Ból głowy jest czymś irytującym, migrena jednak jest bólem głowy, który skutecznie wyłącza mnie z codziennego życia. Znacie ten kawał z brodą?
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze! Chyba mam migrenę!
Po krótkim badaniu lekarz mówi:
– Migrenę, to może mieć królowa angielska! Panią to po prostu łeb nap***a!
Jeśli miewacie migreny, albo podejrzewacie, że Wasz ból głowy nie jest zwyczajny, to ten wpis jest dla Was. Bo migrena nie jest przywilejem szlachty!
Czym się różni migrena od bólu głowy? Rozpoczyna się często tzw. aurą – póki tego nie przeżyłam wydawało mi się to jakimś bajaniem. Aura to u mnie błyskające światła, zaburzenia równowagi, szumy w uszach. Po wielu latach doskonale wiem, kiedy czuję, że się zbliża migrena.
Migrena to również światłowstręt, nadwrażliwość na dźwięki i zapachy, mdłości, wymioty. Różnica pomiędzy zwykłym bólem głowy, które też miewam a migreną jest nie do pomylenia. Migrena trwa nawet i 72 h.
Jakie są moje patenty?
1. Lekarstwa
Gdy czuję, że migrena nadchodzi, biorę leki. Podstawa to nie dać się „rozbujać” migrenie. Ostatnio polecono mi lek, który właśnie się bierze w tym momencie. Jednak mam mieszane uczucia, czy naprawdę działa. Bo nie zawsze pomaga.
Nie można brać zbliżającej się migreny na przeczekanie, bo to kończy się tym, że trwa dłużej.
Leki które biorę w trakcie migreny są typowymi lekami na nią, zwykle to połączenie substancji przeciwbólowych z kofeiną. Jeśli przed snem czuję, że ból wraca, biorę leki. W nocy nigdy samo z siebie nie przeszło, a ranek zwykle po próbie leczenia snem jest po stokroć gorszy.
2. Cisza i spokój
Mając w domu trzylatka to towar deficytowy. Ale próbujemy uzyskać to co koi, u mnie nawet wyjątkowo Lew oglądał bajki. Choć widzę, że muszę kupić mu słuchawki do komputera, bo nawet dźwięk bajki mi przeszkadzał. Jeśli mamy wytłumiające słuchawki, stopery do uszu i jest ktoś inny, kto usłyszy dziecko zakładamy bez zahamowań. Cisza koi.
3. Ciemność
Jeśli nie mamy rolet – to opaska na oczy. Ja mam wyjątkowy dyskomfort, gdy mam szczyt migreny i jest w domu jasno.
4. Smarowidła do głowy i plastry
Swego czasu miałam jakiś szamański preparat o nieznanym składzie z Tajlandii na migrenę, smarowało się nim czoło. Ryzyko duże, ale po próbie czy nie uczula warte było grzechu. Preparat był rewelacyjny, ale się skończył a z nim wróciły problemy.
Mam nadal maść z tzw. kotkiem, na ból głowy. Ale od niej raczej pali mnie czoło i pieką oczy, niż pomaga. Ale wszystko jest kwestią osobniczą. Moim zdaniem jest do niczego.
Pamiętam też, że jakiś czas temu używałam plastrów chłodzących na czoło i były całkiem pomocne.
5. Zimna chustka ciasno zawiązana na głowie
Nie okład, a lodowata szmatka, opasująca czoło, mocno zawiązana. Mi bardzo pomaga takie rozwiązanie, jest całkowicie bezpieczne.
6. Nawodnienie
Migrenie nie pomaga, jeśli jesteśmy mało nawodnieni. Pijemy więc, najlepiej zwykłą wodę, jeśli jesteśmy dodatkowo wrażliwi w tych dniach na zapachy i smaki najlepsza jest woda.
7. Leżenie
Nie do przecenienia. Migrena lubi pozycję horyzontalną. Często tak mam, że leżąc czuję sie dobrze, ale tylko póki nie zmienię pozycji na siedzącą. Jeśli możemy sobie na to pozwolić, leżymy.
