w tempie do tysiąca na minutę. Niczym nie skrępowane wizje tego co można zrobić. Czuję że aż mi para z uszu leci!
Ale dostrzegam same plusy. Twórczość radosna kwitnie, Anuk prawdopodobnie od środy wraca do stajni, konsultacje weterynaryjne potwierdziły moje przypuszczenia że można to zrobić po 7 dniach. Tymczasem złapaliśmy w miarę niezły rytm – Kruszyna w dzień ma półkolonie w domu i szaleją a w nocy umordowana Anuk śpi. Choć praktyka nieco rozmija się z tym „śpi”.
A tymczasem nowe „wytwory”.
A królik z postu niżej zamieszka u mojej mamy, cieszę się że się jej spodobał!
P.S. Dopisuję bo widzę że są wątpliwości to Wróżka Zębuszka a z tyłu ma kieszonkę na ząb!
Styczeń 24, 2011
O jakie cudowne Twoje „wytwory”, podbily me serce:))))
Styczeń 24, 2011
Przesympatyczne rzeczy wyszły Ci spod igły:)
Pozdrawiam, a dobra passa krawiecka niech Ci sprzyja!:)))
Magda
Styczeń 24, 2011
ten pierwszy „wytwór” to mi się z ząbkiem skojarzył :D,tylko dlaczego on ma uszy ???pozdrowionka
Styczeń 24, 2011
Swietne wytwory, wrozka zebuszka the best.
Styczeń 24, 2011
Wróżka-zębuszka ze skrzydełkami… wymiata! Masz poczucie humoru
Cieszę się, że Anuk się goi
Pozdrawiam!
Styczeń 24, 2011
Wrozka-zebuszka a ja myslalam ze to jakis mini krolik hahaha No cudna jest i swietny pomysl. Ciesze sie ze wpadlas w rytm kreatywnosci i rytm zycia pozdrawiam
Styczeń 24, 2011
Ale faaajne znowu. Wróżka zębuszka rewelacja, świetny pomysł. Nawet metki już masz!!! Też tak chcę, też mam ochotę szyć, wytwory czekają skrojone, a nie ma kiedy szyć, bo córka nie pozwala w dzień, a w nocy znów za głośno. W środę szyję – choćby Millka znów leżała płacząca u mych stóp!!! No i bardzo Cię polubiłam na FB :)))
Styczeń 24, 2011
Wróżka zębuszka super. Pomysł godny do skopiowania;-) Taka wróżka przyda się w każdym domu;-))))I niech pilnuje wszystkich ząbków;-)))
pozdrawiam
Styczeń 24, 2011
Ja tak podejrzewałam, że jak upolujesz tą maszynę to nikt i nic Cię już nie powstrzyma:)) Musisz trzasnąć jakiś kurs patchworkowy, ale mega prosty:) Bo ja hurtem poczytałam i tak samo komentuję…
Patchwork jak dla mnie jest za skomplikowany, nie pisałaś wcześniej, że szyjesz od zawsze! A ja teraz pilnie potrzebuję kupić maszynę i jak zaczęłam się rozglądać to siadłam…czy one wszystkie są tak skomplikowane i skomputeryzowane, że nie zdziwiłabym się jakby też pizzę ciepłą podawały?
Dla Anuka łapka ode mnie…dlatego ucieszyłam się, że ta znajda Diesel okazał się facetem…
Pozdrawiam:)
Styczeń 24, 2011
od razu widać,że ząb:)to ta malutka rózowa maszyna tak dobrze się sprawuje?
Styczeń 25, 2011
Widzę, że złapalaś krawieckiego bakcyla :-)Ja maszynę do szycia obchodzę dużym łukiem.
Pozdrawiam serdecznie
Styczeń 25, 2011
no i idzie ku lepszemu… zębuszka?! SUPER pomysł!
Styczeń 25, 2011
Świetny pomysł na Wróżkę Ja pamiętam, że kiedyś miałam taki rysunek ząbka ze skrzydełkami, który narysowałam jak byłam mała pod wpływem jakiejś reklamy
Pozdrowienia dla pie-suni
A.
Styczeń 25, 2011
Fajnie , że w zwierzyńcu lepiej
Zębowa wróżka jest rewelacyjna !!!i przesłodka kiedyś zmałpuję i uszyję taka dla młodego (kiedyś , na razie ani9 jednego zęba nie widać hihi).Masz swietne pomysły a szycie widzę , że idzie z górki
Buziaki
Styczeń 25, 2011
a mnie urzekły metki przy maskotkach, są super!
Styczeń 26, 2011
Piękne stwory i pomyśleć, że jestem tu pierwszy raz ale nie ostatni. pozdrawiam Agata
Styczeń 27, 2011
wróżka-zębuszka super, taka z dreszczykiem
fajnie piszesz, znalazłam bloga i wsiąkłam w archiwum…
głaski dla Anuk
Styczeń 29, 2011
Wróżka zębuszka hmmm no jakoś niegdy jej nie widziałam to teraz wiem jak wygląda