Weekend leniwie mija a ja oglądając Wasze zdjecia na instagramie czy facebooku mam wrażenie, że ja mieszkam w innym kraju. Nie regionie, ale kraju. Bo jak inaczej można się poczuć, gdy widzę Wasze zdjęcia ze spacerów z psami na których na nogach macie trampki? Na drzewach w Waszych parkach złote liście jeszcze a niektórzy mają truskawki w doniczkach na tarasie;] Choć to już zakrawa na lekką patologię. Jak mam się czuć skoro u mnie jest tak?
Zaraz będzie wrzawa, wśród „sąsiadów”, że utrwalam stereotyp, że tu niedźwiedzie polarne i takie tam. Ale coś w tym jest. Czy mam zamiar marudzić? Nie.
Śnieg z dzieckiem ma trochę inny wymiar, w sumie chyba bardziej cieszy. Gdy poszliśmy do lasu, rozmawialiśmy, że gdybyśmy nie byli rodzicami nasza sobota pewnie by wyglądała podobnie. Tylko bez sanek a konno w lesie, albo z psami. Może byśmy wzięli herbatę w termos, jakieś kanapki, połazili dłużej. Posiadanie dziecka nie zmieniło naszych przyzwyczajeń, zmieniła się może jedynie ich skala. Ale dalej gdy spada pierwszy śnieg wbijamy na nogi śniegowce i z polikami różowymi od mrozu i emocji wychodzimy z domu.
Czy zima u nas ma tylko ten sielsko – anielski wymiar? No jasne, że nie. Zima to odśnieżanie. Przy czym my mamy naprawdę co odśnieżać. W tym roku mamy już ciągniczek – traktorek, ale w zeszłym zasuwaliśmy ręcznie, we dwójkę, nieraz i cztery razy dziennie, bezczelnie wciskając Dziedzicowi małą łopatę, by się przyuczał;] Bo tu nie ma wyboru i tyle. Jak sobie sami nie odśnieżymy podwórka, nikt nam tego nie zrobi. Pan dozorca nie wstanie bladym świtem, by nam odśnieżyć schody czy chodniki.
Oczywiście, że można olać. Powiedzieć, jutro, nie chce mi się. Ale jutro jest opcja, że śniegu będzie dwa razy tyle, albo i trzy. I w razie czego nie wykopiemy auta, by pojechać do lekarza czy sklepu. Więc nie ma lekko, spina się pośladki i zasuwa. Ku chwale, może nie ojczyzny. Ale przyznam się, że jak się namacham łopatą to dumę czuję, że taka super jestem! I Ewa Chodakowska byłaby ze mnie dumna!
Zalecam jak ktoś ma doły, spadki nastrojów. Jest robota, robi się, jest efekt. Krótko i na temat. A jak nie macie gdzie sie wykazać, bo pan Józek z pod bloku nie chce dać śmiga łopatą to zapraszam do mnie. Dam łopatę i herbatę po.
Czy wkurza, że trzeba odśnieżać? Nie wkurza, bo sami sobie zgotowaliśmy ten los. Zawsze jak mi się chce pomarudzić, myślę, że trzeba było mieszkać w bloku. Wtedy bym mogła marudzić, że pług zasypał mi auto i muszę trzymać łopatę do sniegu w przedpokoju i wozić w aucie, by móc je odkopać z parkingu pod blokiem. Przy czym zanim je zaparkuję dzień wcześniej muszę zrobić cztery okrążenia po osiedlu, by znaleźć miejsce.
Wszystko ma swoje ciemne i jasne strony. Grunt by w życiu widzieć te jasne intensywniej.
Listopad 23, 2014
Każdy ma coś :). Zawsze jak wyjeżdzamy w jakieś miłe miejsce to ja się natychmiast chce przeprowadzać Moje dzieciaki wiedząc ,że tak mam uśmiechają sie pod nosem :-). Ale najwyraźniej mam być tu gdzie jestem, skoro tu jestem :-). Tym bardziej, że dla potomków niewyobrażalne jest życie w innym miejscu:-) Jak będę w okolicy to wpadnę poodśnieżać, dajecie łopatę czy udostępniacie spychacz .
Listopad 24, 2014
Łopata zatem w pogotowiu!
Listopad 23, 2014
Zazdrościmy śniegu. U nas już dwa lata nie było. Nasz syn nie wie co to sanki i bałwan. Może za rok przyjedziemy do Polski na święta i uda nam się poszaleć w puchu.
Listopad 24, 2014
Zatem mocno kibicuję by się udało przyjechać!
Listopad 23, 2014
Sanki! Może i moi Mali zdołają w tym roku pojeździć, bo rok temu sprzęt nie miał nawet okazji wyjechać z garażu…
Listopad 24, 2014
Zatem zaciskam kciuki! Ja w zeszłym roku kupiłam sanki SOBIE i tylko raz jezdziłam, a marzyłam o nich kilka lat;]
Listopad 24, 2014
Piękna zima u Was i ten oszroniony las – jak z bajki ! U mnie zimy nie ma i nie będzie, za to całoroczna chlapa, to chociaż podglądnę u Was Pozdrawiam . Karola .
Listopad 24, 2014
W lesie faktycznie było jak w bajce! Pozdrowionka!
Listopad 24, 2014
Zamieniłam mieszkanie w centrum dużego miasta na dom pod tymże miastem i dobrze mi z tym. Przy domu zawsze jest dziesięć razy więcej roboty niż w mieszkaniu, ale nie wróciłabym do mieszkania w kamienicy, ani w bloku. Mogę odśnieżać (a mamy całkiem sporo), kosić trawę, sprzątać, uprawiać ogród i robić tysiące innych rzeczy, ale mam też wieczory przy kominku w zimie i świerszcze za oknem w lecie. Powtarzam nie wróciłabym do mieszkania w mieście:)
Listopad 24, 2014
Ja chyba też nie, chyba, ze życie by zmusiło. Lubię swój raj na ziemi!
