aktualizacja wymagana

poniedziałek, Luty 15, 2010 2 0

Wypadało by coś napisać. Bo wieje tu marazmem. Ale taka jest rzeczywistość, cóż zrobić?

Obiecałam sobie stając po zimowych obżarstwach i pieczeniu na wagę że przez cały post jest ZAKAZ WYPIEKANIA czegokolwiek… Moja „piekarnikoterapia” ma niestety skutki uboczne;] zwłaszcza boczne;] Tak więc czas pościć.
W ramach pożegnania z piekarnikiem zdarzyły się bułeczki wg Liski

Bułeczki z konfiturą z wiśni

18 bułeczek

500gr mąki pszennej
200ml mleka
100gr cukru
50gr masła
1 jajko
1 szczypta soli
1 opakowanie drożdży suszonych instant (użyłam 20 gr świeżych, L)
dżem do nadziewania
cukier puder do posypania

Jajko ubić z cukrem. Mleko podgrzać nie doprowadzając do wrzenia. Dodać masło.
Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże, sól, dokładnie wymieszać.
Dodać jajko, wymieszać.

Następnie wlewać powoli mleko z masłem i mieszać do czasu, aż wszystko się połączy. Przełożyć na kuchenny blat i zagnieść ciasto.
Przełożyć ciasto do miski, przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrastania na 2 godziny.
Podzielić ciasto na 18 części. Każdy spłaszczyć w dłoniach, włożyć dżem, zlepić brzegi. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając o odstępach między bułkami.
Odstawić do wyrastania na 30 minut.

Piekarnik nagrzać do 190 st C.
Bułeczki posmarować mlekiem, wstawić do piekarnika i piec 20 minut.
Po upieczeniu ostudzić i posypać cukrem pudrem.

Pytanie tylko czym teraz będę poprawiać sobie humor? Chyba należy podjąć jakieś działania twórcze!
Pomysłów trochę mam, cały czas chodzi mi po głowie kupienie maszyny Singer – nie wiem czemu wydaje mi się, że na niej będę szyć – mimo że Łucznik stoi w szafie;] Ale pomysł ten siedzi w mojej głowie już dawno, babcia swoją maszynę oddała znajomej wiec pozostało szukać. A może ktoś z Was ma taka i pała chęcią znalezienia jej odpłatnie dobrego domu?

Komentarze: 2
  • bestyjeczka
    Luty 15, 2010

    ooo mniam, przepysznie wyglądają…Maszyny tez nie mam i oglądam się za nową, polecana Janome, ale nie zdecydowałam się na model.

  • peggykombinera
    Luty 16, 2010

    nieeee, nie przestawaj eksperymentować piekarnikowo. nieeee.
    nie zgadzam się!
    ooo!

    zdjęcia wspaniałe. szczególnie te z mąką :)

    ostatnio śniegi topnieją, chyba pora wyciągnąć kalosze :)

Dodaj komentarz