Dobrze temu, kto umie piórem orać

wtorek, Czerwiec 2, 2015 26 1

Potrzebuję atrament. Nie chcę zamawiać go w sieci, wysyłka jest w zbliżonej cenie do produktu. Jadę do najbliższego miasteczka, zahaczam o sklep papierniczy. Obsługuje mnie dziewczyna, obstawiam jej wiek na jakieś 25 lat.
- Dzień Dobry, czy jest atrament?
- yyyyy, tusz do pieczątek, tak?
- nie, atrament
-(chwila ciszy, oczy jak pięć złoty) yyy a co to jest atrament?
—-kurtyna—–
IMG_2377

 Czasami sobie myślę, że jestem jakaś niedzisiejsza. Przede mną ważny projekt, ważny koncept. Wydaje mi się, że nie zrealizuję go bez wiecznego pióra. Pióro jest, choć chciałabym takie same nowe. Moje ulubione dostałam w 95 roku. W czasach gdy egzaminy do ogólniaka pisało się jeszcze ręcznie, w czasach gdy pisało się, nie wybierało najlepszą odpowiedź i zaznaczało ją kółkiem.

Pamiętam, jak marzyłam o nim. Stało w witrynie sklepu dla plastyków i kosztowało krocie. Dostałam je za dobre świadectwo. Biały Parker z Małym Księciem, dziś jak się okazuje nie do odkupienia. Dziś powycierany, z pękniętą obudową. Dzielnie mi służył kilkanaście lat.

Piórem piszę od dziecka, odkąd w miarę mieściłam się w liniach ze szlaczkami, moi rodzice kupili mi pióro. Nie mam już tego pierwszego pióra, ale wiem, ze to był bordowy Hero, z miękką gumką do nabierania atramentu. Pamiętam uwalane atramentem ręce i wielką rewolucję piór na naboje. Wtedy miałam z kolei ręce w atramencie, bo namiętnie rozcinałam puste naboje, by wyciągnąć zeń kulki.

IMG_2379

Na 18 urodziny dostałam kolejne pióro, zielone, z pozłacaną stalówką. Nie polubiliśmy się, jest po prostu pamiątką.

Dziś czuję, że jest ten moment w życiu, że potrzebuję nowego pióra.

I atramentu, niebieskiego.

Nie tuszu do pieczątek.

IMG_2380

A Wy piszecie piórem? Czy pióro u Was raczej odeszło do lamusa? Czujecie klimat mojej nostalgii?

P.S. przejrzałam nawet zagraniczne portale, wiele bym dała za pióro z Małym Księciem w idealnym stanie, niestety posucha totalna.

IMG_2378

Drewniany kajet ze zdjęć wygrałam w konkursie Drewutni Emila, ale grzech pisać w nim długopisem;]

Komentarze: 26
  • ulietta
    Czerwiec 2, 2015

    Pierwsze było do pierwszej klasy, z atramentem w buteleczce, ale było przeżycie i brudne ręce :) Potem nadeszła era naboi! Chodziło o to żeby mieć jak najwięcej kulek… rozgryzałam naboje i chodziłam z granatowymi ustami :D Do dzisiaj piszę piórem, tylko nie noszę go już w torebce, bo atrament słabo się spiera.

  • Ola
    Czerwiec 2, 2015

    My chcielibysmy pisac piórem ( i pisalismy jako dzieciny szkolne), ale ze względu na leworęcznosc zarzucilismy ten jakze zgubny dla mankietów, nałog ;)

    • Agata
      Czerwiec 2, 2015

      Ola, teraz istnieja tez piora dla leworecznych! Ja pracuje we wloskiej firmie Aurora w Turynie, ktora prawie od 100 lat wyrabia piora i mamy tez stalowki dla leworecznych (wiem, ze w Warszawie je sprzedaja) ;)
      ja pamietam moje pierwsze pioro i pierwsze plamy atramentu na dywanie…mialam takie jakies szczescie, ze jak tylko kupowalam nowa butelke atramentu, przy pierwszym napelnianiu zawsze udawalo mi sie potracic atrament i…lanie od mamy.
      Ale jakos nigdy nie przyszlo mi do glowy, zeby wyciagac kolki z naboi, w mojej szkole w Gorzowie plukalismy naboje i trzymalismy w piorniku, zeby sobie grzechotaly..
      do tej pory mam odcisk na palcu od ciaglego pisania, juz tak chyba mi zostanie..