Listopad 24, 2014
Pięknie tam u Was! Zimowa odsłona jest niezwykle urokliwa (zawsze zazdrościłam mojemu kuzynostwu z Podlasia takiej zimy i tego, że nie musieli chodzić do szkoły jak ich zasypało a tymczasem pora mobilizować siły na produkcję ozdób choinkowych
Listopad 24, 2014
Jakie ozdoby robicie?
Listopad 25, 2014
Na razie mamy serduszka, gwiazdki i koniki z masy solnej / gliny. Maja wykrawała foremkami. Planujemy jeszcze długaśny łańcuch z papieru, generalnie plan jest taki, że w tym roku na choince będą nasze własne dzieła
Listopad 25, 2014
Super! mi się zrobienie łańcucha z papieru z L marzy!
Listopad 24, 2014
macie ciągniczek! my też się musimy w końcu dorobić! zazdroszczę wstrętnie. a wiesz, że do ciągniczka jest taki fajny odkurzacz do sprzątania kup na padoku…?
Listopad 24, 2014
Nasz jest mocno oldskulowy – na pewno nie ma do niego odkurzaczy hihi.
Listopad 24, 2014
Hehe z tym szukaniem miejsca parkingowego to prawda. Ja z bloku parking maly wiec sie zacznie tylko snieg spadnie
Listopad 24, 2014
Wiem coś o tym, mam takich przyjaciół u których zaparkowanie graniczy z cudem:(
Listopad 24, 2014
Narnia. Ja lubię ten klimacik „klęski żywiołowej”. Duży mróz, śniegu tyle, że ciężko się poruszać czy to samochodem czy pieszo… Sytuacja się wtedy na chwilę odwraca i to natura ma nad nami przewagę, a my trzymamy się swoich przyczółków.
Listopad 24, 2014
Właśnie zabrali prąd. Więc nie ma i wody i zaraz zacznie nam sie chata wychładzać. Takiego klimatu nie lubię, bo trzeba iść podłączać agregat;/
Dobry przyczółek nie jest zły. W moim właśnie na butli gazowej podgrzewa się barszcz czerwony.
Listopad 24, 2014
Super!! Zazdroszcze Wam takiej prawdziwej zimy! I to juz! W listopadzie! Ja w sumie nigdy nie moglam poczuc takiej prawdziwej mroznej i snieznej zimy – do 24 roku zycia mieszkalam w Szczecinie, tam zazwyczaj zima byla lagodna…Pamietam, ze przez pierwsze lata mojego zycia w Szczecinie wogole nie bylo sniegu…ehhh a teraz od 8-miu lat mieszkam w Anglii…tu ze sniegiem tez slabo…coz, pozostaje mi ogladac Wasze piekne mrozno-sniegowe zdjecia i marzyc o sniegu u nas zamiast deszczu…pozdrawiam!:)
Listopad 24, 2014
Ja bardzo lubię jak popada na początku grudnia czy na końcu listopada właśnie. Wtedy wiem, że czas o świętach myśleć.
Listopad 24, 2014
A w Szczecinie póki co również bez śniegu.. za to bardzo wietrznie i deszczowo
Listopad 25, 2014
Wiatru nie lubię, za to Zamczysk jest bardzo lubiany przez wiatr…
Listopad 24, 2014
Zazdroszczę śniegu…i odśnieżania. Szkoda że Podlasie tak daleko
Listopad 24, 2014
Znów ponoć ma padać! Mogę podesłać!
Listopad 24, 2014
Piękna zima ! W wawie szaro i buro… Dmuchnij troszkę śniegu do Nas z Podlasia
Listopad 24, 2014
Zwierzyna też jakby jeszcze lekko zdezorientowana:D Kochana, pomyśl, że nie jeden mieszczuch musi za fitnessy płacić krocie, a Ty za free i to na świeżym powietrzu masz niezły rozruch no i wiosną nadbagaż w postaci dodatkowych kilosów Ci nie groźny! ps. dziś poszła przesyłka, mam nadzieję, że odśnieżycie tam swoje rejony co by listonosz trafił;-))))
Listopad 25, 2014
Nadbagaż zawsze groźny! Bo jak pomacham to wtedy mi sie wydaje, ze bezstresowo mogę czekoladę całą zjeść, a co! Przecież się poruszałam;] Tyle, że pewnie zapracowałam na ząbek a nie na tabliczkę;]
Wypatruję listonosza!!!!
Listopad 24, 2014
Ja już się nie mogę doczekać, aż u nas będzie śnieg! A odśnieżanie uwielbiam! Chyba jako jedyna na osiedlu. To taki moment tylko dla mnie: ja, łopata, śnieg i moje myśli. Ale dowaliłam teraz… Ale serio, lubię odśnieżać.
Listopad 25, 2014
Czyli właściwości antydepresyjne odśnieżania są nie do przecenienia!
Listopad 25, 2014
Często odwiedzam „Księżniczkę w kaloszach” i zawsze mam przy tym szeroki uśmiech Odnajduje tu taki spokój, równowagę i harmonię Zazdroszczę śniegu, u mnie tak jak szybko się pojawił równie szybko zniknął, szkoda bo mój pies kocha zimę, głównie śnieg, który zdrowo wcina Pozdrawiam!
Grudzień 1, 2014
podeślijcie trochę śnieżku na śląsk
Grudzień 2, 2014
Wiatru i mrozu też?