Warsztaty bednarskie i techniki agrarnej ciąg dalszy

poniedziałek, Maj 17, 2010 8 0

Warsztaty bednarskie bardzo ciekawe, zdjęcia tylko w komórce bo za późno wpadłam na to by wziąć aparat i obfocić. Generalnie wrażenie takie po warsztatach że to nie jest łatwy chleb ale wyroby też są kosmicznie drogie. Beczka dębowa duża mniej więcej 1000 zł, być może to kwestia indywidualna z tymi cenami. Ale dużo jak na naczynie by kisić kapustę. Jeśli chodzi o drewno to króluje dębina ale przewijała się też osika – na masielnice.
Bednarz by zrobić beczkę musi sam pociąć drewno – bardzo ważny jest kierunek słojów – inaczej beczka pęknie. Proces dość żmudny,poprzez rozgrzewanie, gięcie, nabijanie kolejnych obręczy, robienie wątora – rowku służącego do mocowania dna w beczce, osadzanie tego dna i na koniec prace związane z wygładzeniem wyrobu na zewnątrz i wewnątrz.

Teraz co nieco o technice agrarnej – Indianie byli by z nas dumni! Len wzszedł i o dziwo rośnie!

Warzywa w warzywniku też coraz bardziej do warzyw podobne. Trawa też rośnie, i to ta gorsza strona wiosny bo oznacza mniej więcej tyle dla Karola co cotygodniowe zasuwanie z kosą spalinową zanim pokrzywy go przerosną.

Kuchennie – przetwórsko też się dzieje. Zagadka brzmi – co się dzieje a w ramach podpowiedzi zdjęcia.

Zostałam zaproszona do zabawy której celem jest umieszczenie 10 najstarszego zdjęcia ze swojego komputera.
Ponieważ mój stary komp wraz ze zdjęciami wyzionął ducha zdjęcie nie jest mocno archiwalne, obstawiam, że to może 2006 r?


Jeleniewo, słońce praży, przyjaciele, błogie lenistwo wakacyjne. No i zielona foka, nieodłączny rekwizyt to konkurencji w której walczyliśmy wszyscy czyli „Ujeżdzanie foki – czyli kto się utrzyma na niej jak najdłużej jeśli inni będą mu skutecznie przeszkadzać”
Do zabawy zapraszam wszystkich chętnych!

Komentarze: 8
  • Agi
    Maj 17, 2010

    świetny blog, ciekawe warsztaty (pierwszy raz doweidziałam się, że takowe istnieją )no ogólnie sielskość …:)
    a w kuchni podejrzewam, ze dzieje się wyrób soku sosnowego ;)
    w drugiej kolejności podejrzewałabym jeszcze miód mniszkowy, skoro tyle go na Waszej łące wiosennej
    pozdrawiam
    Agi

  • joanna
    Maj 17, 2010

    Sok/ nalewka/ syrop na młodych sosnowych odrostach?
    Piękne plony zapowiadają się :))

    Wakacyjne wspomnienia – cudowne :)) Foka jest bezkonkurencyjna ;))

    Pozdrawiam cieplutko :)

  • Kamila
    Maj 17, 2010

    W zgadywance zdjęciowej obstawiam syrop sosnowy-mój właśnie się ,,robi,, ;)

    Ciekawa tematyka warsztatów …ale ceny rzemiosła jak dla mnie przerastające…

    Pozdrawiam ciepło i bezdeszczowej pogody życzę

  • Sarenzir
    Maj 17, 2010

    Nie będę oryginalna, syrop sosnowy obstawiam ;)
    Z tym bednarstwem ,to właściwie już nie beczki na kapustę, ale bardzo modne ostatnio np wanny, umywalki, prysznice… a przyziemniej mnóstwo donic przeróżnych :) , a i z dziedziny rekonstrukcji historycznej też zapotrzebowanie jest :) Wcale się nie dziwię że to takie drogie – nie dość że modne się zrobiło, to jeszcze napracować się przy tym trzeba bardzo. Ogólnie ja właśnie ginącymi zawodami zainteresowałam się od
    strony bractwowych rekonstrukcji :) Świetna sprawa że są organizowane takie warsztaty :)
    A len oczywiście wstrętny, obrzydliwy i w ogóle tfu przez lewe ramię ;)

  • Fuerto
    Maj 17, 2010

    Pewnie nalewko-syrop robisz.
    Wspaniały masz ogród. Taki sielsko anielski.
    Cudo

  • bestyjeczka
    Maj 18, 2010

    Jestem do tyłu – ani syropu sosnowego ani miodu z mleczy :-( a na blogach takie cuda do słoików pakowane…
    Jeżeli chodzi o bednarstwo – bardzo podobają mi się takie drewniane wanny. Ale ceny raczej kosmiczne.

  • arsarnem
    Maj 18, 2010

    mnie tez sie podobają drewniane wanny, a co do ceny to trudno się dziwic, roboty przy tym napewno ogrom, pozdrawiam!

  • Grey Wolf
    Maj 19, 2010

    A mój syropek sosnowy już zrobiony ;)..pokrzywa też dobre warzywo !..można smażyć, gotować, itp…i nic nie trzeba przy niej robić :)

Dodaj komentarz