przędzenie artystyczne

niedziela, Lipiec 11, 2010 7 0

Gorąco niemiłosiernie, wykrzesałam jednak z siebie trochę zapału i zasiadłam do kołowrotka.

To co uprzędłam wygląda zdecydowanie jak wełna artystyczna, cienko cienko grubo grubo;]Ale jakoś idzie, kręci się w dobrą stronę, mało rwie. Jak całą kądziel uprzędę może dojdę do małej wprawy;] Dziś nakręciłam pół szpulki i chyba na tym skończę.
Pogodynka zeznaje że takie upały przez następne dwa tygodnie…
Tak więc obijamy się, czytamy – zaczęłam dziś czytać „Bezkrwawe łowy” Puchalskiego i gorąco polecam miłośnikom natury i opowieści o przyrodzie.

Komentarze: 7
  • my-azi
    Lipiec 11, 2010

    Och, Boże! Zazdroszcze tego kołowrotka!!!!!!

  • MariaPar
    Lipiec 12, 2010

    Podziwiam ! Pozdrawiam

  • bestyjeczka
    Lipiec 12, 2010

    …u prząśniczki siedzi jak anioł dzieweczka, przędzie sobie przędzie wełnianą niteczkę..kręć się kręć wrzeciono, wić się tobie wić…
    Zazdroszczę przygody :-) Fantastycznie to wygląda z boku, ale na pewno ciężka praca. Pozdrawiam!

  • Aga Wó. i Wojtek Wr.
    Lipiec 12, 2010

    A ja tak z babcią przędłam jak przez mgłę pamiętam:)Bardzo artystyczne swetry potem wychodziły, bo nitka nam wychodziła też mocno artystyczna:) …a moja to już była tak artystyczna, że jakoś nie wiedzieć czemu odsunięto mnie od przędzy i przydzielono do działu „zwijanie wełny w motki” ;)

  • Sarenzir
    Lipiec 13, 2010

    Ach… też bym tak … ale że kołowrotek u mnie w żaden cud nie wejdzie już do kawalerki.. to postanowiłam sie nauczyć prząść na wrzecionie .. :))))) Bo jak będę czekać na rozwijanie tkackich skrzydeł do czasu aż dom wybuduję to pozostanie mi …oglądanie tylko zdjęc ;)

  • Ananda
    Lipiec 15, 2010

    Jestem pod wrażeniem tak pięknej pasji :)

  • joanna
    Lipiec 16, 2010

    Książka wygląda fantastycznie!
    I podziwiam zapał do pracy :))
    U mnie już grzmi, ale czy spadnie deszcz?

    Milego weekendu :))