Czy warto się hartować? Odpowiedź na to pytanie będzie twierdząca. Pytanie jak to zrobić i gdzie. Znam kilka sposobów, można pójść do sauny czy bani a potem się ochłodzić. Przeciwny biegun to bycie morsem, nie mniej jednak wydaje mi się, że wymaga on odpowiedniego przygotowania trwającego jakiś czas. Czy sauna na basenie jest fajna? Według mnie jest słaba, z prostego względu. Na basenie nie ma szans na efekt różnicy temperatur. Są owszem beczki z wodą, którymi można się ochłodzić po wyjściu. Jednak to tylko namiastka. Co innego wyjść na śnieg czy wejść do rzeki. Nasza wiejska łaźnia to coś pomiędzy tymi biegunami. Jest woda jak u morsów i ciepło jak w saunie. Jest też efekt różnicy temperatur. I jest hartowanie, bez ściemy.
Gdy wrzuciłam zdjęcia z wanny, dowiedziałam się, że jestem szalona i jestem hardcorem. Nie uwierzycie w to co powiem, kto mnie zna, ten wie, że jestem zmarzlakiem! W nocy mimo temperatury około 19 stopni, ja śpię na elektrycznym prześcieradle, pod puchowa kołdrą i kocem;]
Woda w wannie jest ciepła. To, że na zdjęciach nie widać kranu, nie znaczy, że jest lodowata. Jest gorąca, bo jest z kranu;] Choć ma trochę dłuższą drogę przebycia, niż w mojej wannie łazienkowej.
Aby się wykąpać w Łaźni szykuję się w domu. Obowiązkowo czapka i rękawice – ciepło szybko ucieka i są obowiązkowe. Na gołe nogi buty z futrem w środku, ręcznik, na to szlafrok.
Szybko wszystko zdejmuję i wskakuję do wody. Czy w momencie, gdy jestem golasem jest mi zimno? Nie, bo to sekundy i adrenalina.
Pewnie zapytacie co z tematem golizny? Mieszkamy „daleko od miasta”, na 5 ogrodzonych hektarach nikt nam do wanny nie zagląda, nie jest to żadnym problemem, mamy dużą wyluzę w tym temacie. Latem mamy łaźnię osłoniętą by nasi turyści nie czuli się skrępowani. Zawsze można też wskoczyć w odmęty piany w kostiumie;]
W wodzie gorącej jest błogość. Idealnie relaksuje i odpręża. Kilkakrotnie wychodzę z wanny i się ochładzam, by ponownie do niej wskoczyć. Na tym polega cała zabawa!
Po wyjściu z wanny na mokre nogi wciągam buty, szlafrok na plecy i zmykam do domu. Cały czas rozgrzana, nie zmarznięta.
Dodatkowym bonusem, prócz tego relaksu i odprężenia jest energia. Po kąpieli mnie po prostu mnie roznosiła!!!
Przekonałam?
Gdzie takie cuda? w naszej agroturystyce Stajnia Zamczysk
Grudzień 18, 2015
ale ubaw mieliście przy tej sesji, co? :-))) Cudne doświadczenie, niesamowita frajda.Zastanawiam się tylko, czy Lew nie chciał też przeżyć takiej zabawy, bo ja musiałabym kąpać się po kryjomu, przed czteroletnią córką
Grudzień 18, 2015
Ubaw był pierwsza klasa;] A Lew w przedszkolu był. Choć może całe szczęście, bo bym mu nie odmówiła;]
Grudzień 18, 2015
rannyyy….i taka impreza go ominęła :-)))
Grudzień 18, 2015
jesteś niesamowita!!!!! ogąadam po cichu bloga, ale tym razem aż muszę się odezwać i pogratulować osobowości!
Grudzień 18, 2015
aaa szalona Ty!!!! Fantastycznie!!! Świetne zdjęcia :-*
Grudzień 18, 2015
Nie ma to jak połączyć gorące z zimnym. Świetnie
Grudzień 19, 2015
Szaloooona!!! Mój chłop by oszalał, jest wielkim fanem sauny i marzy mu się własna przydomowa
Grudzień 29, 2015
Masz niesamowite pomysły , mnie dopadły dreszcze jak oglądałam fotki a ty na nich uśmiechnięta i zrelaksowana. Szczęśliwego Nowego Roku i kolejnych pomysłów życzę