Rokrocznie jestem na niej gościem. Podziwiam, okupuję stragany, wzdycham, cmokam i się bulwersuję. Tegoroczne dwa dni wystawowe minęły trochę inaczej, jeden z dzieckiem, drugi z psem. Buła która tak naprawdę na papierze zwie się Dalia, była dziś na gościnnych proszonych występach. Jakie wrażenia mam po drugiej stronie smyczy? Bo Buła śpi jak zabita i nawet smakołyki jej nie głowie.
Jeśli chodzi o rasy psów, to zdecydowanie widać jakie są mody. Po modach w latach 90′ na kaukazy i dalmatyńczyki, po millenium, gdzie w modzie były psy bullowate, nadeszła era popularności wilczaków czechosłowackich. Co myślę o tej modzie? Że jest niefajna, znam właścicieli wilczaków i wiem, że to rasa wymagająca i bardzo specyficzna. Więc moda na nie zwyczajnie niesie ryzyko, że trafią do mało odpowiedzialnych właścicieli, którym marzył się pies wyglądający jak wilk. No i na tym się ich wiedza o rasie zakończyła.
Dyskusje w kuluarach też niezłe. Np. właścicieli bullterierów, o ich predyspozycjach do agility i o tym jakie są zdolne. Zaraz potem opatrzone komentarzem na pytanie dziecka:
- Tato, to czemu my tego nie ćwiczymy?
- Bullterier to nie jest pies do cyrku…
Jeśli chodzi o samą wystawę i możliwości oglądania dla zwykłego zjadacza chleba, to oceniam nędznie. W pierwszy dzień większość ringów szczelnie obstawiona namiotami wystawców, z marną szansą by podejrzeć co tam się dzieje.
Trochę szkoda, bo w sumie gdzieś zatraca się sens zapraszania widowni.
Pewnie jesteście ciekawi co robiłam tam z Bułcakowską? Otóż Buła, wraz ze swoimi koleżankami i kolegami z Amatorskiej Grupy Treningowej Psów Myśliwskich „PSYjaciele” brała udział w pokazie pracy psów myśliwskich. Przy czym jej praca polegała głównie na socjalizacji i byciu mistrzynią drugiego planu, ponieważ na tak wielkiej imprezie w życiu nie była. Spisała się na medal, spokojna, opanowana – nie spodziewałam się że tak będzie. Ćwiczyć nie chciała, ale to akurat było pewne.
Pierwsza poważna impreza zatem za nami, a już za tydzień VIII Spotkania Hubertowskie w Puszczy Knyszyńskiej!
Jeśli zastanawiacie się skąd Buła ma taką piękną obrożę i smycz, to odsyłam na stronę BerryZoo, robią niebanalne i stylowe obroże, smycze, legowiska, zabawki. Kto ma facebook i instagram niech klika również tam, by zobaczyć produkty i psy ubrane przez BerryZoo.
A Wy lubicie chodzić na wystawy psów? Ktoś z Was wystawia swojego czworonoga? A może są tu właściciele psów pracujących albo trenujących?
Sierpień 31, 2014
Ja mam rocznego mieszanca wahtelhund z labradorem. Logiczne, że na wystawy nie mamy co zaglądać. Poza tym mój Draco jest niemożliwe rozpieszczony przeze mnie także i z tego powodu szału nie ma. Ale dla mnie to najwspanialszy pies. Podstawowe komendy zna, słucha się i to mi w zupełności wystarczy. Jest wyratowany wiec niech korzysta z życia i miłości jaka mu dajemy.
Sierpień 31, 2014
No ba wystawiamy i pracujemy z naciskiem na pracujemy
Sierpień 31, 2014
Pierwszy raz od trzech lat nie byłyśmy na wystawie w Białymstoku. Zakonczyłyśmy już karierę wystawową
Wrzesień 1, 2014
Ja zawsze jako widz, po raz pierwszy na pokaz. Z Bułą mogłam iść się wystawiać, ale to trzeba mieć cały plan, wizję hodowli. To chyba nie dla mnie.
