Wypada zacząć od tego, by zalinkować wpis sprzed 4 lat;] O właśnie tu klikamy klik. Bo bez niego opowieść traci trochę kolorytu.
Stajnia Zamczysk ma nowego mieszkańca. Jest nim wymarzona krowa.
Jeśli przeczytaliście notkę z 2010 roku to wiecie, że marzyła się od dawna. Długorzęsa, mała i ruda.
Jej pojawienie się w naszej stajni jest kolejnym potwierdzeniem mojej życiowej maksymy, że „marzenia się spełniają, tylko na niektóre trzeba trochę poczekać”
Mieszka piętro niżej i zwie się Mukka, przyjechała do nas z końca Polski, bo w okolicy niestety jerseyek brak. Ma programowo długie rzęsy, mokry nos i ryczy jak dorosła krowa.
A co do Mukki – jej przybycie wiązało się z podziałem obowiązków. Od razu ustalone zostało, że skoro mam mały stołeczek zwany zydelkiem, dobrze mi w chustce na głowie, to dojenie jej należy do mnie. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, by gdzieś pobrać nauki, jako człowiek totalnie z miasta. Na dokładkę bez zapisanych w życiorysie wypadów do kuzynów na wsi, bo takowych nie miałam.
Za jakiś czas mam nadzieję, będzie własne mleko i własne sery.
Czy posiadanie krowy jest dowodem na szczyt wieśniactwa? Nawet jeśli ktoś uważa, że tak to co z tego?
My poniekąd dążymy do samowystarczalności i uniezależnienia. To atut mieszkania na wsi, że można o to próbować się pokusić. By zawalczyć o swój najprawdziwszy miód, wiejskie jajka od kur rzeczywiście wolnowybiegowych a nie tylko z nazwy na pudełku, o własny nabiał bez dziwnych dodatków, o dobre domowe wędliny. Lubimy dobre jedzenie, dużo gotujemy, robimy przetwory i stawiamy poprzeczkę wysoko temu co jemy.
Czy to się opłaca? Hmmm to trudne pytanie. Czasami koszt jest podobny jak produktu w sklepie + nakład pracy, ale świadomość, że jemy produkt najwyższej jakości o którym wiemy wszystko jest bezcenny.
Za wszystko inne zapłacisz kartą wiadomej firmy, jak za książki typu „obsługa krowy dla opornych” na poszukiwanie której udaję się na największy portal aukcyjny.
P.S. Ponieważ nie mam „know how” odnośnie tego jak być domorosłym hodowcą bydła jestem otwarta na wszelkie sugestie, opowieści, historie o krowach i z krowami w tle;]
Lipiec 3, 2014
Sznureczko, używasz WordPressa. Ale jest kłopot, bo nie wyświetlają się polskie znaki w operze. też miałam ten kłopot. Bardzo utrudnia to czytanie, więc nalegam na zajrzenie w ten aspekt! Gratuluję krówi!
Lipiec 3, 2014
Spróbuję coś pomyśleć, a ty jak rozwiązałaś problem? Dzięki za miłe słowa o Mucce!
Lipiec 4, 2014
grzebałam w czcionkach i szablonach :/ teraz już jest dobrze! ale masz ten sam zonk co ja: polskie znaki są… mniejsze. I jeśli występują po nich normalne litery-cały ciąg po nich jest mniejszy. Tego zniwelować nie potrafię
Lipiec 6, 2014
No to nie pocieszyłaś mnie:(
Lipiec 3, 2014
Własna krowa mnie zaskoczyła, ale baaardzo pozytywnie! Pozdrów Mukkę!:)
Chciałabym Cię zaprosić na Akcję upiększania blogów. Do wygrania personalizowany i gotowy da zamieszczenia na blogu widget społecznościowy. Akcja trwa tylko 1 dzień i kończy się jutro:)
Pozdrawiam
Karolina
Lipiec 3, 2014
Masz moje wymarzone życie Paulina :). Krowa jest super, gratuluję pięknoty!
Lipiec 6, 2014
Dzięki! Aga ja mam swoje wymarzone życie! Ty musisz wymarzyć swoje, nawet jeśli podobne. Tylko wtedy się spełni!
Lipiec 7, 2014
Matko, jak ja Ci zazdroszczę. Piekne zwierzę.Od lat jestem w nich zakochana, szczególnie w oczach. Też kiedyś będę miała moja Matyldę i kochane kurki…
Pozdrawiam
Lipiec 16, 2014
zapraszam na mojego, krowiego bloga: krowy.blog.pl
Lipiec 16, 2014
Witam Świetna Jerseyka!
Dostałam się na bloga przypadkiem, a tu taka piękna istota
Mam krówki, więc coś o nich wiem
W razie pytań, można kierować na mojego bloga: krowy.blog.pl
Postaram się pomóc
Lipiec 18, 2014
Dzięki, jak tylko będę szukać jakiś wiadomosci o bydle na pewno zacznę pd twojego bloga.
Wrzesień 28, 2014
To save work for yourself, you do not have to milk twice a day. Our friends who have about 12 or more Jerseys in Oregon only milk once a day. If you want info, write to lvf.realfood@gmail.com or look it up on the internet.
Jersey milk is the best milk in the world – the key is to keep your milking area totally clean – friends have a machine to make their own colloidal silver and clean the udders with it – her milk stays sweet in the fridge for 30 days!!!!
Learn before it happens, how to deal with mastitis naturally – without antibiotics – there is alot for you to learn before the cow starts giving milk – learn while you have time – it will save you soooo much heartache later!
Czerwiec 20, 2015
Jak to ludzie nie wiedzą, a chcą. Już urlop nie dla Ciebie, wyjazd na dłużej niż doba też nie, chyba, że zabierasz krówkę ze sobą. Jak krowa jest dojona regularnie, to potem nie ma, że boli, świątek, piątek, niedziela, wigilia czy jakikolwiek inny dzień – musisz wydoić, +-30 min od godziny dojenia, inaczej może wdać się zapalenie i paść. Ale mimo wszystko powodzenia życzę.
Ps, mam znajomego gospodarza – miesiąc temu jechali na ślub i wesele, po ślubie 150 km drogi do siebie na gospodarstwo zrobić obrządek i powrót na wesele.