Gdy snuliśmy plany o mieszkaniu na wsi w moich wizjach pojawiała się krowa – koniecznie Jersey, owca i kury. Wizje Karola były zdecydowanie odmienne, o ile przy krowie lekko protestował, owcę kiedys obiecał o tyle zarzekał sie że żadnego drobiu nigdy przenigdy.
Jednak mieszkanie na wsi zmienia spojrzenie na świat. I takim zrządzenie losu pojawiły się pszczoły – koło 15 sierpnia będziemy krecić miód.
Któregoś razu jadąc samochodem i rozmawiajac o jajkach jakie kupujemy u sąsiadki Karol nieopatrznie wspomniał, że lepiej by było mieć swoje jajka. A że ja nie należę do osób które odpuszczaja w takich momentach jeszcze tego samego dnia były plany konstrukcji kurnika. Jeszcze pare prac wykończeniowych trzeba zrobić ale i tak uważam że willa kurza pierwsza klasa!
Przyznam że chłop spisał się na medal i zrobił mi kurnik jaki sobie wymarzyłam. Zakupiliśmy 4 kury – Frania, Józia, Honorata i Zyzia, Karol w przypływie jakiegoś zaćmienia kupił sobie(!) dwie kaczki.
A do mnie należy cała reszta, razem z najprzyjemniejszym – czyli szukaniem jajka. Bo Honorka już się niesie!
Jeśli macie jakieś rady odnośnie kur, kurnika, kaczek to chętnie posłucham!
A co poza tym? Strasznie dużo pracy, sezon przetwórów w pełni, nasz roczniak chodzi jak perszing a ja mam czas by zasiaść do komputera tylko jak śpi;]Pozdrawiam ciepło!
Sierpień 8, 2013
Zazdroszczę drobiu mój pan się na niego nie zgadza tak, że mogę sobie tylko w internecie pooglądać…
Sierpień 9, 2013
Agata może i on będzie miał jakies zaćmienie i powie tak? Zastanawiam się co jest, bo jesteś kolejną której chłop ma jakieś uprzedzenia do drobiu. Może chłopy tak mają?
Sierpień 8, 2013
Bardzo stylowy kurnik
Sierpień 9, 2013
dzięki, Karolowi przekażę!
Sierpień 8, 2013
Kurnik rewelacja! W takim słonecznym domku każda kura pewnie będzie chciała znosić jajka;)
Sierpień 9, 2013
Mam taką nadzieję!
Sierpień 8, 2013
Kurnik rewelacja a Ty kwitniesz!!! Cudownie CI służy mieszkanie u siebie, macierzyństwo, realizacja marzeń wszelkich (kolejność wpisana dowolnie). Ściskam.
Sierpień 9, 2013
Dzięki, tak też czuję w środku! Że teraz jest mój czas!
Sierpień 8, 2013
Piękna jesteś z tą kurką!! W temacie nie poradzę, chyba że za parę lat gdy ja na wieś trafię… (może się uda). Tymczasem podziwiam i dużo jajek życzę. A kurnik śliczny bardzo! uściski ślę!
dominika
Sierpień 9, 2013
Trzymam kciuki by się udało trafić na wieś zatem! A za ciepłe słowa dziękuję!
Sierpień 8, 2013
pięknie u Was i pozytywnie. Szacun wielki. AA
Sierpień 9, 2013
Dziękuję!
Sierpień 8, 2013
Kurnik śliczny! Bardzo stylowy. Co do kurek to najważniejsze moim zdaniem nie dawać chleba, pokrzyw ani resztek z obiadu, bo biedaczki na wątrobę się pochorują. Gotowe mieszanki paszowe też lepiej odpuścić ze względu na zawartą w nich kukurydzę GMO. Życzę powodzenia w hodowli i złotych jaj Pozdrawiam!
Sierpień 8, 2013
Nie pochorują się
Sierpień 8, 2013
Wiesz co, jak ja już wreszcie osiądę w W. to się do Ciebie wybiorę oblookać ten kurnik… bo jak już mówiłam, ukradnę pomysł
Sierpień 9, 2013
Koniecznie!