      • Ola
        Czerwiec 3, 2015

        Człowiek codziennie uczy sie nowych rzeczy :D
        Dzieki!!!

        • ibmatom666
          Sierpień 2, 2017

          jest jeszcze Lamy Safari Vista ze stalówką LH. Jestem leworęczny i to żaden problem z tym piórem. Ewentualnie polecam angielski Manuscript Italic ze stalówką Fine dla leworęcznych (co prawda to bardziej do kaligrafii ale notatki wychodzą genialnie. My mańkuty musimy trzymać się razem :)

  • Agnieszka | casalinga.pl
    Czerwiec 2, 2015

    Też mam sentyment do pióra. Pisałam moim Parkerem maturę. Długo bardzo pisałam piórem i oczywiście, nikomu go nie pożyczałam ;) Dziś używam do pisania głównie klawiatury, potem długopisu, do pióra nie wróciłam. Odpowiadając na pytanie: tak, czuję nostalgię ;)

  • Marta K
    Czerwiec 2, 2015

    No pewnie, że piórem. Jak piszę długopisem to się sama doczytać nie mogę. Mam Parkera z całym zestawem stalówek ;) teraz rozglądam się za jakimś fajnym piórem dla córki (dobre nawyki trzeba wpajać od małego). Pozdrawiamy :)

  • Siłaczka
    Czerwiec 2, 2015

    Tak! Pamiętam! moje pierwsze pióro było w dalmatyńczyki Disneya, miało piękną, dużą stalówkę i pisało cieniutko. Potem miałam jeszcze srebrnego Parkera, a od przyjaciółki na 18-tkę dostałam Watermana, „aby podpisywać nim swoje książki”. Jedyną, jaką napisałam – zbiór wspólnych wspomnień na 18-tkę tej przyjaciółki – tak podpisałam.

    I też wyciągałam kulki! Miałam ich cały naparstek :)

    Teraz, przyznam się, nie piszę. Głównie na komputerze, nawet listy… Trochę mi wstyd. Praca mnie tak poprzestawiała, a ja póki co nie mam samozaparcia ten stan zmienić. Może kiedyś, bo czasem tęsknię.

  • Kawusia
    Czerwiec 2, 2015

    Piszę piórem od 1 klasy podstawówki, nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez wiecznego pióra. W mojej piórowej historii jednym z ulubionych był parker taki jak Twój biały z księciem tylko mój był cały stalowy, matowy. Pod koniec liceum dostałam moje najukochańsze pióro – Harley Davidson jeszcze ze starej kolekcji, ciemno granatowy metalik z logo na stalówce, bajka, pisałam nim maturę. Niestety później ukradziono mi plecak a w nim piórnik z owym niezapomnianym piórem, przeżywałam najbardziej właśnie to pióro. Po latach udało mi się znaleźć na Allegro ten model tylko bordo metalik, piszę nim do dziś a atrament używam brązowy ;).

    Pozdr. Magda Kondraciuk

    • KG
      Czerwiec 2, 2015

      Też rozcinałam naboje tylko po to, żeby wyjąć kulkę – do dziś nie wiem po co.

  • Klementyna
    Czerwiec 2, 2015

    Oczywiście, że pióro. Nie umiem pisać długopisem w ogóle. Piórkiem piszę od I klasy podstawówki, czyli od dziewięciu lat. Miałam ich dziesiątki, spora część to chińskie no-name’y. W szkole perlowym parkerem vectorem, w domu – do listów głównie – pięknym sheafferem balance z 1936, którego dostalam od brata – brat pióra nie miał nigdy, dostał swoje pierwsze ode mnie na dziewiętnaste urodziny i popadł w pióromanię.
    Atrament mam z Kaweco – Kaweco Summer Purple. Bardzo dobrze się nim pisze, polecam. Dość drogi, ale strasznie wydajny.

  • Sisisa
    Czerwiec 2, 2015

    Ja przez całe liceum pisałam piórem, a było to całkiem niedawno, bo szkołę skończyłam rok temu.
    Używałam zielonego atramentu, później znalazłam kolorowe naboje – pisałam fioletowym, błękitnym, zielonym… Taka ze mnie buntowniczka. Na szczęście nauczycielom nigdy to nie przeszkadzało.
    Na maturę wybrałam jednak czarny długopis – obawiałam się kleksów z czarnego atramentu na wypracowaniu.

