Bo my tak. Za nami niedzielne warsztaty wielkanocne, które w Stajni Zamczysk zrobiliśmy razem z Dworzyskiem. A tym samym część przygotowań. Zakwas na żur nabiera mocy urzędowej, wysiany owies do Wielkanocy pięknie wzbije się w górę. A baba ma sporą szansę na dotrwanie do tego czasu w stanie nienaruszonym, albowiem dobrze ją schowałam
.
A jak Wy przygotowujecie się do Świąt?
Pisanki czy raczej kraszanki?
Sami czy raczej rodzinnie malujecie i ozdabiacie jaja? Cebulak czy gotowe barwniki? My barwiliśmy kapusta modrą, cebulakiem, rumiankiem, korą dębu.
Myjecie okna czy raczej pieczecie mazurki? A może świąteczne baby tak jak my?
Czym udekorujecie stoły? Będą to piórka i świeczki? Czy może zielony owies jak u nas?
Jak się świętuje w Waszych domach?
Marzec 30, 2015
Piękne te pisanki, zwłaszcza barwione korą dębu Mi coraz trudniej poczuć atmosferę świąt Bożego Narodzenia, a Wielkanocy prawie nie zauważam. Zamierzam coś z tym zrobić bo to takie smutne. Być może malowanie pisanek wprawi mnie w dobry nastrój
Marzec 30, 2015
No oczywiście Pisanki (pewnie gotowymi barwnikami bo nie doczytałam w porę o tych naturalnych), baranek z masła (właśnie odebrałam z paczkomatu foremkę), na parapecie jest już pokaźna plantacja rzeżuchy. Poza tym mam plan aby upiec keks (zobaczymy z jakim skutkiem, hehe). U nas na stole będzie dekoracja z rzeżuchy, pisanek i żółtych kwiatów.
Marzec 30, 2015
Kurczę, chyba tylko ja mam „tyły” w przygotowaniach świątecznych
Marzec 30, 2015
Pisanki, kraszanki już dawno zrobiłam…z dziećmi w szkole, albo dla Koła Gospodyń Wiejskich, na kiermasz, na te do domowego stroika jakoś oczywiście czasu brakło ale jeszcze kilka dni. Ja to z tych co przygotowują się więcej w kościele niż w domu ( na jedzonko pójdę gotowe, na porządki z racji ciąży troszkę brakło sił, a ozdoby…się jeszcze zrobią U Was cudownie! Kurczak mnie rozbroił!! bajka! Miłych przygotowań na te ostatnie dni :*
Marzec 31, 2015
Kasia- Mummy’s World- Ne ty jedna Ja na razie mam za sobą umyte jedno okno aaa i rzeżucha posiana Baby będą dopiero w sobotę, a i tak mam wątpliwości czy dadzą radę utrzymać się do niedzielnego poranka