Wróciłam bardzo zadowolona, głowa pełna nowej wiedzy. Warsztaty dotyczyły barwienia naturalnymi barwnikami między innymi tkanin lnianych. Warsztaty są częścią większego projektu w ramach którego będę na wiosnę siać na niewielkim poletku len i konopie
klik, samodzielnie je zbierać i przerabiać. Interesujące co?
Całe warsztaty to taka magia trochę, pracownia alchemika, czary mary. Wkładasz szmatkę żółtą wyciągasz różową albo khaki.
Do tego okazuje się ze piękne kolory można uzyskać używając roślin barwierskich rosnących wokół nas – czarnego bzu zwanego hyćką, dalii, aksamitek zwanych turkami.
Rumian barwierski
A kolory które uzyskaliśmy rewelacyjne wprost, róże, pomarańcze, żółcie.
Kurkuma
Koszenila – barwnik otrzymywany z mszycy żerującej na opuncji.
Kolory uzyskane w różnych zaprawach na czarnym bzie
Zmiana koloru pod wpływem zaprawy – kurkuma w sodzie chyba;]
Okolica na takie dziwne warsztaty tez rewelacyjna, między kolejnymi procesami można było posiedzieć w pięknym otoczeniu wcinając ciasto i popijając kawę.
Fajnie też ze warsztaty w gospodarstwie które również bierze udział w projekcie, tak więc mogłam zobaczyć jak się rosi len – bo już został zebrany i jakie porosły konopne chaszcze.
I na koniec indygo, ktore jest barwnikiem kadziowym – tkanina zmienia barwę dopiero po wyjęciu z kadzi, płukaniu i kontakcie z powietrzem.
Na zdjęciu eksperyment z Gosi koszulką.
No i candy
http://prickiform.blogspot.com/
1/10
Wrzesień 14, 2009
Super sprawa!
Mnie zawsze kusiło utopienie czegoś w kurkumie. A tu widzę, że można hulać bardzo finezyjnie Takie farbowanie może dać trwałe kolory? I czy strasznie potem materiały farbują?
A lnu zasiej lepiej duże pole, konie na sieczce lnianej postawisz
Wrzesień 14, 2009
lnu ma być 1 ar, zważywszy na fakt ze potem sama mam go obrobić to aż aż się wydaje;]A ściółka niegłupia sprawa tylko trzeba by wiedzieć jak przetworzyć.
Trwałe kolory, tylko ważne są te zaprawy do jakich się wrzuca tkaniny
- ałun
- soda
- kwasek
- siarczan miedzi
- siarczan żelaza
Kurkuma jest ponoć mało odporna na promienie słoneczne ale nie zaszkodzi sprobowac!
Październik 2, 2009
księżniczko, wychodzi na to, że większość Twoich zainteresowań pokrywa się z moimi… uwielbiam wszystko co tyczy się procesów produkcyjnych tekstyliów wg dawnych metod. echh.. zazdroszczę Ci troszeczkę tych warsztatów, a przede wszystkim możliwości. a nie wiesz, czy te warsztaty barwierskie będą jeszcze kiedyś? albo w ogóle jakieś inne dotyczące produkcji tkanin?