    Miałam kiedyś Parkera, jednak u mnie drogie pióra się nie sprawdzają, szybko psuję stalówkę, pióro cieknie itd., wybieram więc coś taniego w supermarkecie i służy mi tyle samo, co droga firmówka.

  • monique
    Czerwiec 2, 2015

    w szkole pisałam Parkerem – takim jak Twój tylko zwykłym białym , do czasu aż w prezencie ślubnym od małżonka dostałam Watermana .. Leży właśnie przede mną i wciąż jest taki piękny jak 12 lat temu :) Wygrawerowane są na nim moje nowe wtedy inicjały :))) i data ślubu i nawet TKM – jak na obrączce, co znaczy Twój Kochający Mąż :))) Piszę nim wciąż i uwielbiam to robić, choć za rzadko chyba bo coraz częściej wygrywa klawiatura :(

    ps.Tak sobie czytam kolejne Twoje posty i myślę, że jestem tak samo „stara” :) i ja z nostalgią wspominam uroki swojej młodości .. i maturę pisaną, a nie zakreślaną krzyżykiem .. może i mniej kiedyś było , ale więcej .. Do dziś myśląc o świętach czuję zapach pomarańczy ..

  • Anaberry
    Czerwiec 2, 2015

    O piórze przypominam sobie, gdy chcę wypisać świąteczne, czy okazjonalne kartki dla najbliższych (tak, papierowe kartki i nawet samodzielnie robione, taka bywam niedzisiejsza).
    Mam swój sposób na kupowanie w internecie produktów kosztujących tyle, co wysyłka, których używam przez cały czas. Zamawiam jednocześnie kilka sztuk robiąc np. roczny zapas. Aczkolwiek sprawdzi się to tylko o ile nie minie termin przydatności do użycia i pod warunkiem, że się ten zapas zużyje.

  • Agnieszka Bakun-Kareło
    Czerwiec 2, 2015

    Pewnie,że piszę. Zawsze na szkoleniach szpanuję piórem Watermana – dostałam od mamy :) i patrzą się na mnie dziwnie,ale atrament nie wyblaknie po latach ,a niektóre zapiski ze szkoleń czy studiów -bezcenne. Gdzieś w szufladzie wala mi się jeszcze pióro Parkera, niestety zielone.
    I jeszcze mam takie pióro z firmy Hero- nabierane za pomocą „gumki ” :) i całkiem nieźle mi służy :) tylko w pracy nie mogę pisać piórem – śliskie karty, rozmazuje się atrament :)

  • M.
    Czerwiec 2, 2015

    Parker rządzi! :-D uczyłam się pisać w pierwszej klasie piórem. Pióro było zawsze! Potem były dwa – jedno z niebieskim atramentem a drugie z czarnym. I żelazna zasada, że piórem może pisać tylko jedna osoba! Teraz niestety moje parkery leżą jaki pamiątki w szufladzie – z racji szybkiego niedbałego robienia notatek po torebkach walają sie długopisy. Pióro potrzebuje skórzanego piórniczka i wielkiego szacunku :-) mam nadzieję, ze moje dzieci tez bedą chciały pisać piórem…

  • world in my eyes
    Czerwiec 3, 2015

    A masz rodzinę w Japonii?
    Może sprzedawca na twoją gorącą prośbę wyśle pióro do Polski. :)))
    Aukcja kończy się dzisiaj.

    http://page.auctions.yahoo.co.jp/jp/auction/197774887

    Pozdrawiam

  • Marta S.
    Czerwiec 3, 2015

    Też zaczynałam od pióra Hero, tylko ja piersze ukradłam mojej mamie, potem były kolorowe pelikany, a na Parkera to już trzeba sobie było zasłużyć :)
    I dzięki za te kuleczki, myślałam, że to tylko ja byłam tak świrnięta, żeby wyciągać kuleczki z nabojów.

  • olga z okolic;)
    Czerwiec 5, 2015

    też piszę piórem i też Parkerem, bordowyn. Uciułałam na nie w liceum, więc też ma ok 10 lat, z tym, że moje jest na naboje. Ale pióra w naszym domu rodzinnym to był chleb powszedni, a zapach atramentu to było jak powietrze ;)

  • DominikaS
    Czerwiec 6, 2015

    Piórem i jeszcze raz piórem. Mam nieopanowaną manię kupowania kolejnych… Na szczęście rozkochałam się w chińskich markach(Jinhao, Crocodile, Picasso), które są niedrogie a bardzo porządne (polecam wrocławską firmę Aris, prowadzą sprzedaż wysyłkową i stacjonarną – są cudowni).
    Co do atramentu mam dwa: niebieskiego Parkera i butelkowo-zielonego Pelikana. O dziwo całkiem niezły wybór atramentów mają w naszym wsiowym papierniczym, więc maniacy tacy jak ja dają radę:)

