W sobotę była premiera odcinka o nas z cyklu „Daleko od miasta” na Domo +. Zasiedliśmy z wypiekami na polikach, bo nie oglądaliśmy wcześniej materiału. Więc dla nas to też była premiera. Na którą nawet ładnie się ubraliśmy i pojechaliśmy do metropolii zwanej Białymstokiem. Podczas oglądania odcinka Karol zaczepiając się w firankę wyrwał karniszę. Lew usiadł na pilocie i pozbawił nas 5 minut odcinka zanim na nowo uruchomiliśmy dekoder. Więc była moc wrażeń. Dla tych, którzy nie mogli obejrzeć, chcą obejrzeć jeszcze raz – tak, wiem z maili, że są tacy niespodzianka! Zapraszam do oglądania!
Zatem usiądźcie wygodnie! Witam w Zamczysku!
Jak nasze wrażenia? Bardzo pozytywne, jestem bardzo zadowolona z tego jak to wyszło. Będzie wspaniała pamiątka za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat.
Co się zmieniło od nagrania? Przybyły jeszcze nam owce w minifarmie, za oknem dziś spadł śnieg. Autografów nikt w GS-ie od nas nie chciał, tak więc dalej jesteśmy tacy sami, bez zadęcia i sodówki w głowie. No, może maili więcej od Was dostaję, za co bardzo dziekuję. Bo ciepłe słowa bardzo motywują!
A jak wrażenia Wasze? Może jest coś o czym macie chęć poczytać po filmie? Wszelkie sugestie mile widziane!
A już w sobotę, o 18.00 kolejna premiera serialu Daleko od miasta, na którą serdecznie Was zapraszam!
Listopad 20, 2014
Próbuję obejrzeć od tygodnia i ciągle przegapiam, albo idzie tak późno w nocy, że nie ma szans, na dzisiaj sobie zaplanowałam, bo jednak na dużym ekranie wygodniej, a jak się nie uda to obejrzę u Ciebie:) jestem ogromnie ciekawa zwłaszcza domu, na zdjęciach wygląda cudnie, ale na filmie z pewnością będzie znacznie więcej widać.
Listopad 20, 2014
Dlatego zachęcam do oglądania w Domo+, bo youtube to nie to wrażenie;] Daj znać po emisji!
Listopad 20, 2014
Dobra obejrzałam i nawet dziecko akurat idealnie poszło mi spać, więc miałam spokój. Przepięknie macie, połączenie domu ze stajnią było świetnym pomysłem i na pewno jest ogromną wygodą.Zakochałam się w kuchni. Te wszystkie pojemniczki one chyba na przyprawy były i produkty typu mąka, cukier itp. takie biało – zielone, cudowne, marzą mi się takie, ale na razie niestety muszę przetrwać made by Ikea. I maszyna do waty cukrowej, smak także mojego dzieciństwa. I te wszystkie elementy pokoju Lwa, łóżko Bułki i samo psie imię, zakochałam się po prostu. I jeszcze jedno, autentycznie was podziwiam. Mieszkam w małej miejscowości, ale tuż pod Krakowem, także wielki świat mam na codzień, niczego nie hoduję, a jedyne co muszę zrobić to posprzątać dom, ugotować obiad i oczywiście zająć sie dzieckiem, wielkie brawa dla was obojga, że tak świetnie dajecie sobie radę z prowadzeniem gospodarstwa, opieką nad zwierzętami i jednocześnie prowadzeniem domu. Nie wiem czy umiałabym tak to wszystko pogodzić:)
Listopad 20, 2014
Wiesz, te pojemniczki są takie kremowe, z zielonym napisem. Bardzo je lubię, są bardzo stare i pochodzą ze Szwecji.
Dzięki za słowa uznania, nawet nie wiesz jak krzepią i jakiego kopa motywacyjnego dają!
Listopad 20, 2014
O właśnie przepiękne są, chciałabym coś w tym stylu. To jak na te bardzo stare to świetnie zachowane są. Proszę bardzo, kopa rozumiem, bo mnie też komentarze dają motywację do działania zarówno zawodowego jak i blogowego:)
Styczeń 7, 2015
Czy jest szansa obejrzenia nagrania gdzieś w internecie? Nie mam telewizora, a jestem bardzo ciekawa
Styczeń 7, 2015
Wysłałam Ci! Daj znać jak sie podoba!
Listopad 20, 2014
Oglądamy z Mikołajem trzeci raz, oczywiscie te momenty z konikami, Miko siedzi i nawet nie myśli o tym zeby jak zawsze coś gdzieś kliknąć na kompie, wiec myśle, ze to najlepsza recenzja!! Maszyna do waty cukrowej – chce na 30!!! Cudnie, że chociaż tutaj mogłam poznać Was i Wasze sielskie życie!! Magia!!
