prócz straganów twórców ludowych przebiegała bez zmian, no może prócz tego ze pracownią tkacką zawładnęły wizjonerki.
Każda z wizją, każda z koncepcją w głowie.
W mojej głowie siedzi domek, z okiennicami, otoczony kwiatami. Mam plan skończyć go do końca warsztatów. Ale ten domek będzie mój, taki wymyślony i od A do Z wytkany samodzielnie.
Błędy w nim są ale czyż nie na tym polega nauka?