Wrzesień 1, 2014
My się wystawiałyśmy bo to w sumie fajna przygoda była. Fajni ludzie, fajna atmosfera. Już pierwsze wystawy w wieku szczenięcym zweryfikowały nasze poglądy na temat hodowli, wiec potem zostało już tylko czerpać z nich przyjemność. Takie robienie „czegoś innego” w życiu. a najwiecej frajdy na tych wystawach miało nasze dziecko, które towarzyszyło nam na niemal każdej wystawie
Wrzesień 1, 2014
My mieliśmy fart, bo przypadkiem jadąc zwierzyniecką zobaczyliśmy ze wystawa się odbywa, podchodzimy do wejścia a tam bilety 12zł /6zł, wiec na naszą rodzinę to wydatek 30zł a chcemy wejść właściwie żeby dziecko miało frajdę. nagle ktoś podaje nam karteczkę a to jest zaproszenie które uprawnia do bezpłatnego wejścia dla 2 osób;) wiec zapłaciliśmy tylko 6 zł za młodego;) nam najbardziej sie podobał jamnik szorstkowłosy miniaturowy i króliczy, choć kiedyś wzdychałam na widok bigli;)
Wrzesień 1, 2014
No to super sie udało! Fajnie, ze są jeszcze życzliwi ludzie, lubię takie sytuacje!
Wrzesień 1, 2014
A najbardziej mnie przeraża jak widzę psa, rasy myśliwskiej wychodzącego z bloku na 1,5metrowej smyczy. Czy przed zakupem czworonoga danej rasy nie trzeba poznać jej specyfiki? By wiedzieć czy taka rasa pasuje do naszego trybu życia.
Wrzesień 1, 2014
To co piszesz przeraża, w tej materii niestety królują beagle. Bo ładne, małe, kompaktowe. A potem tłuste, zapasione, niszczące i uciekające, wyjące.
Wiesz, jest takie beaglowe forum, na którym jestem i tam nikt praktycznie beagli nie puszcza. A przecież to gończy, nie wybiega się na smyczy typu flexi 3 x dziennie po 15 minut…
Wrzesień 1, 2014
Zgadzam się z tym co piszesz o popularności wilczaków- to jest bardzo, bardzo złe. lepiej o tej rasie w ogóle nie wspominać publicznie a już zwłaszcza pisząc ze to pies o wyglądzie wilka. ale na spacery chodzić trzeba a wystawy tez lubimy Lubię powtarzać że wilczaki to nie są psy dla wybrańców ale dla pasjonatów. Nie chcesz poświęcać psu więcej uwagi niż własnemu dziecku (przynajmniej przez pierwsze 2-3 lata, potem jest ponoć lepiej :P) to niech do licha nawet nie myśli o wilczaku. Znam bardzo dużo fajnych, socjalnych wilczaków, ale ich właściciele bardzo wiele poświęcili ( na przykład karierę zawodową) aby tak je ukształtować. Na białostockiej wystawie nie było osób które poleciały na wygląd wilka i nic o rasie nie wiedziały- znam każdą z tych osób. I pomimo to była obecna na ringu agresja lękowa psa który jest „w trudnym wieku” i uległ prowokacji sędziego…to powinno dawać do myślenia napalonym na wilka mam nadzieję że dobrze obserwowali…
pozdrawiam księżniczkę z piękną Bułką
Wrzesień 1, 2014
Niestety ludzie często kupują daną rasę ze względu tylko na wygląd. Ale to nie jest tylko wina tych ludzi. Kiedy ktoś kupuje swojego pierwszego psa nie zawsze ma pojęcie co i jak. Tu sporą rolę odgrywa hodowca który powinien ” prześwietlić ” przyszłego właścicela swojego szczeniaka. Wystarczy parę pytań żeby wiedzieć czy dana osoba ma pojęcie o rasie którą chce kupić.