Listopad 20, 2014
Konie rządzą! Lew już oglądał film dwa razy i mimo, że zna to wszystko nadal mam wrazenie go to kreci! Maszyny zatem życzę! Cmokasy!
Listopad 20, 2014
Haha, u nas było na odwrót – aby obejrzeć musieliśmy wyjechać z miasta na wieś, do teściów którzy mają TV Zazdroszczę śniegu !
Listopad 20, 2014
A widzisz:D Ten śnieg dziś raczej z gatunku mokro oblechowego jest. Uwierz mi, że dziś nie zazdrościsz;]
Listopad 20, 2014
Bardzo fajny reportaż. Będę oglądać jeszcze nie raz, nie dwa, bo aż cieplej się robi w ten listopadowy mglisty dzień patrząc na Was, na Wasze dzieło, rodzinę. Po prostu cudownie, choć wiem, że okupione to ciężką pracą. Jednak to ogromne szczęście, gdy praca jest pasją…
Listopad 20, 2014
Dziękujemy! Cieszę się, że widać też, że to nie sielanka. Bardzo się bałam takiego odbioru lukrowanego.
Listopad 20, 2014
bardzo sympatyczny odcinek;)
śliczny piec kaflowy, jeśli mogę podpytać to z jakiej kaflarni braliście kafle, ja własnie szukam sprawdzonych do budowy pieca. z góry dzięki za info
Listopad 20, 2014
Kafle z kaflarni w Koplanach, namiary na zdunów jeśli chcesz napisz do mnie maila holdziak@gmail.com, to podam. Fajni, rzeczowi, szybcy!
Listopad 20, 2014
Meble i jeszcze raz meble:))Uwielbiam ten styl!!Oczywiście maluszek+pies:))
Listopad 20, 2014
Dzięki śliczne! Te meble to taka zbieranina stylów i epok, ale całkiem klimatyczna wyszła;]
Listopad 20, 2014
Ja bym na Waszym miejscu zmienił GS.
Listopad 20, 2014
;] W Biedronce też nic. Tłumaczę sobie, ze po prostu w czapce chodzę to i gwiazdy nie poznają:D
Listopad 20, 2014
Obejrzałem na raty – wczoraj i dzisiaj. Bardzo mi się podobało, a szczególnie Pani mądre i wyważone wypowiedzi. Gratuluję i podziwiam
Listopad 20, 2014
To bardzo miłe co piszesz! Piszę na „ty”, ja też nie „pani” żadna tylko zwyczajna Paulina;] Pozdrawiam ciepło!
Listopad 20, 2014
Juz pod poprzednim wpisem napisalam, ze Was podziwiam, ze jestescie wspanialymi ludzmi, bardzo milo sie Ciebie sluchalo i ze bym az miala ochote wpasc do Ciebie na kawe i wate cukrowa Synka macie cudownego, ma fajne imie Bardzo ladnie urzadziliscie dom, masz smykalke do urzadzania wnetrz Pozdrawiam.Was cieplutko.i zycze samych sukcesow i spelniania wszystkich marzen
Listopad 20, 2014
Lubię urządzać, czuję ten temat. Dzięki za miłe słowa! Zaglądaj częściej!
Pozdrowionka!
Listopad 20, 2014
Podczytuję twojego bloga już od dawna i powiem krótko bardzo ale to bardzo podoba mi się wasza „Bajka” jeśli bajką mogę nazwać wasze zmagania z codziennością . Podziwiam , serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości
Listopad 20, 2014
W bajkach też są mroczne chwile! Dzięki i pozdrawiam również!
Listopad 20, 2014
Dopiero dziś zobaczyłam. Jak tam u Was cudownie! okolica, konie wszystko tak, ale no szczerze to gdzie indziej też widziałam, ale dom!!! o jejku, jaki cudowny masz dom! Jak wspaniale to wszystko połączone, podobierane,piękne! te ręczniczki makatki w łazience, cudo po prostu! Zresztą musiałabym tak każdy szczególik wychwalać. Zachwycające miejsce, cudowny błysk w oku Pipi i podziwiam za ciężką pracę! Lew przy porządkach w stajni! Boski!
Listopad 20, 2014
Lew przy porządkach w stajni podczas nagrania starał się aż za bardzo;] Zawsze pomaga, ale żeby tak taczkę trzymać hehe;]
A wiesz, że ta makatka to pamiątka rodzinna? Wyszyła ją moja babcia jako nastoletnia dziewczynka i z kresów z nią przyjechała!
Listopad 20, 2014
cudownie, jesteście najlepszą reklamą swojego regionu!
Listopad 20, 2014
Dzięki!
Listopad 21, 2014
Obejrzałam i zakochałam się w was<3
Listopad 21, 2014
Miło słyszeć!