8. Wyłączamy wszelkie źródła dźwięku. Radio, telefon. Nie ma spraw, które nie mogą zaczekać.
9. Świecowanie uszu świecami Hopi
Mi osobiście pomaga, stosowałam je przy problemach z uszami od dawna, ale na migrenę jakoś nie składało się wypróbować. Od jakiegoś czasu wiem, że działa, odpręża, na pewno nie szkodzi.
10. Unikamy stresu
Stres to również gwałtowne skoki ciśnienia, przy migrenie unikamy jak ognia. Bo zdecydowanie wydłuża czas trwania migreny. Patrz pkt 8 – bardzo pomaga w unikaniu.
Wielkim sukcesem przy przetrwaniu migreny jest również zrozumienie problemu przez partnera i aktywna pomoc w tym, by chociażby zabrać szalejące dziecko w domu czy przejąć dzwoniące telefony.
Gdy wrzucałam na facebooka zdjęcie ze swiecowania uszu z powodu migreny dostałam od Was dużo rad, od całkiem lajtowych – jak kawa z cytryną (ja bym nie wypiła, bo w tych dniach niestety takie mieszanki powodują u mnie odruch wymiotny), zrobienie kolczyka w chrząstce w uchu, po bardzo kontrowersyjne metody – jak lewatywa z kawy.
Czekam na Wasze patenty, sposoby – nawet te hardcorowe!
Bo jak czytałam, mnóstwo z Was ma migreny.
Luty 17, 2016
Czekałam na ten wpis!
Dzis w końcu poszlam do lekarza, żeby opowiedzieć o moich globusach. Dostałam oczywiście pęk skierowań na badania o do specjalistów (bardzo dobrze), ale też nadzieję, że (kiedy wykluczymy inne przyczyny) dostanę tabletki, które mają większą szansę pomóc niż apap i solpadeina.
Po ostatnim, praktycznie 5-dniowym ciągu miałam już myśli samobójcze (ok, żart:), ale było okropnie).
Najgorsze jest to, ze zawsze uwielbiałam słońce i upały. A ostatnie lato i urlop ledwo przetrwalam, bo oprócz innych czynników, które wywołują migrene, pojawil się światłowstret. I jak Alexis z Dynastii, ani kroku na zewnątrz bez wielkich okularów slonecznych.
Dzis raptem pół słonecznego dnia, a musiałam zakradac się po zacienonej stronie ulicy.
Tak więc łączę się w bólu i doskonale rozumiem.
Daria
Luty 17, 2016
Ha! Okulary to mój nieodłączny atrybut. Jeśli jadę gdzieś dalej a zapomniałam, jadę na stacje i kupuję jakiekolwiek! Bez nich wystarczy godzina i pozamiatane.
Kusisz by pójść do lekarza, choć wizja kolejek mnie dobija. Do naczyniowca czekam prawie rok…
Jakbyś miała chęć, daj znać jaki efekt tych wizyt, bo tak jak piszesz fajnie by było mieć coś lepszego niż musujące gorzkie tabletki na literę S.
Luty 20, 2016
Mojej mamie pomaga tylko pyralgina, bez tego podczas migreny nie może funkcjonować
Sierpień 28, 2017
Każdemu coś innego pomaga :metoda prób i błędów : mnie pomagała Pepsi : zwłaszcza po posiłku ,który nie za bardzo odpowiadał żołądkowi.Znikała tzw aura,potem jeśli dalej ” ćmiło” jakaś tabletka ,zwykle Apap albo Nurofen.
Wrzesień 7, 2017
spróbuję!