  • Vero
    Czerwiec 7, 2015

    Ja uwielbiam pisać piórem. Zawsze marzyłam o Parkerze, ale niestety za moich czasów kosztowały one niebotyczne pieniądze… Kilka lat temu zgubiłam gdzieś pióro, które miałam od podstawówki :( byłam baardzo nieszczęśliwa z tego powodu. Pisałam chwilkę długopisem, ale moja rodzina szybko mnie uratowała kupując mi pióro na urodziny z firmy Duke. Mam je zawsze przy sobie, oczywiście atrament też, ponieważ w mojej pracy dużo się pisze, więc muszę być zawsze przygotowana ;) (moja torba waży 10kg, więc ten atrament to i tak pikuś).
    PS
    Pięknie u Ciebie! Zakochałam się :)

  • Zarina
    Czerwiec 7, 2015

    Cześć! Ja też jestem nie dzisiejsza.Mialam pioro i od zawsze pisalam nim.Najladniejsze zeszyty i pismo mialam w mojej klasie. Wychowawczyni pokazywala moje zeszyty na wywiadowkach innym matkom jak pisze.I rysuje szlaczki.:-)Patrzyly i nie wierzyly że ktoś kto uczy sie przecietnie ma takie zeszyty. :-) Moja mama byla dumna zawsze!:-) Pioro bylo pierw polskie pamietam granatowe i rece w atramencie.A potem tata kupił mi w Niemczech na naboje.Zawsze w wypasionych kolorach.Bylo chyba kilkanaście takich pior.Mature pisałam też piórem.Parkerem bordowym już. Piekne. A potem zjadł mi moj pies.:-) Płakałam. A mój tata patrzył i nic nie mówił. :-) Ostatnio też zatesknilam za moim piorem.I może kupię. Pozdrawiam.★:-)

  • Maria Zofia
    Czerwiec 7, 2015

    Ja moje ukochane pióro zgubiłam w bardzo smutnej sytuacji. Ale może Tobie uda się znaleźć ciekawe pióro wśród drobiazgów z Małym Księciem: https://www.facebook.com/thelittleprinceofficial/photos_stream?tab=photos_albums . Pozdrawiam:)

  • Sisi
    Czerwiec 9, 2015

    Uczyłam się pisać piórem :D co prawda chińskim, które kosztowało zaledwie parę złotych, ale i tak wspominam je z sentymentem :) całe ręce (a właściwie to wtedy jeszcze rączki ;) ) ubrudzone niebieskim atramentem, buzia w niebieskich plamach, sukienka, biurko, no i zeszyt oczywiście :) wszystko nosiło ślady tego, że uczę się pisać.

    Więc tym bardziej dziwię się że Pani w sklepie nie wiedziała czym jest atrament, bo ja jestem pewnie z jej wieku. :D

  • Darek
    Czerwiec 15, 2015

    Pasuje do Ciebie ten Parker:) U mnie było podobnie. Pod koniec podstawówki nastąpiło pożegnanie z długopisem. Były Hero oraz Parker, który upadł i nie nadawał się już do pisania. W 1997 zakupiłem Watermana Hemisphere, który służy do dziś. Po latach doszedł jeszcze jeden taki sam model w kolorze czerwonym. Najczęściej jednak używam tego pierwszego. Piszę dość często, nawet dla samej przyjemności pisania. Od naboi zdecydowanie wolę tłoczek i kałamarz. Ostatnio zakupiłem dwie buteleczki – Pelikan Edelstein Topaz oraz Waterman Havana. Pani w sklepie (tym samym gdzie 18 lat temu kupiłem pióro) wiedziała co to atrament, ale nie ukrywała tego, że dziś taki zakup to rzadkość. Chętnie bym wszedł w posiadanie jakiegoś przedwojennego pióra, ale do użytkowania wolę te swoje niskie modele Watermana:) Pozdrawiam

  • Truflova
    Lipiec 22, 2015

    Lubiłam pisać piórem, ale z czasem zaczęłam mieć manię pisania jak najcieniej i jak najgęściej, a pisząc piórem było o to trudno… I tak się rozstaliśmy.

Odpowiedz na „AnaberryAnuluj pisanie odpowiedzi