Wakacje to słowo które od kilku lat nie występuje w moim słowniku. Wynika to w prostej linii z tego, że są konie, psy, że zwyczajnie wymagają opieki. Zatem co roku próbujemy stworzyć coś na kształt. W ramach „wakacji” jeździmy na pchle targi, dajemy nowe życie starym sprzętom i meblom. Ługujemy, szlifujemy, woskujemy. Wieczorami palimy ognisko w altanie, wcinamy kiełbasy i śpiewamy o Dybuku. Można pomoczyć się w balii, pochodzić boso i czuć klimat lata. Nadrobić zaległości czytelnicze, poszukać inspiracji w stosie gazet wnętrzarskich. Czasem namiastka jest lepsza niż prawdziwe wakacje, bo nie trzeba się pakować i być skazanym na towarzystwo przypadkowych, nie zawsze fajnych ludzi. No i się śpi w swoim łóżku, co bardzo wysoko sobie cenię;]
Lipiec 1, 2012
Moczenie w balii lepsze niż w Balatonie!
Tak trzymać, Księżniczko:)
Lipiec 1, 2012
Balaton niech się chowa!
Lipiec 1, 2012
Nooo taka wizja wakacji baardzo mi się podoba!
Lipiec 1, 2012
Wakacje w balii – brzmi zachęcająco
Lipiec 1, 2012
Rany jak ja dawno nie moczyłam się w takiej balii, o to się musi zmienić!!
pozdrawiam
Lipiec 1, 2012
Nic trudnego, moja frajda kosztowała tylko 20 zł!
Lipiec 1, 2012
Cudne to zdjęcie. Balia kojarzy mi się z moimi wakacjami w dzieciństwie – była postawiona przy studni. Pompowaliśmy do niej lodowatą wodę, kąpaliśmy się i byliśmy przeszczęśliwi. A wakacje jakie opisujesz bardzo by mi się podobały
Lipiec 1, 2012
Ja jako dzieciak nie miałam takiej przyjemności, zatem nadrabiam w późnym dzieciństwie!
Lipiec 1, 2012
Moje plany wakacyjne są podobne – przede wszystkim nadrobic zaległości książkowe!
Pomysł na zdjęcie – rewelacja!
Lipiec 1, 2012
Zatem udanych!
Lipiec 1, 2012
Zdecydowanie jestem na TAK!
fantastyczny pomys, bo sama należę do osób zakorzenionych we własnych czterech katach…a termin WAKACJE???co to? os mialam rok temu, bo wyjazdowe, ale przez poprzednie bywała posucha dłuuuga….. balia czad!
:*
Lipiec 1, 2012
Uff zatem nie jestem sama;] A do wczasów pt. „smażenie tyłka przez 2 tyg” jakoś nawet gdyby były możliwości to nie tęskno;]
Lipiec 2, 2012
ponoć wakacje wymyślono po to, by dziatwa mogła uczestniczyć w letnich pracach polowych – dziś traktory odwalają brudną robotę, więc wszystkim się zdaje, że wakacje to plażowanie ..nasze wakacje to domu konserwacja, ogrodu pielęgnacja..hm.. i jakiś spontaniczny wypad do miasta
[g]
Lipiec 1, 2012
I ja w tym roku wakacjuje się w domu. Z tym, że bardziej w „naszym” w sensie jego i moim niż u rodziców. Cieszę się, bo NASZ ogród kipi zielenią i już nie mogę się doczekać, aż będę mogła biegać boso po pięknej, wypielęgnowanej od nasionka trawie. Urlop zaczynam 16go i choćbym nie uświadczyła wyjazdu gdziekolwiek – jestem szczęśliwa, bo będzie czas na słońce, spokój i morele prosto z drzewa.
Pozdrawiam!
Lipiec 16, 2012
To dziś! Zaciskam kciuki za pogodę!
Lipiec 2, 2012
Czesc! Od niedawna tu zagladam ale klimat mnie zachwyca.
Taka bala to wakacje moje dziecinstwa.. Dziadek codziennie zapelnial ja wczesnie rano woda ze studni i stala na sloncu zeby zrobila sie cieplejsza.. Pamie
tam kolor tych upalnych dni, kwiaty rosnace na przydomowej piwnicy, rudego psa, ktory zgubil ze starosci wszystkie zeby, nasze spacery z dziadkiem-ja na rowerze on obok na piechote, powroty wieczorne krow w pastwisk i wreszcie babcie i dziadka siedzacych tak po prostu,bez pospiechu, na laweczce przed domem.
Jedna bala na twoim zdjeciu a tyle wspomnien
Lipiec 16, 2012
Piękne są takie wspomnienia!
Lipiec 2, 2012
Też tak lubię:)
Lipiec 2, 2012
Zatem wspaniałych (prawie)wakacji
Lipiec 16, 2012
Dzięki! Trwają nadal, zabawa w udawanie nieźle mi idzie bo nawet hamak mam;]
Lipiec 2, 2012
Prawdziwe wakacje. Świetna fotka.
Pozdrawiam serdecznie
Lipiec 2, 2012
SwojeŁóżko! Bingo! Ja nie mam problemu z zasypianiem w innych miejscach, ale mam takie wygodne łóżko….
Zdjęcie rzeczywiście jest boskie. I jest coś w tych wakacjach we własnym ogrodzie. Sama trochę o nich marzę, bo mimo, ze mam ogród, to jest to raczej ogród prze domu, w którym mieszkam – nie mój ogród. Ale kiedyś, może już za parę lat będę miała ten swój wymarzony ogród. I dom. A wtedy koniecznie balia Pozdrawiam – mysz domowa
Lipiec 16, 2012
Cieszę się zatem, że inni też mają dziwactwo uwielbienia własnej kołderki;]
Lipiec 2, 2012
Mam już wiadro takie jak moja babcia, ale o balii nie pomyślałam nawet, mam nadzieję, że znajdę taką. Dzięki za kolejną inspiracje i pozdrawiam.
Lipiec 2, 2012
o tak, swoje łóżko przemawia bardzo na korzyść domowych „wakacji”:)))
świetne zdjęcie!
Lipiec 2, 2012
hahaha
jaka fajna balia, ja też chce takie wakacje, których nie mam
Lipiec 2, 2012
czadowe wakacje ze starociami…. ja tak lubię:)
Lipiec 2, 2012
Świetne zdjęcie! bardzo mi się podoba Twój pomysł na wakacje!pozdrawiam!
Lipiec 2, 2012
wakacje to stan ducha :),a taką balię pamiętam z wakacji u wujostwa, w kuchni
Lipiec 2, 2012
Świetny pomysł na wakacja:) A fotka jest super:)
pozdrawiam
Lipiec 2, 2012
Dzięki Ci kobieto za tą fotkę, poprawiłaś mój humor. Naprawdę uśmiechnęłam się do kompa jak zobaczyłam Ciebie w tej „wanience” z gazetką
A co to są wakacje tak wogóle? Ja już też nie pamiętam. Muszę namiastkę też sobie zafundować.
Lipiec 16, 2012
Mam nadzieję, że sie udało!
Lipiec 2, 2012
Czadowe zdjęcie ! Ja marzę o jakichkolwiek wakacjach , choć takie jak opisujesz pasowałyby mi najbardziej
Pozdrawiam cieplutko
Lipiec 4, 2012
Zainspirowałaś mnie. Cudownie
Też będę miała wakacje
Lipiec 16, 2012
i jak się udaje?
Lipiec 4, 2012
Genialne to zdjęcie w balii :))) Ja w tym roku tez takie domowe wakacje uskuteczniam
Lipiec 20, 2012
:))) Ale foto!