Podróżowanie z dzieckiem czasami nie jest proste. Pamiętam jak Lew był mały i jeździliśmy z nim na budowę. Czasami dzień w dzień po 100 km albo i lepiej. Bez alternatywy. Wtedy to był koszmar, żale, protesty i ryk. I sfrustrowany rodzic, który wie, że musi jechać, że to taki wiek, że się nie wytłumaczy. Już wychodząc z domu, łapałam stres związany z wyjazdem. Że będzie powtórka z rozrywki. Teraz jest prościej, ale nauczona doświadczeniem, lubię mieć pod ręką rzeczy ułatwiające życie. Z racji tego, że za nami święta- a więc może i koszmarne podróże dla wielu z Was a przed nami ferie, chciałabym pokazać Wam co nam ułatwia życie.
Termos na ciepłe i zimne jedzenie. Ciepłe trzyma do 7 h. Wystarczy przepłukać wcześniej wrzątkiem. Do zimnego też się świetnie nadaje, ma szeroki otwór więc śmiało można tam zapakować i zupę jak i zimne przekąski. Plus za widelec w zestawie.
Gdy jadę nawet krótki odcinek (np do miasta) – przy czym krótki to prawie 30 km, zawsze mam coś do jedzenia ze sobą. Przewiduję, korek na krajowej 8, wypadek na trasie, złapanie gumy. Wolę przywieźć z powrotem do domu, niż mieć stres, że nie mam. Często też jeździmy na całodniowe wypady i tak jak ja mam swój kubek termiczny z Muminkami, idealny, po tylu latach testowania różnych wynalazków tak i Lew ma swój sprawdzony pojemnik ze Skip Hop.
Będzie w sam raz również do przedszkola -bo na wsi dzieci nie mają posiłków, jedzenie przynoszą z domu. Idealny pojemnościowo na owsiankę!
Karol twierdzi, że ma jednak jeden mankament. Niestety widać, że gwizdnął go synowi jak idzie do lasu. Małpa mówi zdecydowanie, ze to termos Lwa;]
Zagłówek – bardzo ułatwia życie, gdy dziecko często zasypia w samochodzie. U nas Lew na trasie zwykle śpi, odgłos pracującego silnika natychmiast powoduje opad powiek u niego. Zagłówek zapobiega temu, że główka leci do przodu i zdecydowanie zwiększa komfort dziecka.
Lew nawet jak nie śpi, dopomina się o swoją małpkę.
Stolik do samochodu - gdy się nie śpi i nie je, trwa walka z nudą. Stolik ma kieszonki na kredki, można na nim komfortowo rysować w aucie, czy oglądać książeczki. Dla mnie mega wynalazek. Doskonale też słuzy jako stolik na którym można położyć jakieś przekąski. Idealnie się czyści mokrą szmatką.
I co nie pozostaje bez znaczenia – wyprodukowany w Polsce! A ja cenię sobie polskie pomysły i rozwiązania ułatwiające życie!
Walizka -bez niej Lew nie chce jechać nawet na noc do dziadków. Dla niego pakowanie tej walizki to cały rytuał, pakuje piżamę, kapcie, pluszaki, koc i ustawia przy wyjściu. Fajny, mocny plastik. Walizka przeżywa bez szwanku jeżdżenie na niej, siadanie.
Nie protestuję, gdy pakuje się w nią do dziadków, bo lubię nawet na krótkie wypady estetyczne rozwiązania a nie podróżowanie z reklamówkami. Plus też ma taki, że się nie da więcej napakować niż trzeba. Sama bym taką chciała!
A co dla rodzica?
Kawa, dużo kawy. W dobrym termicznym kubku.
Dobra muzyka do auta – przy czym warto wziąć pod uwagę, ze słucha tego też nasze dziecko a jego ulubionym hitem potem jest „Weź mnie nad rzekę synu”…
Dobrze, że nie śpiewa kawałków z płyty „Gore. Pieśni buntu i niedoli XVI-XX wieku” kapeli R.U.T.A. ;]
I assistance, ale taki który ma wszystko w pakiecie, tak by nie okazało się, że utknęliśmy z dzieckiem, a nasze assistance nie działa powyżej 100 km od domu;]
Bo wtedy nawet zupy w termosie będzie za mało dla wszystkich.
A Wy macie patenty ułatwiające podróż? Jakieś tajne gadżety i sposoby?
Styczeń 13, 2015
Super post! Na walizkę i my sie chyba skusimy bo podroz nas czeka.
Ten stolik genialny!!!
U nas chyba powoli przychodzi czas na audiobooki, wiec musze cos kupic.
