Leniwa niedziela

niedziela, Listopad 25, 2012 12 0

Lubię takie dni, nie ma ich zbyt wiele. Pojawienie się Lewcia w naszym życiu trochę tylko na chwilę spowodowało, ze czas popłynąl wolniej. Ale czas było wrócić do normalnego życia, budowa musi się toczyć, bark musi się rehabilitować i jakoś na wszystko trzeba znaleźć czas.
Dlatego doceniam taki dzień jak dziś, z czasem na poczytanie książki, dzień w którym nigdzie nie trzeba jechać. Na śniadanie naleśniki z własnym dżemem agrestowym, kawa w piżamach, „Maja w ogrodzie”.
W garnkach obiad robi pyl pyl, ja się uśmiecham otwierając słój z własnym przecierem pomidorowym na pomidorówkę. Ojciec z synem zajęli kanapę, jeden pracuje i czeka aż mały czlowiek wstanie by pójść do lasu na spacer.
Taki dzień który można byłoby zamknąć w album ze wspomnieniami.

P.S. Dziękuję wszystkim za ciepłe komentarze w poprzedniej notce!

Komentarze: 12
  • Kretowata
    Listopad 25, 2012

    U nie też dzisiaj sielsko;) Taka aura widać;)

  • OLQA
    Listopad 25, 2012

    to się nazywa szczęśliwy dzień!:)

  • Kamphora
    Listopad 25, 2012

    Sznurka, stęskniłam się za Tobą! Odkurzaj częściej tego bloga :))
    A.

  • Moja działka
    Listopad 25, 2012

    Ciesz się chwilą wolnego czasu bo jak mały Lew urośnie to będzie go mniej, pozdrawiam.

  • Bree
    Listopad 25, 2012

    aa blogie lenistwo :) Lewcio szybko rosnie :)
    I jaka fajna kanapa !!

  • Ola_83
    Listopad 25, 2012

    Ale Wam fajnie:-))pozdrawiam!

  • MariaPar
    Listopad 26, 2012

    Słodkie nicnierobienie w wyśmienitym towarzystwie :-)
    Pozdrawiam

  • Sarenzir
    Listopad 26, 2012

    Chwila wypoczynku mile widziana zawsze, ale chyba poza tym to zagoniona jesteś bo coś mało Cię tu i tęskno :)

  • chmurka
    Listopad 26, 2012

    Po pierwsze chyba nie pogratulowałam jeszcze syneczka, więc nadrabiam, niech rośnie zdrowo i mało dokucza.
    Po drugie czytamy tę samą książkę, ja jestem zachwycona, chyba ciut zdjęciami niż opowieścią ;)

  • jo@śka
    Listopad 26, 2012

    Fajnie znów Was widzieć :) Dzięki Tobie przypomniały mi się czasy jak moje dzieciaki były malutkie i tak sobie koło mnie spokojnie leżały… Pozdrawiam

  • Kasik
    Listopad 26, 2012

    Tylko pozazdrościć takiej chwili spokoju :) Dużo zdrówka dla Was. Pozdrawiam

  • Matka Czworokątna
    Listopad 26, 2012

    Jak pięknie, nawet nie wiesz jaką radość tym postem mi zrobiłaś, stęskniłam się już do Was :) Lew rośnie jak na drożdżach, to taki czas szybkiego wzrostu, który zaskakuje. A, bardzo mi się podoba jak jesteście skomponowani kolorystycznie na zdjęciach :) Pozdrawiam czworokątnie i pięcioramiennie;)

Dodaj komentarz