Kochaj, bądź kochany i rozmawiaj!

wtorek, Listopad 17, 2020 0 0

Lockdown pomógł mi zrozumieć bardzo wiele rzeczy. Gdy zostajesz w 4 ścianach z najbliższymi małe dramaty jak błoto w salonie czy ręcznik na ziemi zaczynają urastać do tragedii narodowych. Do tego, gdy zewsząd bombardują cię same złe informacje, frustracje te urastają do wielkich dramatów aż następuje wielki wybuch. W sumie można by było napisać doktorat pt. „Małe dramaty rodzinne a teoria wielkiego wybuchu – na podstawie modelowej rodziny w kwarantannie narodowej”. Internet zalała fala memów o rozwodach, a życie realne fala informacji o związkach, które nie przetrwały dwójki dorosłych i dzieci w zamkniętej przestrzeni czterech ścian.
Osiem miesięcy później jestem bogatsza o własne przemyślenia i zupełnie nowe praktyki, które zmieniły życie mojej rodziny. Moja baza to wiara w Boga, ale myślę że dla osób niewierzących są to równie wartościowe porady.listopad 2020-2

Czas razem – ja zaczęłam zupełnie inaczej doceniać czas razem, gdy sytuacja nas odcięła od „świata zewnętrznego”. Przychodzi taki dzień, gdy człowiek przeczyta cały internet i dojdzie do końca Netflixa, stos książek do przeczytania też topnieje i wtedy jest szansa na „czas razem”. Nie obok siebie ze szklanym ekranem, nie w telefonach. Czas poza elektroniką, rysowanie, planszówki, czytanie. Moje odkrycie to „godzina czytania”, spotykamy się przy kominku, każdy ma swoja książkę, swój koc, fotel, kanapę, ulubioną pozycję do czytania. Często godzina czytania to czytanie na głos, mamy książki, które czytamy wspólnie. To bardzo buduje spokój, poczucie bycia razem.

Sport razem – gdy widzę że w domu zaczyna zgrzytać albo widzę, że nuda przestaje być kreatywna i zaczyna się robić destrukcyjna, wiem, że w naszym domu idealną metodą jest ruch. Nie ma złej pogody, by ruszać się na świeżym powietrzu. Zakładamy kaski i  śmigamy na rowerach, pakujemy obiad z wczoraj do pudełek, pojemników, zabieramy butlę gazową i jemy w terenie po dobrym spacerze, wkładamy buty biegowe i wybiegujemy złość. W stajni Karol i Lew mają rozstawione stanowisko łucznicze, nic nie pomaga im tak w dialogu ojciec – syn, jak godzina strzelania z łuku.

listopad 2020-6

Jedzenie razem – nic tak nie buduje rodziny jak posiłki razem, przy stole. U nas posiłek to świętość, poprzedzony podziękowaniem Bogu za to co na stole. Nie oglądamy nic przy posiłku, nie odbieramy telefonów. Spędzamy czas przy stole. Swoją drogą stół to też miejsce, gdzie najszybciej rozwiązują się wszelkie spory. Siadamy razem jeśli tylko się da do tego stołu trzy razy dziennie. I zupełnie nie ma znaczenia co jest na stole, czy to szynka czy suchy chleb. Wartość posiłku rodzinnego jest nie do przecenienia.

Praca razem – to chyba jeden z najtrudniejszych obszarów, przy obowiązkach często pojawiają się zgrzyty, nie ma znaczenia czy na linii rodzic – dziecko, czy mąż – żona. Praca razem czy w kuchni, czy przy zwierzętach sprawia, ze lepiej się rozumiemy, że mamy wspólnotę przeżyć, że czujemy, że robimy coś razem. Wiem, że czasami prościej jest zrobić coś samemu, bo szybciej, bo będzie zrobione dokładnie tak jak chcemy, ale w pracy razem zupełnie nie o to chodzi. W pracy razem sednem jest umiejętność współpracy, zrozumienia drugiego człowieka. Czasami trzeba mieć dużo pokory, by nie wybuchło, ale praca razem to najlepszy obszar do pracy de facto nad sobą.

Dialog małżeński – można mówić do siebie ale nie rozmawiać, wymieniać informacje ale tak naprawdę nie słuchać. Dla mnie to bardzo ważny obszar, którego mimo 17 lat stażu małżeńskiego nadal się uczę. Bo trudno czasami odpuścić sobie i zacząć słuchać, przestać uprawiać monolog i pochylić się nad tym co ma do powiedzenia partner, To obszar w którym niezwykle potężną pomocą dla mnie jest wiara w Boga. Bez dobrego dialogu małżeńskiego już wiem, że nie ma szansy na dialog na linii rodzic – dziecko. Tylko uporządkowane relacje między małżonkami są dać w stanie dobry fundament dziecku, jak również dialogowi z dzieckiem. Umiejętność komunikacji jest umiejętnością, która nie jest dana nam raz na zawsze i uważam, że stale trzeba dążyć do jej rozwijania. Lada dzień będę miała do tego idealną sposobność.  Bardzo jestem ciekawa panelu dotyczącego komunikacji w rodzinie na konferencji na którą chcę Was serdecznie zaprosić. Panel będzie prowadzony przez JUDYTĘ KRUK – Komunikacja w rodzinie, z rodziną, a może rodzinami?,  Konferencja Rodzina to drużyna jest całkowicie bezpłatna, wystarczy się zarejestrować klikając w link. Całość odbędzie się 21 listopada o godzinie 11:00. Dla osób zarejestrowanych, dostęp do niej będzie możliwy również w późniejszym terminie.

Najważniejszą jednak zasadą dla mnie jest „Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!” Ef 4, 26
Gdy dochodzi do konfliktu, spięcia, kłótni warto rozmawiać, wyjaśniać, nie iść w gniewie spać. Nie wierzę w ciche dni, nie wierzę, ze czas rozwiązuje konflikty. Wierzę za to, że, nie wszystko jest takie jak nam się wydaje ale bez dialogu nie jesteśmy w stanie stanąć w prawdzie przed sobą i rozwiązać problemu. Bazą tego wszystkiego u nas w domu jest wspólna modlitwa, której też trzeba się nauczyć, bo czasami ciężko jest współdzielić z najbliższymi tak intymną relację jak ta z Bogiem.

A jakie Wy macie patenty na udane relacje z najbliższymi? Jak wpłynął na Wasze rodziny ten dziwny czas w jakim przyszło nam żyć? Jakie zmiany zaszły od marca w Waszych domach, relacjach, związkach i w Was samych?

IMG_20201025_142915121

 

 

No Comments Yet.

Dodaj komentarz