Gdy zakładałam firmę dostałam 4 listy z żądaniem zapłaty za wpis do rejestru przedsiębiorców, który jest bezpłatny. Wcześniej słyszałam o takich próbach wyłudzenia, uczuliły mnie też panie w urzędzie, że takie pisma od naciągaczy przychodzą, więc czujna niczym ważka zbierałam owe listy, wiedząc, że to zwykła ściema. Jakież było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że podobny mechanizm dotyczy też sektora związanego z wypoczynkiem i agroturystyką;]
Wszystko zaczyna się, gdy 19 stycznia 2016 dostaję na swoją skrzynkę mailową informacje o tym, że „dziękują za zarejestrowanie się” na portalu X z bazą miejsc turystycznych, podają mi login i hasło do naszej Stajni Zamczysk. Nigdzie się nie rejestrowałam, zresztą fakt samodzielnego wygenerowania przez portal X loginu i hasła jest świetnym przykładem manipulacji. W pierwszym mailu pojawia się też wiadomość :
W każdej chwili, za jego pomocą można zarządzać ofertą, aktualizować ceny, dodawać zdjęcia.
W panelu dostępne są również szczegóły na temat płatności i rozliczeń.
I w tym momencie już przestaje mi się podobać ta korespondencja. Po 5 dniach portal X mnie informuje
Dnia 2016-02-02 dobiegnie końca promocyjny okres publikacji usługi
Abonament za publikację - „Agroturystyka Stajnia Zamczysk”
Przez ostatni czas Państwa ogłoszenie było opublikowane bezpłatnie. Mamy nadzieję, że w tym czasie, za pośrednictwem naszych serwisów, pozyskaliście Państwo wielu klientów.
Zachęcamy do przedłużenia współpracy i wykupienia płatnego abonamentu, zgodnie z cennikiem.
1 miesiąc, 100.00 PLN
3 miesiące, 180.00 PLN
6 miesięcy, 300.00 PLN
12 miesięcy, 400.00 PLN
ceny netto + 23% podatku VAT
A w piątek czyli 29 stycznia przychodzi list od portalu X, datowany na 24 stycznia, do złudzenia przypominający fakturę, o nazwie „Zamówienie” w którym mam zapłacić za abonament roczny w tym portalu;] Z błędnie wpisaną nazwą nabywcy, opiewająca na bagatela 492 zł. Płatna do 31 stycznia;]
Pod spodem mikro drukiem jest dopisek:
„Dokument zamówienia NIE jest wezwaniem do zapłaty, w przypadku rezygnacji z naszych usług wystarczy zignorować to powiadomienie”.
Cały myk polega na tym, że owy wydruk wygląda jak faktura, ze w pierwszej chwili jeży się włos na głowie, ze mamy tyle za coś zapłacić czego nie zamawialiśmy. Wszystko w białych rękawiczkach, żerujące na naiwności adresata.
Zakładając, że 1 osoba na 10 zapłaci, bo nie zrozumie, nie doczyta to niezły biznes.
Plus w pakiecie ma zagwarantowany spory stres, bo dla wielu kwaterodawców to bardzo wysoka kwota.
Czy zatem na agroturystyce można zrobić niezły biznes? Można, zwłaszcza stojąc po tej drugiej stronie która nie oferuje usług turystycznych;]
Po co Wam to wszystko piszę? By uświadomić Was, że warto czytać drobny druk, że warto się zagłębiać w oferty i czytać dokładnie co kto i za ile chce nam wcisnąć.
Bo w wielu przypadkach to zwyczajne naciągactwo i próba wyłudzenia. W białych rękawiczkach.
P.S. Jakbyście się zastanawiali, czy nasza oferta naprawdę tam była, to odpowiedź brzmi, że NIE;] Szukałam jej bez logowania się, albowiem byłam ciekawa, czy prawa autorskie do naszych zdjęć były naruszone i czy zdjęcia zostały wykorzystane bez naszej wiedzy. Nie, bo owa oferta istnieje tylko jako pozycja „zamówienia”, którego nikt nie zamówił;]
Styczeń 31, 2016
Bardzo fajny wpis ku przestrodze dla wszystkich. W dzisiejszych czasach nie brakuje ludzi, którzy chcą lekką ręką zarobić wykorzystując niewiedzę innych. Bądźmy ostrożni.
Pozdrawiam
Styczeń 31, 2016
Pracuję w hotelu i na naszą recepcyjna skrzynkę dostaję mnóstwo podobnego SPAMu, Faktycznie trzeba być uważnym. Pozdrawiam ciepło
Styczeń 31, 2016
Wszedzie pijawy!!!
Styczeń 31, 2016
Gdyby ludzie byli równie pomysłowi w szerzeniu dobra co wyłudzaniu pieniędzy… Przykre.
Luty 6, 2016
Mamy tak samo…. a nawet rozwija się to w stronę oszukiwania …. turystów. Piszą maile na które my nie możemy odpowiedzieć, bo mamy zapłacić za umieszczenie reklamy kwatery na ich stronie-czego nie zamawialiśmy. Turysta nie wie. Irytuje się. A tu naciągacze żerują…