Tak mówili w kampanii społecznej. Więc wiedziona tym tropem wymyśliłam walentynkową atrakcję. Będziemy robić sushi!
Generalnie pomysł był z kosmosu bo nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać. Ale magia internetu sprawiła że uzbrojona w listę produktów wyruszyłam do sklepu. Sushi for dummies, tak właściwie powinna się ta koncepcja nazywać. A jak się okazało to co na filmikach wygląda banalnie w rzeczywistości dalekie jest od „proste, miłe i przyjemne” a efekt odległy od ideału.. Ale nic to! Romantyczna kolacja z winem udała się i było cudnie! Ofiar brak, jedyne rany odniósł Karol który wsadził palce jak kroiłam sushi więc świętował z odświętnym plastrem w żyrafy (nie żeby te z Hello Kitty się skończyły;)
Dzis dla odmiany moje myśli zaprzątał łosoś. Jak to pięknie brzmi:D
No i efektem tych rozważań były pierogi z łososiem.
Jakby ktoś miał chęć podaję przepis
ok. 30 sztuk – na 4 osoby
Ciasto jak na pierogi – czyli mąka pszenna i ciepła woda, ociupinkę soli, zagnieść na sprężyste ciasto.
Farsz
opakowanie fety
30 dag wędzonego łososia
jajko
pieprz
łososia drobno posiekać, połączyć z pokruszoną fetą, dodać jajo, popieprzyć – nie solić bo jest wystarczająco słone!
Wycinać kółka, nadziewać, lepić. Gotować w wodzie jakieś 7 min od wypłynięcia – można wody nie solić.
Podawać okraszone masełkiem i posypane koprem.
Tak więc wygląda na to ze ten tydzień jest pod znakiem ryb.
Pozdrawiam i życzę smacznego!
P.S. po dzisiejszym dniu zapragnęłam posiadać wałkowarkę do KitchenAida, jeśli ktoś się zastanawia czy warto kupić sam mikser – warto bez dwóch zdań, ciasto na pierogi tez zrobił perfekcyjne!
Luty 16, 2011
Ale apetycznie to wszystko wygląda:)
Przepis na pierogi z łososiem chętnie przy najbliższej okazji wypróbuję:)
Pozdrawiam:)
Magda
Luty 16, 2011
Pełny profesjonalizm widzę
A przepis chętnie wypróbuję!
Pozdrowienia!
Luty 16, 2011
Linko ale czemu macie beżowy ryż w sushi?
Luty 16, 2011
Marita protestuję;] Tak na zdjeciach wyglada, mam ciemne światło w kuchni – ale to specjalny ryż do sushi;]
Luty 16, 2011
Nooo sushi perfekcyjne i na pewno smaczne, jednak ja nie przepadam za rybami
Luty 16, 2011
Mniamuśnie… wszystko wygląda smakowicie Super przepis na pierożki… muszę koniecznie spróbować
Pozdrowionka M.
Luty 16, 2011
Jakiś czas temu robiłam sushi i byłam zaskoczona, że tak prosto się je robi… Generalnie smakowało wszystkim, ale mnie tak średnio… A pierogów z łososiem w życiu nie jadłam. Zrobię!
Luty 16, 2011
Nigdy nie jadlam choc kusi sushi, w sobote bylam w sklepie azjatyckm prawie sie skusilam na kupno wszystkich skladnikow, moze nastepnym razem,Twoje wyglada smakowicie a pierogi w tej wersji nigdy nie jadlam, na dniach chce zrobic z soczewica koniecznie wyprobuje tez Twoj przepis, pozdrawiam
Luty 16, 2011
mmmmmm-pierożki to bym chętnie przyjęła i zrobiła bo sushi to za trudne:)
Luty 16, 2011
Też ostatnio sushi robiłam pierwszy raz i bardzo fajnie wyszło, zwłaszcza po kilku próbach. A ryby uwielbiam! Podobno powinniśmy zamienić proporcje w jedziemu mięsa i ryb, tak byłoby zdrowiej
Luty 16, 2011
Twoje sushi WYGLĄDAJĄ pięknie!
Nigdy nie jadłam, ale oczami – i owszem!
A że jestem gapa, przeczytałam „Dziś moje myśli zaprzątał ŁOŚ”… i zdrętwiałam przy „Pierogach z łosiem”
Ściskam!