Sierpień 8, 2013
kurki mają wille jak się patrzy
również marzę o takiej krówce…
Sierpień 9, 2013
Ja tam uważam ze marzenia się spełniają;] Tylko na niektóre trzeba poczekać dłużej!
Sierpień 8, 2013
super kurnik, mój się nie dał namówić na kury
Sierpień 9, 2013
Poczekaj! Wszystko jest kwestią czasu, moze też kiedyś nieopatrznie się zapomni i mu się wymsknie?
Sierpień 8, 2013
Ale fajnie macie :> ciekawie z tymi kurami
I skąd ja to znam, anielka właśnie śpi a ja mogę poklikać bo inaczej ona wyrywa do komputera i musi wcisnąć kazdy klawisz… no cięzko jest
Pozdrawiam
Sierpień 9, 2013
Czyli tylko matka dziecka może zrozumieć;] że niby cały dzień wolny a nie ma na nic czasu i nosem się podbiera hihi!
Sierpień 8, 2013
ja mam w planie kury i kozę, ale to już w przyszłym roku, póki co urządzimy się my kurnik jak ta lala! podlaskie pozdrowienia :*
Sierpień 9, 2013
Czyli widzę wszyscy chcą zwierzęta!
Sierpień 8, 2013
Kury wolą siedzieć na grzędach (żerdziach, okrągłych patykach, kijkach etc.) niż na półkach…Takich, żeby mogły objąć pazurkami. Będą wówczas lepiej odpoczywać, będą lepiej się niosły – bo będę szczęśliwe:) Podglądnijcie je w nocy (z latarką), czy w ogóle siedzą na tych półkach?
Sierpień 9, 2013
One zasiadają tam koło 20 juz. Zrobiłam z desek za radą koleżanki kurzej, że kurka lubi też pierś położyc. Tak więc są używane;]
Ale może jedną z żerdki zrobię?
Sierpień 9, 2013
hehe, ale fajnie tam macie…musi być wesoło
a kurnik pierwsza klasa…
przypomniało mi się dzieciństwo i wyjazdy do babci…i poszukiwania jajek…
Sierpień 9, 2013
ja nie miałam takiej możliwości jako dzieciak – muszę zatem nadrabiać!
Sierpień 9, 2013
Piękny kurniczek!
Ja mam dwa koguty i 19 kur:) Rasa zielononóżka:)
Faktycznie lepiej kurom „spać” na grzędach…wąskich:) Półka odpada według mnie:)
Ja mam gniazdka wysuwane…zrobione coś ala szufladki, wtedy dobrze się je sprząta no i jaja wyciąga:) Kury lubią tzw. kąpiele piaskowe, dlatego kupka piachu, czy mała piaskownica są obowiązkowe:) Kury są wtedy mega szczęśliwe…chlebek można podawać…moje nie chorują:) Pozdrowienia ślę Ps. Kaczka to moja marzenie…ale już chyba w przyszłym roku na wiosnę zakupię:) Kury to pomysł męża:))) Więc jak widzę wyjątek jakiś:)
Sierpień 9, 2013
Będę musiała zrobic piaskownicę! Zastanawiam sie z tymi deskami – grzędami – ale skoro na nich śpią to chyba im pasuje?
A zielononózki chciałam ale słyszałam ze są trudne do okiełznania;]
Sierpień 9, 2013
To widocznie nam „wyjątkowe” się trafiły. Szybko się oswoiły…są super fajne:)
Sierpień 9, 2013
Kurniczek jak marzenie! I te kolorki! Świetny
U nas kury tez wolą okrągłe grzędy, ale może Twoje, jak piszesz, lubią złożyć pierś’
Pozdrowionka
Sierpień 12, 2013
Obczaiłam po włożeniu okrągłej żerdzi – duże kury Honorka i Franka wolą deskę, drobnica śpi na żerdzi.
Sierpień 9, 2013
podziwiam !!! ostatnio często bywam na takim rynku w naszym mieście co to wszystko można dostać a odbywa się on dwa razy w tygodniu i namiętnie zawsze odwiedzamy tę część gdzie można kupić drób, żywy !!! Przewijamy się tamtędy dla mojej córeczki, która nie może się nacieszyć widokiem tych wszystkich kurczaczków, kaczuszek, gąsek, przepiórek w różnych wydaniach, dużych i małych a ja obserwuje ich właścicieli i za każdym razem ich podziwiam widząc jaka to trudna przy tych zwierzątkach jest praca. Twój kurnik jest cudny ! Już widzę, że Twoje kurki będą szczęśliwe ! pozdrawiam, ewa
Sierpień 12, 2013
Dzięki, takie targi mają swój specyficzny klimat!