Luty 17, 2016
Kilka lat temu kupiłam plastry od migreny ,które naklejało się na kark…dwa plastry i migrena zanikła na rok…Plastrów więcej nie udało mi się kupić nigdzie…dziwne…A migrena po roku wróciła. Ale da się przeżyć.Nawiedza mnie 2 -3 razy w roku…I tak jak piszesz, nie można dać się jej ,,rozbujać” Na mnie dobrze działa na starcie rozpuszczona w wodzie specjalna migrenowa tableteczka i spanko w ciemnościach i cichościach…:)
Luty 17, 2016
U mnie to miesiąc w miesiąc i to najsłabszy punkt tego wszystkiego:(
Luty 17, 2016
To ja jeszcze dodam od siebie zalecenia żywieniowe przy migrenie: http://alergicznedziecko.pl/migrena-zalecenia-zywieniowe/
Luty 18, 2016
a ja i orzeszki ostatnio i masło orzechowe i czekoladę…
Luty 17, 2016
U mnie ewidentnie przyczyną migren był stres, napięcie. Odkąd zmieniłam pracę i, co za tym idzie, styl życia, minęły. Pomagało mi tylko jedno – gorąca kąpiel – im szybciej od pojawienia się aury weszłam do wanny, tym szybciej ból mijał. Pewnie to niezbyt zdrowe, ale kierowałam strumień gorącej wody z prysznica na kark – naczynia krwionośne się rozszerzały i ulga była niemal natychmiastowa… Może i Tobie pomoże ta metoda? Pozdrawiam:)
Luty 18, 2016
Tego jeszcze nie testowałam, ale kapiele lubię, więc na pewno spróbuję
Luty 17, 2016
Męczyły mnie dość mocne migreny. Dostałam na nie właśnie leki z kofeiną i chyba glukozą. Znajoma (też migrenowiczka) powiedziała, że można wypić słodką, dość mocną kawę – efekt zbliżony do tych lekarstw. Jak brakowało leków cudownie sprawdzała się aspiryna migrenowa (kiedyś był taki wspaniały wynalazek). Ale podstawą u mnie była dieta migrenowa: bez orzechów, żółtego sera, śledzi, czerwonego wina, piwa i kakao. Dzięki diecie wyeliminowałam migreny na dłuższy czas z życia. Teraz, jak sie zdążają (bo zaniedbałam już dietę) ratuje natychmiastowy przeciwbólowy. I to dość mocny. Podstawa – nie dać migrenie się rozhulać!
Luty 18, 2016
Muszę zmienic diete jak pojawia się aura, bo i orzechy i sery są w mojej diecie
Luty 21, 2016
Eh, ale co to za życie bez orzechów, sera, śledzi, wina i kakao?;)
Luty 22, 2016
Do dupy! O!
Luty 18, 2016
W zasadzie migreny opuściły mnie już kilka lat temu. Być może wpływ na to mają zmiany hormonalne dojrzałej już kobiety. Wcześniej miałam wyżej opisane objawy: ból, światłowstręt, wymioty. Utrzymywały się do 3 dni. Zdiagnozowałam się sama, gdy przeczytałam ulotkę z apteki „o wszystkich chorobach”. Było tam 10 punktów, spełniałam 7-8. Gdy udałam się do swojej pani doktor zaleciła mi branie leków przy pierwszych objawach, a nie walczenie, a raczej próby walki z bólem bez leków. Używałam rozpuszczalnych tabletek (jakaś odmiana Eferalganu, inne były zwracane) i otrzymałam także lek przeciwwymiotny (niestety tabletki, ale malutkie). Ten zestaw pobierałam przy pierwszym objawie. Skutek był odczuwalny, migrena kończyła się w ramach jednej doby (max.), a nawet dało się z nią pracować zawodowo. Wcześniej wlokłam się do domu by dogorywać w ciemnościach z poduszką na głowie (by nie słyszeć dzieci) i modląc się, by nikt niczego ode mnie nie chciał.
Cieszę się, że ta groza minęła. Nawet jeśli się coś takiego pojawia, to umiem sobie radzić i tego życzę innym. Pozdrawiam.
