Sfilcowałam się ostatnio. Przypadkowo, wymieniłam wosk do batiku na zestaw czesanki i igiełkę.
Igiełkę połamałam tego samego dnia;] zamówiłam kolejnych 5 i dłubię. Zanim przyszły igły pofilcowałam na mokro trochę, arcydzieła to nie są ale jak na pierwsze spotkanie z filcem myslę ze całkiem całkiem.
Żeby nie było, to są etui na komórki, królik dla mnie a anielski dla mamy. Ma być niespodzianką więc liczę ze mama do niedzieli nie zajrzy tu;]
Schnie jeszcze torebeczka z konikiem, którą się niebawem pochwalę.
Edit – skonczyłam i chwalę się już;]
Poza tym w sumie cała lista „to do”. Ostatnio na siedlisku zmajstrowaliśmy kompostownik, ciąg dalszy walki z chwastami i trawą po uszy. Rozmyslam nad wpuszczeniem do kompostownika dżdżownic kalifornijskich;]
Swinka dziś dostała basen do taplania się w błocku, w sumie to dziecięca piaskownica ale śwince różnicy nie robi. Na szczęśliwą dziś wyglądała.
Jedynie co popsuło jej humor to że w takim stanie nie mogła zostać wpuszczona do domu a kąpiele przymusowe nie sa tym co Peppa lubi najbadziej…
Kuchennie podpiwku ciąg dalszy, 10 litrow zniknęło w tempie błyskawicznym, w ogole dziś taki „wiejsko – kuchenny” dzień, Karol robi ser koryciński czy tez „Zamczyskowy” jak go nazywam, chleb piecze się i pachnie cały dom. Lubię takie dni kiedy do kuchni jest kolejka;]
Lipiec 30, 2009
To ja też się ustawię w tej kolejce ;))
Masz fantastyczny zwierzyniec, a Peppa faktycznie az sie usmiecha :))
Milego dnia :))
Lipiec 31, 2009
http://fairyttale.blogspot.com/2009/07/to-ci-dopiero.html
Szukaj swojej niespodzianki!
Lipiec 31, 2009
Znalazłam i powiem ze baaaardzo mi miło!!!
Sierpień 1, 2009
Kąpiel świnki – rewelacja. Wogóle podoba mi sie, bo widać, ze kochasz zwierzaki z pewnościa wszystkie.
Sierpień 3, 2009
Uwielbiam do ciebie zagladac,,super blogowisko;)
Dziekuje za informacje/nie potrafie odszukac informacji o dodatkowej nagrodzie/pomocy:(
Sierpień 3, 2009
świnka super – zazdroszczę takiego stadka:D
ale ja zachwyciłam się torebką z konikiem – ach jakże piękna ona jest:)
Listopad 20, 2014
A filc to cos do czego zabieram sie…mam juz igle i czesanke i namowe siostry, ktora robi arcydziela, moze genetycznie tez cos we mnie siedzi. Ona nie bala sie marzyc i dzis robi to co lubi tak jak Ty. Moze to nie przypadek, ze dzis Cie odkrylam:)