Zatrzęsienie singerów;]

sobota, Grudzień 4, 2010 12 0

Dosłownie. Wczoraj odebrałam Pixie z naprawy. A wieczorem teść naprawił mi „dostaną” od nich Singerkę. Okazało się że trzeba było ją wyszczyścić, naoliwić, i na transformatorze który jest w domu działa. Fajna jest, bo solidna i w sumie sporo opcji ma.




I w ten oto sposób zostałam posiadaczką dwóch maszyn.
Niby od przybytku głowa nie boli ale;] Jeśli ktoś ma chęć na Pixie – okazyjnie sprzedam, z paragonem, papierkami i dwuletnią gwarancją.
Tak więc jestem wielce ukontentowana bo zdążę poszyć dekoracje świąteczne! A może i mama da się namówić na repetę warsztatów?

Poza tym za mną warsztaty koralikowe, fajnie twórczo i kreatywnie ale straszna dłubanina. Koraliki małe, efekt wyłania się bardzo powoli.
Zmajstrowałam broszkę, i bardzo mi się podoba!

Karol w międzyczasie był na wernisażu wystawy „Bojary”, przyniósł piękny album a ja zawołałam że nie da się rozdwoić!

Na ogniu robi pyl pyl krem z porów, chleb zagnieciony rośnie aż miło, Nono odkurza a ja planuję rękodzielnicze aktywności na popołudnie.

P.S. Mówię stanowcze nie pokazaniu się w szlafroku;]

P.S. 2. dla tych co nie doczytali – domek jest z Home&You;]

P.S. 3. Choinki nadal nie mam to granda, bo w centrum ogrodniczym są, ale nie wycenione. Pan popatrzył jak na kosmitkę gdy pytałam o choinkę 3 grudnia;]

Ściskam zimowo wszystkie zmarznięte łapki i życzę miłego weekendu!

Komentarze: 12
  • czaroffnica
    Grudzień 4, 2010

    a my choinkę już mamy!
    wyciągnięta ze schowka i nie może się doczekać, aż ja ubiorą :)))

    towarzystwo w osobie Ptyśka i jego ojca posnęło po obiedzie. a choinka czeka….

    zazdroszczę maszyn!ale ja nie miałabym już czasu i miejsca…

  • Pracownia na Kaszubach
    Grudzień 4, 2010

    Wyglada na to, że ta nowa-stara maszyna ma wiele możliwości :)
    Jak zobaczyłam broszkę, to od razu pomyślałam o niej , jako o ozdobie uzdy końskiej:)

  • Maryna
    Grudzień 4, 2010

    Maszyn nigdy nie jest za dużo. W tajemnicy powiem Ci, że mam 6. Słownie sześć.
    Cztery nie rzucają sie w oczy, zaczajone są.

  • MariaPar
    Grudzień 4, 2010

    Ten Singer to niezły sprzęt. Ma sporo możliwości.
    Pozdrawiam serdecznie

  • mysz domowa
    Grudzień 4, 2010

    Aż Ci zazdroszczę tych wszystkich ściegów. Moja Zosia ma dużo mniej, ale też daje rade, choć ostatnio więcej szyję ręcznie.
    Powodzenia w Twoim szyciu. Już czekam na efekty :)
    Pozdrawiam mysz z mysiego domku

  • karolina
    Grudzień 4, 2010

    czekam na pierwsze świątecze ozdoby, mam nadzieję, że niedługo ujrzą światło dzienne ;)
    dodatkowo domagam się wiadomości o rudych małpeczkach!! bardzo dawno ich tu nie było ;)
    pozdrawiam cieplutko!!

  • Sarenzir
    Grudzień 4, 2010

    My mamy dwie maszyny, działają na przemian raz jedna raz druga – może dlatego, że swoje lata mają, więc może lepiej zostawić sobie obie ? ;)

  • joanna
    Grudzień 4, 2010

    Myślę, że wkrótce pojawi się więcej takich ‚kosmitów’ ;))

    Maszyna wygląda solidnie, czekam co z tego wyniknie ;))

    I pozdrawiam :)

  • Imoen
    Grudzień 5, 2010

    Duży wybór ściegów. Też nie lubię mieć wokół siebie za dużo rzeczy…

    Pozdrawiam i życzę udanego polowania na choinkę.

  • sharmelana
    Grudzień 6, 2010

    a ile być za Pixie chciała?

  • folkmyself
    Grudzień 7, 2010

    80 zł

  • LaProvence.pl
    Grudzień 10, 2010

    Dwie maszyny… super ja nie miałabym niestety,gdzie je trzymać :( Bardzo ładnie tu u Ciebie. Broszka fajna i bardzo pracochłonna. Serdecznie pozdrawiam Magda

Dodaj komentarz