Styczeń 14, 2015
Oj walizka by nam się zdała. Ostatnio w Tk był walizkowy szał. Ciągał za sobą te pieski i bóg wie co przez pół sklepu ;p. Ja tez mam zawsze stres związany z podróżami z małym, tym bardziej,że on nie lubi jeżdzić samchodem (pociągiem ofkors) a najczęściej wszystko załatwiam z nim sama, więc amba jest czasem niezła.:. Też się zastanawiałam nad takim stolikiem,ale pewien Pan od fotelików sprawił,że szybko zdanie zmieniłam (Piękna, szczegóły priv,ale to bardzo niebezpieczna rzecz). Zagłówek mi się nie mieści,ale taki termos to ja chcę mieć:)
Bon Voyage!
Styczeń 14, 2015
Termos jest mega! Polecam gorąco! A co do stolików, ten w żadnej mierze nie może być wg mnie niebezpieczny, jest wypełniony miękką pianką, nie jest twardy więc wg mnie raczej ryzyko urazu przy wypadku jest znikome.
Styczeń 16, 2015
A jak tak to zwracam honor :p
Styczeń 14, 2015
U nas na dłuższą drogę sprawdza się zawsze coś nowego, bo podróżowanie to u nas lekki hardcore chociaż widzę lekką poprawę;-) Za chwilę jedziemy w góry, a potem czeka nas w lutym podróż do Katowic, więc już drżę, w pierwszą jadą z nami dziadkowie, więc rozłożymy siły na kilka osób. Stolik spoko! Walizkę na bank kupujemy zaraz na wiosnę, bo czeka nas kilka podróży;-) Lew bosko się prezentuje;** Ściskamy!!
Styczeń 14, 2015
Za moich „małodzieciowych” czasów były podróże pociągiem albo fiatem 126p – to dopiero wymagało kreatywności ;). W obecnych czasach to bułka z masłem (albo małpa z termosem? ;))
Styczeń 14, 2015
Ekstra! Muszę koniecznie kupić ten stolik dla M. Na wiosnę czeka nas podróż na Podlasie (a z Poznania to jest już spory kawałek) więc na pewno się przyda. U nas super się sprawdziła książeczka „Daleko jeszcze? Czym zająć dzieci w czasie podróży”, chociaż po kilku godzinach wierszyków, wyliczanek i spontanicznego śpiewania mąż zarządził „zabawę w ciszę”.
Styczeń 14, 2015
a u nas w samochodzie „Pył” i „Ślady” młodszego pokolenia Waglewskich stolik do rysowania ciekawy, popatrzymy.
Styczeń 14, 2015
Hihi przynajmniej rodzic nie głupieje;] Lepsze to od wszelkich smerfnych hitów!
Styczeń 15, 2015
Termos Skip Hopa naprawdę jest świetny. Sami mamy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Wbrew pozorom jest dość pojemny. No i podoba się naszej małej Niedawno kupiliśmy tez lanczówkę z wzorkiem misia polarnego, jest ekstra!
Styczeń 15, 2015
Lanczówkę mówisz? Zerknę, poszukam!
Styczeń 19, 2015
Lanczówka jest mega, zobacz sobie tutaj: http://skiphop.strefamarek.allegro.pl/skip-hop-lanczowka-zoo-winter-mis-polar-z-bidonem.html Cudo <3 <3 <3
Styczeń 20, 2015
Boska!
Styczeń 22, 2015
Oj tak Zdecydowanie boska W ogóle Skip Hop ma naprawdę fajne produkty. Ja tak naprawdę wcześniej o nich nie słyszałam jakoś bardzo, dopiero u kolezanki zobaczyłam talerzyki i sztućce, no i poszło samo
Styczeń 15, 2015
Piękna wyprawka do auta! Jestem zachwycona tym termosem Skip Hop, ślicznie wygląda i naprawdę można go wykorzystywać w różnych sytuacjach. Właśnie myślę, czy nie kupić go córeczce – do przedszkola i na wycieczki (piesze i samochodowe)
Styczeń 15, 2015
Ja się z kolei zastanawiam nad drugim dla męża;] Poważnie, bo już tracę nadzieję na znalezienie czegoś sensownego dla dorosłych;]
Styczeń 16, 2015
Haha, dokładnie Sama chciałabym mieć taki termos, więc nie dziwię się, że zastanawiasz się nad takim dla męża Naprawdę jest problem z kupieniem czegoś sensownego dla dorosłych. Dobrze, że chociaż dla dzieci są takie firmy jak Skip Hop i można coś fajnego znaleźć.
Styczeń 16, 2015
Najlepszy kubek o którym pisałam mój jest w Muminki;] Więc kobiecie jak najbardziej, ale facet po 30 to już raczej średnio;]
Listopad 18, 2015
Hej dziewczyny, my też ze synkiem uwielbiamy produkty ze Skip Hopu. Mieliśmy już plecaczek z kolekcji baby zoo ze smyczką, bidonik oraz zestaw jedzeniowy teraz przyszła czas właśnie na termosik. Zamówiłam go wczoraj na stronie (ciach link- na moim blogu nie reklamujemy sklepow) . Dzisiaj powinien dojść także czekamy z Maćkiem na kuriera;D Jestem ciekawa jak się sprawdzi, napiszę Wam opinie jak tylko zacznę użytkować.