Luty 18, 2016
Patenty mialam rozne, podobne do Twoich ale jedyna poprawa byly seanse akupunktury. Pomoglo nie do konca, zmienilo, zlagodzilo przebieg, bole nie byly juz tak przerazliwe, wymioty sie oslabily. Dalo sie przezyc. Ale w koncu kiedys nastepuje taki moment kiedy juz ie pomaga nic. I nie ma sie sily dbac o te wszystkie rzeczy jak oklady, spokoj, cisza. W koncu doszla tez do tego depresja poniewaz dobijal mnie fakt iz mimo iz probuje wszystkiego – boli nadal. Nie wazne czy metody naturalne, czy silne konskie srodki. Najsmieszniejsze jest to ze po pewnym czasie zauwazalam ze migrena rozwija sie razem ze mna. Kiedy udalo mi sie ja opanowac w jakis sposob, ulagodzic – uderzala we mnie z innej niespodziewanej strony. Migrena sie zpersonifikowala jednym slowem Koniec koncem, migreny uwazam za najgorszy rodzaj bolu jaki moze sie wydarzyc. Mnie. Zycze powodzenia w walce!
Luty 19, 2016
Kurczę, zamiast bloga o życiu, bałaganie, cudach, psich kupach, ciastach, talerzach, szafkach, gościach, listonoszach, fryzurach, porządkach, nieporządkach, nowych umiejętnościach i ich ciekawości jakiś poradnik tu się zrobił. Wolnoć, Tomku, w swoim domku, ale jednak czegoś mi żal. Było bardziej spod serca czy impulsywnie? Tak czy siak, pozdrawiam gorąco (i sucho, zwłaszcza dziś)
Luty 20, 2016
Droga Basiu!
Nikt Ci nie broni założyć własnego bloga i pisać tam o psich kupach, gęstych, mokrych i ich kolorystyce, konsystencji, jeśli jest to dla Ciebie temat interesujący. Nie zdziw się tylko, jeśli ktoś zajrzy i skomentuje, że Twój blog jest gówniany. W pełnym tego słowa znaczeniu.
Pozdrawiam, nie sucho. Być może odwodnienie powoduje brak racjonalnej oceny rzeczywistości.
Luty 25, 2016
Ale musze powiedziec ze Basia troche racji ma. Wez sie tak nie oburzaj ksiezniczka! Przeciez nikt ci nie kaze dogadzac kazdemu a swoje zdanie kazdy moze miec!
Luty 26, 2016
Ale tu nie o dogadzanie każdemu chodzi, przychodzi to miesięcznie kilkanaście tysięcy osób, takie małe miasteczko, uwierz mi, nawet nie próbuję… To jak przychodzenie do kogoś w gości i mówienie mu w twarz, że ma beznadziejnie ale przychodzenie dalej. To nie jest publiczna przestrzeń a moje królestwo. Jeśli mi się u kogoś nie podoba, po prostu przestaję przychodzić i nie wyzłośliwiam się. Jeśli ktoś na mojej gościnie umyślnie mnie krytykuje, mam prawo się oburzyć. Bo mój blog to mój dom. Mam prawo również wykasować posty czy kogoś zablokować.
Luty 26, 2016
no wiesz, mysle jednak ze przestrzen jest nawet bardzo publiczna a krolestwo otwarte dla kazdego. nie chce tutaj kadzic ze mozna moderowac wpisy itd. bo sama wiesz i robisz jak chcesz. i akurat tu masz race, mozesz kasowac, blokowac co tylko chcesz. akurat ja odpowiedz Basi nie odebralam jako zlosliwosc – w koncu nie wszystkie wpisy musza byc pitu pitu? szanuje prace blogera jaka wklada w pisanie bloga ale krytyka jak kazdemu – jesli zasluzona, sie nalezy?;) moze chcialabys ja ulsyszec w jakis inny sposob? no chyba ze w ogole nie chcesz slyszec krytyki ?:) no dobra. nie pociagam wiecej za linke. w sumie oczywiscie nie musze tego pisac – nie musze w ogole nic. gdyby blog byl gowniany i do dupy – z pewnoscia bym tego nie zrobila, bo by mi bylo szkoda czasu:) dobrego dnia!