Luty 16, 2011
Ani jednego, ani drugiego nie jadłam – ale wyglądają apetycznie więc skusiłabym się jakby ktoś częstował
Co do KitchenAid – wiem tylko tyle, że pioruństwo jest drogie, ładnie wygląda i jest robotem ale czy czymś więcej, ze tyle kosztuje? to ja już nie wiem… taki popularny wśród blogerek
Pozdrawiam
Luty 16, 2011
wow. ja tylko gyrosa zrobiłam, cóż to jest w porównaniu:)
Luty 16, 2011
Głodna jestem! Ale chyba po pólnocy nie wypada objadać się
Pierogi uwielbiam – takich nie jadłam, a pomysł bardzo mi się podoba.
Niestety sushi nie lubie, ale Twoje wygląda mistrzowsko :))
Kiciusia Ci zazdroszczę
Luty 16, 2011
Twoje sushi wygląda tak pięknie, że chyba bym się skusiła choć nie cierpię sushi
plasterki z hell kitty rządzą niestety tych z muminkami nigdzie już nie widuję
Luty 17, 2011
robiłam kiedyś sushi, ale coś mi się wydaje, że długo się za to nie zabiorę
Luty 17, 2011
Ale narobiłaś mi apetytu na te pierogi !
Pozdrawiam
Luty 17, 2011
Nigdy nie jadłam sushi, ale mam zamiar, Twoje wygląda bardzo profesjonalnie i smacznie, nie mówiąc o pierogach :))
Luty 17, 2011
Sushi do mnie nie przemawia niestety, ale mój M. wprost uwielbia:) ale za to jestem wielką fanką łososia:))
pozdrawiam!
Luty 17, 2011
jejjjjj jak to wygląda!!! OKo już je:)
Pysznota:)))
a co do mojego bloga, to nie wiemdlaczego wariuje:( chyba wszędzie indziej dziala ok, a o co chodzi z tąweryfikacjąsłowną> bo mój zmamusiały umysł ne trybi:*
sciskam!!! :*
Luty 17, 2011
oooo:) to mnie oświec gdzie się to wyłącza? bo ja nie wiem :*:*:*
Luty 17, 2011
Ja na sushi tak średnio, ale pierożki i owszem:) Chętnie wypróbuję.
U nas też wszyscy dumnie noszą plastry obrazkowe;)
Luty 17, 2011
Właśnie czytam o Tokio i o kuchni japońskiej i mam straszną ochotę na sushi
W ogóle na rybę też – więc ten przepis na pierogi to całkiem możliwe że szybko wypróbuję
Pozdrawiam
Luty 17, 2011
:))) mam nadzieje ze juz styka działa wsio jak trzeba:)
ściskam:*
Luty 17, 2011
Dag-esz ja też kiedyś myślałam ze kitchen to zwykły robot za chorą kasę. Teraz doceniam to jak szybko pracuje, jak wygodnie jak stoi na wierzchu, jak prosto się myje i jak oszczędza mój bark!
Luty 18, 2011
ja ostatnio cały czas myślę o łososiu :))) Hehe także pierogi będą następne :)))
Buziaki
Zu
Luty 18, 2011
A ja właśnie myślałam aby zrobić pierwsze w życiu pierogi. Boję sie za to zabrac ze zapaprze cala kuchnie a i tak z tego nic nie wyjdzie. No ale moze jednak sprobuje?
CO do sushi-jak na pierwszy raz wyglada mega profesjonalnie. mmm, smaku mi narobiłaś. My robimy sobie bardzo czesto „susznik” jak to mowi moja Julia.Nie tak pyszny jak w knajpie ale za to nie tak drogi.
Luty 19, 2011
Paulinka, ja w kwestii formalnej- zmieniłam adres mojego bloga i na razie wyszukiwarki go jeszcze nie odnajdują, wiec jeśli chcesz do mnie dalej zaglądać- zmień u siebie mój adres URL:
http://antropologiapowszednia.blogspot.com/
pozdrawiam serdecznie
iza
Luty 20, 2011
to nie chodzi o to, że ja „myślałam” ja po prostu nie wiem czym on się rózni od innych? nigdy nie mialam okazji spróbować np porównać,i zastanawiałam sie czy ma inne funkcje oprócz tych co ma robot? bo tego też nie wiem…
Pozdrowionka
Luty 22, 2011
Za ten i inne wpisy przyznałam Ci wyróżnienie. Szczegóły u mnie: )
Luty 25, 2011
,,Jedzą rybę , jedzą rybę, makreli smak , to miłości znak …,,
Fajnie tak razem poeksperymentować w kuchni, sushi jako afrodyzjak? – ciekawe!
Chyba to przesilenie wiosenne nie tak strasznie dokuczliwie skoro na zdjęciu filmowy uśmiech?
Pozdrawiam ciepło.