Sierpień 9, 2013
Jakie sexy zdjęcia z kurą!
Sierpień 12, 2013
bo ja sexy farmerka jestem;]
Sierpień 9, 2013
Kurcze… Chciałabym być taka odważna. Bo jak dla mnie to odwaga kury mieć I koza mi się marzy… Ale chyba jednak się nie odwaźę. Ale tam musi być fajnie u Ciebie, u Was
Sierpień 12, 2013
Ale boisz się? Czy nie? Ja kozy raczej nie;] Nie mam za dobrych wspomnien;]
Sierpień 13, 2013
Raczej się boję… A cóż to za złe kozie wspomnienia???
Sierpień 9, 2013
Do twarzy Ci z tą kurą
Jakbym widziała moją Patience :))
Na kurkach się absolutnie nie znam! Natomiast tak pozytywnie zazdroszczę Wam tej jednomyślności w działaniu, tak trzymać! Fajna z Was rodzinka
Może masz ochotę wziąć udział w mojej zabawie? Zapraszam
http://kuferekmarzen.blogspot.com/2013/08/zapraszam-na-konkurs-z-nagrodami.html
Sierpień 12, 2013
dzieki, zerknę zaraz na zabawę!
Sierpień 11, 2013
Mieszkanko pierwsza klasa , będziesz miała szczęśliwe kurki
Sierpień 12, 2013
Mam nadzieje że bedą szczęśliwe!
Sierpień 12, 2013
Kurniczek rewelacja. Słodki krzywuszek jak z jakiejś cudownej ilustracji. Choć, jak pamiętam u babci i z resztą u rodziców jest tak samo – w kurniku nie ma takich szerokich desek tylko wąskie grzędy z takich tyk jak do grochu albo tzw. kantówek, żeby kurka mogła sobie lepiej chwycić/zagiąć łapkę. Ale specjalistką nie jestem. Ostatnio się tylko dowiedziałam, że jak kury dostają paszę dla niosek, to prawie codziennie znoszą jajka, ale za to szybciej przestają, na przykład po roku. A jak dziobią tylko trawę, ziarenka i „zielone odpadki” to mogą się i pięć lat nieść Tak czy inaczej – powodzenia
Sierpień 12, 2013
Moje dziobią zielone, grzebią jak szalone. A kurniczek bajkowy faktycznie wyszedł;]
Sierpień 12, 2013
Willa kurza – rewelacja:):) Ja też pomalutku zaczynam marzyć o kurach i swoich jajkach, jako rasowa miastowa osadzona na wsi najpierw robię podchody;):) Będę się Ciebie radzić:):) Pozdrowienia ciepłe ze starego domu:):)
Sierpień 12, 2013
Marz głośno! Spełni się wtedy! Trzymam kciuki i pozdrawiam!!!
Sierpień 12, 2013
Ja też miastowa totalnie, ale mam koleżanki i sąsiadki odporne na moje głupie pytania;]
Sierpień 13, 2013
Ach , przez te upały przegapiłam post o moich ulubionych zwierzątkach Kurnik rewelacja ! skrzydlate zwierzątka oczywiscie boskie! Marzę o własnych kurach
Grudzień 9, 2013
Jej ! dopiero zobaczyłam post o kurach. Toż to moje marzenie! miec gromadkę gdakających z kogutem na czele i te świeże jajka mmmm
Chcesz, chętnie Ci sprezentuję, mam „Poradnik chowu drobiu” z 1954 r. taka perełka, chętnie oddam w Twoje ręce
Grudzień 9, 2013
No jasne że chcę!!!! A wiesz, czas leci gromadka się zmniejszyła nieco a wieść gminna niesie że Zyzia jest kogutem jednak heheh!
Luty 12, 2014
Lisy, kuny i koty i inne potworynie odwiedzają pięknego przybytku