Listopad 21, 2014
Oglądałam. Nawet sobie nagrałam i później pokazałam szwagierce, jaki to piekny macie domek. A te okna na stajnię…pierwszy raz coś takiego widziałam. Cudo:) Dopiero po programie trafiłam na Twojego bloga i cos czuje,że bedę tu częściej zaglądać. Być może zmotywuje mnie to jakos do szukania plusów tego mojego wiejskiego życia.
Pozdrawiam, mieszczuch na wsi
Listopad 21, 2014
Zagladaj! Czyżbyś tylko minusy widziała? Pozdrawiam ciepło!
Listopad 21, 2014
Czytam Cię od jakiegoś czasu. Na początku byłam sceptyczna. Myślałam, że to blog w stylu „wielka dama przyjechała na wieś” ale po paru postach wiedziałam, że będe czytać dalej. Nie ma zadęcia, moralizatorstwa, jest za to prawdziwie piękne ale też ciężkie życie. Obejrzałam film i jestem jeszcze większą fanką. Gdy nie mam czasu wejść na blog, śledzę was na bieżąco na Instagramie. Pozdrawiam z deszczowej Anglii. Monika
Listopad 21, 2014
Wiesz, jak przeczytałam Twój kometarz pomyślałam, że niezłym hitem byłby blog „Pańcia na wsi”;]
A tak na poważnie, tu tyle roboty, że nie ma nawet czasu się zadąć – tak parafrazując kawał o taczce.
Pozdrawiam ciepło!
Listopad 21, 2014
pięknie tam u was! powodzenia! ;D
Listopad 22, 2014
Dzięki wielkie!
Listopad 22, 2014
Fantastyczny materiał. Sama wychowałam się na wsi. Za oknem las. Żadnego sąsiada. Nazywamy to miejsce „tam gdzie ptaki zawracają”. Każdy kto przyjeżdża mówił „bajka”, „sielanka”, „raj”. Kurki dokarmiają źdźbłem trawy, kotka pogłaszczą, pieska dokarmią kawałkiem kiełbasy z wieczornego ogniska. Mama miała świnkę, tata króliczki. Ten raj to ogromna praca. Żadnych wakacji, bo kurki i króliczki w pociąg nie wsiądą.
Najważniejszy stół w kuchni. Drzwi zawsze otwarte dla każdego. Czajnik w altanie i garażu. Wiem, że jestem szczęściarą wychowując się tam. W takim Domu. I Lew jest też tym szczęściarzem.
Piękny dom, piękna historia. Życzę Wam mnóstwa siły i jak najwięcej słonecznych dni.
Pozdrawiam tęskniąc z UK.
Magda.lena
PS: też zawsze marzyłam o koniu w ciapki
Listopad 22, 2014
Ten brak wakacji to ciężki temat, niestety…
Ściskam wysyłając moc wibracji ciepłych z PL!
P.S. koń w ciapki, niezła sprawa, choć wśród „sportowców” to niezły obciach, wiesz?
Listopad 22, 2014
Bardzo często zaglądam na Twojego bloga bo bardzo fajnie piszesz o moim rodzinnym Podlasiu. Uwielbiam to miejsce na ziemi a niestety mieszkam daleko a dzieki Tobie moge sie przeniesc w ukochane strony. Swojsko tu się czuję i zawsze mnie dziwi, że ludzie mówią jak to u nas jest egzotycznie Zgadzam się z Twoim podejściem do życia, fajna jest z Ciebie babka więc z ciekawością obejrzałam reportaż. Macie przepiękny dom, jesteście fantastyczną rodziną i co jest wspaniałe tworzycie tą swoją rzeczywistość własną pracą. Chciałabym bym być kiedyś tak samo niezależna jak Wy. Trzymajcie się ciepło.
Esk
Listopad 22, 2014
Czasami nawet sama mam wrażenie, że u nas na Podlasiu egzotycznie!
Życzę Ci tej niezależności!
Trzymaj się i cieszę się, ze zagladasz!
Listopad 22, 2014
Oglądałam odcinek „Daleko od miasta” z Wami i przyznam, że jestem zachwycona sposobem wychowywania Lwa, przepięknym wystrojem domu ( uwielbiam traktowane z szacunkiem stare meble, mają duszę i pamięć dotyku poprzednich pokoleń) i cudownym piecem. Gratuluję spełnienia marzeń i życzę wszystkiego, co najlepsze w życiu. Z Twoich wpisów wynika, że oboje wiecie, co jest najlepsze w życiu.
Pozdrawiam
Listopad 24, 2014
Ja wyrosłam wśród starych mebli i chyba nie umiem inaczej!
Dziękuję za miłe słowa i ciepło pozdrawiam!
Listopad 23, 2014
Świetnie tam u Was, miło się oglądało ten program, który notabene uwielbiam:) Pięknie mieszkacie!
Listopad 24, 2014
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam ciepło!