Luty 26, 2016
Myślę, że po prostu psie kupy nie były na miejscu;] Tyle ode mnie, pozdrawiam!
Luty 21, 2016
Zajrzałam tu po obejrzeniu programu w telewizji, a tak na gorąco temat migreny. Też często miałam. Na ,,starość”, gdy wzrok się popsuł poszłam zrobić sobie okulary. Optometrysta dokładnie zbadał wzrok i stwierdził astygmatyzm. Wyczytałam, że astygmatyzm może być przyczyną migreny. Teraz mam migrenę sporadycznie. W czasach młodości to był horror. Tylko wtedy problemów ze wzrokiem nie miałam, a astygmatyzm podobno jest wadą wrodzoną.
Pozdrawiam
Luty 28, 2016
No właśnie…astygmatyzm i inne problemy ze wzrokiem ( niewielka krotkowzrocznosc) tez powodowały u mnie ciągle bóle głowy. Poprawiło się jak zaczęłam nosić okulary. A moja znajoma wylądowała w szpitalu z powodu tragicznych bólów głowy i okazało się ze ma nadciśnienie. Przed trzydziestka! Tabletki obniżające ciśnienie wyeliminowały ciągle migreny. Moim zdaniem najpierw trzeba wykluczyć inne choroby.
Maj 9, 2016
ok, przeczołgałam się w przychodniach i tak:
Wszystkie wyniki książkowe, jestem zdrowa jak koń. Jednak neurolog zanim podejmie inne ruchy, kazał odstawić tabletki antykoncepcyjne. Mimo, że biorę je długo, a z migreną męczę się 2-3 lata. Ale należy je odsunąć i zobaczyć jaki da to skutek, zanim wprowadzi się jakiekolwiek leki. więc od ok. 3 tygodni nie biorę tabletek, ale i tak miałam kilka napadów. Chociaż tabletki anty działają raczej na bieżąco i zmiana, jeśli miałaby nastąpić, to nastąpiłaby dość szybko. Tak więc, zgodnie z zaleceniem, szczegółowo zapisuję kiedy bolało, jak mocno, a jakich okolicznościach itp…
Mam się zgłosić za ok. 2 miesiące z tym pamietniczkiem. Lekarz wspomniał coś o lekach dotleniających, ale zobaczymy co powie, kiedy znów go odwiedzę. Na razie ani rodzinny ani neurolog nie rwał się do przepisywania żadnych leków.
Ale w międzyczasie z ciekawości kupiłam tabletki Migea. jeśli wezmę odpowiednio wcześnie, raczej pomagają.
Lekarz powiedział tez, że najnowsze badania mówią o skuteczności aspiryny w migrenowych bólach. więc do koktajlu prochów dołączyłam też aspirynę.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o zmagania.
Maj 22, 2016
Odwiedzam Cię dziś pierwszy raz po programie Daleko Od Miasta- strasznie lubię zabawę słowami i urzekła mnie nazwa bloga! A w temacie- jestem Migrenowiec-Zawodowiec i potwierdzam działanie opaski na głowę (supeł koniecznie w miejscu pulsowania!) i gorące prysznice, a bez leków takich jak R.e.l.p.a.x czy F.r.i.m.i.g nie wychodzę z domu, ale od około roku rzadko są mi potrzebne, bo zadziałała na mnie rzecz najbanalniejsza na świecie: szklanka ciepłej przegotowanej wody z cytryną zaraz po obudzeniu na czczo. Powodzenia! No i oczywiście zostaję!
Grudzień 2, 2016
Jeśli chodzi o migreny równie ważna jest dieta. Co w naszym jedzeniu może powodować migreny? Naukowcy opracowali spis produktów, które mogą sprzyjać migrenie. http://www.rynekseniora.pl/zdrowie/116/co_w_twoim_jedzeniu_moze_powodowac_migreny_zdziwisz_sie,7839.html