Dorabianie ideologii do burdelu

wtorek, Wrzesień 23, 2014 8 0

Ostatnio na blogach parentingowych dyskusje o wyglądzie dzieci. Jałowe w zasadzie. Bo przecież i tak każda matka uważa że ma monopol na rację i lepiej wie jak powinno wyglądać jej dziecko. Czyż nie?
10154547_10203875123389086_4230739967202890399_n

Jedna krytykuje posiadanie. Jeśli ubierać dziecko to tylko w rzeczy ręcznie szyte, albo z ciuchów.  Bo najważniejsze jest bycie a nie posiadanie. W zasadzie niby racja, ale górnolotne, nadęte. Blaszany bębenek, 5 zgrzebnych klocków – tyle powinno posiadać Twoje dziecko. Jeśli ma więcej, uderz się w pierś, bo zwyczajnie zapętliłeś się w ten konsumpcyjny świat i twoje dziecko nie ma szansy „być”, bo za dużo „ma”.

Kolejny blog , tym razem z kolei z czołówki nagle chce być zwyczajny. Bo teraz każdy ma parcie na bycie niezwyczajnym. Zwyczajny rodzic nie ma czasu na ciucholandy, kupuje w Zarze i stawia tylko na wygodę dziecka – jeśli nie wiedziałeś to już wiesz. Zatem jeśli wkładasz półroczniakowi koszulę z kołnierzykiem kupioną w dizajnerskim sklepie, chcesz się wyróżnić, bo przecież nie kupiłeś jej dlatego, że ci się podobała.Jeśli twoje dziecko wygląda inaczej, nie wygląda tak bo taki masz gust. Kieruje tobą tylko chęć bycia innym.

Chyba, że wszyscy nagle kupują legginsy po 150 zł, wtedy kupując je jesteś taki zwyczajny. Być innym to grzech. Bycie innym też zaburza relacje rodzicielskie. Trzeba być zwyczajnym, a jeśli nie jesteś trzeba udawać. Nie wyróżniać się.

A jaki jest „zwyczajny rodzic”? W realnym świecie jaki znam, zwyczajny rodzic nie jest „goldem” – zajrzyjcie na wpis archiwalny Ludzie z Biedry. Zwyczajny rodzic z uśmiechem przygarnie pakę ciuchów od znajomej i kupi bez wstydu bluzę w Biedronce, jak dostanie wypłatę.

Wiem, rozumiem, nie można głośno.Takie są trendy.

Na kolejnych blogach kolejne ekspiacje o kolczykach u dziewczynek, obcasach i malowaniu paznokci. Wyświechtane do bólu. Tendencyjne i nudne.

A tak na marginesie – skoro prawo nie zabrania kolczykowania dzieci czy można je wytatuować? Totalnie niezłośliwie pytam. Bo w sumie i to i to przerywa ciągłość tkanek i służy ozdobie. Nie oceniam, jestem ciekawa. Takie całe rękawy u trzylatka np z jakąś ladacznicą z bajki albo Świnką Peppą;] Ktoś ma taką wyobraźnię jak ja;]?

Zatem droga matko, zanim po raz kolejny będziesz mówić jak ubrać dziecko, jak ma wyglądać i czym się bawić, napisz, ze po prostu tak myślisz, ze robisz to bo lubisz, bo ci się podoba. Albo zwyczajnie rób swoje, bez tłumaczenia. Wszak stare porzekadło mówi – tylko winni się tłumaczą.
Nie wymyślaj pseudopsychologicznych teorii.
Zlituj się i przestań dorabiać ideologię do burdelu.

 

Komentarze: 8
  • www.nebule.pl
    Wrzesień 23, 2014

    Czytamy chyba inne blogi:) Bo ja oczywiście nic nie wiem. CIuchy są spoko, czy z sh, czy raz na rok Mini Rodini. Grunt to nie mieć w głowie wyimaginowanego wieszaka i ciągłego myślenia o nowych kolekcjach, trendach AW 14/15. Haha:)
    Miłego dnia!

    • Księżniczka w kaloszach
      Wrzesień 23, 2014

      Ja po prostu uważam, ze nie można dać się zafiksować a zafiksowanie opakować w papier z jakąś filozofią;]

    • Marta Ślęzak
      Wrzesień 23, 2014

      Co to jest Mini rodini? Błysnełaś marka którą nie wszyscy znają. Naprawdę mamy z chłopakami wiele fajniejszych rzeczy do robienia niż zastanawiania się skąd jest akurat ten ciuch? Wyciagamy z szafy to na co mamy ochotę, nastrój … Nikt własciwie nie mam prawa osądzać innych i mówić, ze jego wyjście, jego styl zycia jest najlepszy innych nie. Może pokazywać (bo moze przy okazji pokaże coś pozytywnego) ale nie porównywać …

  • www.nebule.pl
    Wrzesień 23, 2014

    A i jak kiedyś mi odwali i zobaczysz u nas ciuch droższy niż 150 zł (i nie sposnsorowany) to przywołaj mnie do porządku:)

    • Księżniczka w kaloszach
      Wrzesień 23, 2014

      Nie przywołam, szaleństwo w życiu jest potrzebne. Ale nie można wciskać masom, że „zwyczajni” kupują w Zarze;] Bo nawet jeśli to sieciówka to i tak pani z poczty na nią nie stać;]

  • joaśka
    Wrzesień 23, 2014

    Każda skrajność jest… skrajnością :) Najważniejsze to nie osądzać. Każdy niech żyje po swojemu, jeśli innym krzywdy nie robi. Poza tym ciuchy, wygląd to nie jest sens życia. Przynajmniej mam taką nadzieję. Ale racja, że „zwyczajny rodzic” to ten z biedry raczej i pepco, niż zarowy. A jeśli ktoś może sobie na Zarę pozwolić czy inne handmadowe droższe ciuchy, to nic, tylko się cieszyć. Nic w tym złego. Sama bym chętnie coś takiego zakupiła a i inspiracje takowe chętnie oglądam.

  • Inka
    Wrzesień 23, 2014

    Zaden szanujacy sie tatuazysta, zadne profesjonalne studio nie wytatuuje dziecka, ale na pewno znajdzie sie ktos, kto to zrobi, jezeli rodzice sa zdesperowani ;)

    • Księżniczka w kaloszach
      Wrzesień 23, 2014

      Można zawsze sobie maszynkę kupić i wydziarać dziecko w domu;]
      Albo skaryfikację mu zrobić. Mnie tylko zastanawiam co prawo na to;]

Dodaj komentarz