Miejsce, gdzie rytm życia wyznaczają pory roku a nie wyprzedaże w Zarze

piątek, Styczeń 2, 2015 12 4

Mało nas ostatnio w internetach, bo koniec roku przyniósł nowe wyzwanie, w postaci oczekiwania na naszych pierwszych agroturystów. Pokoje przygotowane w zasadzie niby dawno temu, ale okazało się, że jeszcze masa drobiazgów do dopięcia!agro (14 of 46)

 

Bardzo wyczekiwaliśmy ich przyjazdu, mimo, że na finale wszystkich nas zmogła choroba. Z jednej strony byliśmy w stresie, z drugiej zaś czuliśmy dreszczyk emocji na nową przygodę!

agro (18 of 46)

Clipboard01
Nasi goście są w połowie pobytu, a my w połowie wyzwania. Czy podołaliśmy – myślę, że tak, że są zadowoleni, choć miałam nadzieję, że Podlasie pokaże im się od mroźnej, zaśnieżonej strony a tymczasem leje, wieje, nie nastraja na eksplorowanie okolicy.
Zamiast tego są rekreacje na miejscu – rąbanie drewna, siedzenie na zapiecku i oglądanie galopujących po łące koni.
Nie ma telewizora, dla gości również, bez wyjątku. Są za to gry planszowe, konie za ścianą – dosłownie!  i piękne widoki za oknem.

Kiedyś fajnie Nebule w jednym zdaniu określiła nasze życie, naszą stajnię, jako miejsce, gdzie „rytm roczny wyznaczają pory roku, a nie wyprzedaże w Zarze”. 

Bardzo mi się spodobało, to co wtedy napisała, bo nie znałyśmy się zupełnie na żywo, przyjechała do nas pierwszy raz i tak właśnie poczuła.

U nas jest zawsze prawdziwe życie, bez ściemy, udawania. A zdjęcia mebli i wnętrz nie są z pinteresta. Gdy pokazuję Wam na facebooku mój chleb, to wiedzcie, że pachnie nim mój dom a nie kupiłam go w ekopiekarni.
Pokazuję Wam prawdzie życie, takie jakim żyjemy.

agro (29 of 46)

agro (22 of 46)

agro (40 of 46)

 

agro (2 of 46)

agro (16 of 46)

 

A może ktoś z Was również ma chęć oderwać się od zgiełku, usmażyć jajecznicę na kaflowej kuchni i poczuć jak na Podlasiu czas płynie zupełnie inaczej?
Zapraszamy! Więcej info znajdziecie tu klik!

Komentarze: 12
  • Introversja
    Styczeń 2, 2015

    Hmmm… Właśnie zastanawiam się, dlaczego odkryłam Twój blog dopiero teraz.. Stanowczo za późno! Ale obiecuję, że wszystko nadrobię. Zwłaszcza, że ja też jestem socjolożką. I kocham Podlasie.

    Jeszcze jako nastolatka byłam częstym gościem w Białej Podlaskiej (to chyba jeszcze nie do końca Podlasie) i wspominam te wyjazdy jako podróż do innego świata. Nawet pogoda zawsze była tam inna niż w pozostałej części kraju, śmiałam się że BP ma swój własny mikroklimat.

    • Księżniczka w kaloszach
      Styczeń 2, 2015

      Zatem rozgość się, ja jak położę Lwa zajrzę do Ciebie!
      A Podlasie jest inne, bez dwóch zdań!

  • Marta K
    Styczeń 2, 2015

    My się wybieramy na Podlasie w kwietniu :D

    • Księżniczka w kaloszach
      Styczeń 2, 2015

      Super!!!

  • Bliźniaczki w akcji!
    Styczeń 2, 2015

    O Matko, jak pięknie! *_*
    I konie! Idealne miejsce dla bliźniaczek :D

    • Księżniczka w kaloszach
      Styczeń 2, 2015

      Dzięki śliczne! Zapraszam!
      P.S. fajnego masz bloga!

  • joaśka
    Styczeń 3, 2015

    Mam nadzieję, że dane mi będzie kiedyś do Was zawitać. I wiem, że będę tam czuła się cudownie, niezależnie od pogody…

  • szczesliva
    Styczeń 5, 2015

    Ja Cię na pewno kiedyś nawiedzę :-)

    P.S Już zdrowi, bidule WY? :*

  • Klaudia
    Styczeń 5, 2015

    Kuszące miejsce… tam chyba naprawdę można odpocząć i odciąć się od świata. Muszę nakłonić męża na to miejsce.

  • Ewa
    Styczeń 8, 2015

    Uwielbiam takie klimaty, kiedyś do Was zawitamy bo bywamy w pobliżu,a póki co solidnie zainspirowani poszukujemy działki budowlanej na wsi gdzie „rytm roczny wyznaczają pory roku,a nie wyprzedaże w Zarze”Pozdrawiam:)

  • Janusz
    Styczeń 14, 2015

    Piękny ten piec, pewnie ma duszę :)

    • Księżniczka w kaloszach
      Styczeń 14, 2015

      Dziękuję, zdecydowanie ma duszę!

Dodaj komentarz