Dosłownie. Wczoraj odebrałam Pixie z naprawy. A wieczorem teść naprawił mi „dostaną” od nich Singerkę. Okazało się że trzeba było ją wyszczyścić, naoliwić, i na transformatorze który jest w domu działa. Fajna jest, bo solidna i w sumie sporo opcji ma.
I w ten oto sposób zostałam posiadaczką dwóch maszyn.
Niby od przybytku głowa nie boli ale;] Jeśli ktoś ma chęć na Pixie – okazyjnie sprzedam, z paragonem, papierkami i dwuletnią gwarancją.
Tak więc jestem wielce ukontentowana bo zdążę poszyć dekoracje świąteczne! A może i mama da się namówić na repetę warsztatów?
Poza tym za mną warsztaty koralikowe, fajnie twórczo i kreatywnie ale straszna dłubanina. Koraliki małe, efekt wyłania się bardzo powoli.
Zmajstrowałam broszkę, i bardzo mi się podoba!
Karol w międzyczasie był na wernisażu wystawy „Bojary”, przyniósł piękny album a ja zawołałam że nie da się rozdwoić!
Na ogniu robi pyl pyl krem z porów, chleb zagnieciony rośnie aż miło, Nono odkurza a ja planuję rękodzielnicze aktywności na popołudnie.
P.S. Mówię stanowcze nie pokazaniu się w szlafroku;]
P.S. 2. dla tych co nie doczytali – domek jest z Home&You;]
P.S. 3. Choinki nadal nie mam to granda, bo w centrum ogrodniczym są, ale nie wycenione. Pan popatrzył jak na kosmitkę gdy pytałam o choinkę 3 grudnia;]
Ściskam zimowo wszystkie zmarznięte łapki i życzę miłego weekendu!
Grudzień 4, 2010
a my choinkę już mamy!
wyciągnięta ze schowka i nie może się doczekać, aż ja ubiorą :)))
towarzystwo w osobie Ptyśka i jego ojca posnęło po obiedzie. a choinka czeka….
zazdroszczę maszyn!ale ja nie miałabym już czasu i miejsca…
Grudzień 4, 2010
Wyglada na to, że ta nowa-stara maszyna ma wiele możliwości
Jak zobaczyłam broszkę, to od razu pomyślałam o niej , jako o ozdobie uzdy końskiej:)
Grudzień 4, 2010
Maszyn nigdy nie jest za dużo. W tajemnicy powiem Ci, że mam 6. Słownie sześć.
Cztery nie rzucają sie w oczy, zaczajone są.
Grudzień 4, 2010
Ten Singer to niezły sprzęt. Ma sporo możliwości.
Pozdrawiam serdecznie
Grudzień 4, 2010
Aż Ci zazdroszczę tych wszystkich ściegów. Moja Zosia ma dużo mniej, ale też daje rade, choć ostatnio więcej szyję ręcznie.
Powodzenia w Twoim szyciu. Już czekam na efekty
Pozdrawiam mysz z mysiego domku
Grudzień 4, 2010
czekam na pierwsze świątecze ozdoby, mam nadzieję, że niedługo ujrzą światło dzienne
dodatkowo domagam się wiadomości o rudych małpeczkach!! bardzo dawno ich tu nie było
pozdrawiam cieplutko!!
Grudzień 4, 2010
My mamy dwie maszyny, działają na przemian raz jedna raz druga – może dlatego, że swoje lata mają, więc może lepiej zostawić sobie obie ?
Grudzień 4, 2010
Myślę, że wkrótce pojawi się więcej takich ‚kosmitów’ ;))
Maszyna wygląda solidnie, czekam co z tego wyniknie ;))
I pozdrawiam
Grudzień 5, 2010
Duży wybór ściegów. Też nie lubię mieć wokół siebie za dużo rzeczy…
Pozdrawiam i życzę udanego polowania na choinkę.
Grudzień 6, 2010
a ile być za Pixie chciała?
Grudzień 7, 2010
80 zł
Grudzień 10, 2010
Dwie maszyny… super ja nie miałabym niestety,gdzie je trzymać Bardzo ładnie tu u Ciebie. Broszka fajna i bardzo pracochłonna. Serdecznie pozdrawiam Magda