Mam wrażenie, że ostatnio coraz trudniej kupić dobry produkt. Po przebojach z kuchenką, odkurzaczem samobieżnym i paroma innymi sprzętami z samochodem włącznie, mam wrażenie, że wszystko zostało wyprodukowane na chwilę, Na trochę. Nawlekam pościel, w zasadzie będzie używana trzeci raz, w rękach rozlatuje mi się plastikowy zamek błyskawiczny, pakuję więc kolejny komplet do torby, by trafił do krawcowej do naprawy. Wyciągam z prania t-shirt z sieciówki, miałam go na sobie kilka razy, w zasadzie mogę użyć go do wycierania psich łap, bo do niczego innego już się nie nadaje. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy kupujemy produkt, który zużył się na amen, bardzo go lubiliśmy a nowy, z pozoru taki sam to zwykły bubel.
Gdy trafiam na porządne rzeczy, wiem, że miałam wielkie szczęście. Dziś są takie czasy, że według większości producentów nie opłaca się sprzedać nam czegoś na lata. Wciągnięci w wir konsumpcji, tuż po upływie gwarancji znów wydamy kolejne pieniądze. Po co zatem zarabiać raz, skoro można zarobić kilka razy?
Blanket Story znam od kilku lat. Gdy w 2014 roku trafił do moich rąk pierwszy kocyk, byłam zachwycona estetyką,materiałami, tym, że produkt jest po prostu ładny i zupełnie wyjątkowy na tle tandetnych kocyków dla dzieci. Po trzech latach zdecydowałam się na kolejny, nie dlatego, że się popsuł, a dlatego, że podczas trzech lat intensywnego używania na zmianę z narzutami czy kocami innych marek został sam na placu boju. Gdy go prałam, nie miałam nic na zmianę. A on ani myślał się skurczyć, sprać, zdefasonować. Zobaczcie zresztą sami.
Przy dzieciach wydaje się, że nie ma produktów niezniszczalnych, zwłaszcza przy codziennym użytkowaniu, a tymczasem jak widać, można się mile rozczarować. Po 3 latach stary kocyk jest dalej w stanie bardzo dobrym. Zerknijcie do archiwalnego wpisu KLIK i zobaczcie, jak wygląda dziś.
Czerwony kapturek trafił do nas, bo urzekał estetyką i wiedziałam, że czasami lepiej kupić droższy porządny produkt, niż piętnasty kocyk z sieciówki.
W nowej serii obowiązkowo trzeba mieć również poduchy, poduchy prócz oczywistej funkcji u nas doskonale odgrywaja role podczas zabawy, zwłaszcza wilk i myśliwy cieszą się niesłabnącym powodzeniem.
Jedyne, co mogę zarzucić tej marce, to to, że dalej nie produkują kocy dla dorosłych, kupiłabym natychmiast! Dlatego co jakiś czas sprawdzam w sklepie BLANKET STORY czy może postanowili dopieścić dorosłych:D
Kwiecień 28, 2017
Piękny pomysł na pościelową bajkę Dzieci na pewno są zakochane w takim łóżeczku
Maj 2, 2017
Mega cudne bajkowe klimaty,szkoda że nie ma takich dla dużych,,,
Maj 11, 2017
Wygląda bardzo fajnie:) To fakt, teraz coraz trudniej o dobre produkty… Ale takie jest podejście, jak się kogoś okiwa to pieniądz do portfela…
Sierpień 30, 2017
Zgadzam się z tym, że obecnie ciężko jest znaleźć producentów, którzy wyprodukują rzeczy służące latami. Szczególnie w przypadku dzieci warto zadbać o to, aby kupione akcesoria były wysokiej jakości. Jeżeli znajdziemy firmę, która takie produkty sprzedaje i faktycznie służą na dłużej to warto pozostać wiernym takiej marce.
Wrzesień 14, 2017
Bajkowo wygląda Obecnie coraz ciężej o dobrej jakości produkt ,który służy latami. Tak mi się wydaje że wszystko służy tak krótko aby kupić kolejny produkt i wydać ponownie pieniądze i tak w kółko
ehhh nie ma to jak dawniej, niestety…