Wszyscy jesteśmy podglądaczami

poniedziałek, Lipiec 7, 2014 11 1

1934595_1172114713631_4087875_n

Kiedyś tak nie myślałam, nie mówiłam.
Ale lubię podglądać innych. Jak mieszkają, jak żyją, co jedzą.
Totalnie na legalu. Bez ukradkowego uchylania firanki i zaglądania sąsiadowi w majtki przez płot. Choć to akurat byłoby trudne, bo sąsiadów w bliskim zasięgu wzroku brak.

Zaglądanie na blogi to takie wchodzenie przez frontowe drzwi, bez obciachu i wstydu, ze chcemy posmakować czyjegoś życia.
Fajnie się przysiąść, dołączyć do rozmowy, zostawić komentarz – swój ślad szminki na filiżance i wysiedziane miejsce na fotelu

Bloguję w zasadzie od 2003 roku, czyli jestem starym wyjadaczem.
Bloguję bo lubię, bo mam wewnętrzne poczucie, ze fajnie jest uchylić drzwi do swojego domu. Zaprosić ludzi, na stole położyć haftowaną serwetę i opowiedzieć historię. Nie sprzedać.
Opowiedzieć, bez koloryzowania przesadnego, o tym jak pachnie szczęśliwy dom i jak ryczy krowa. O tym, że matka to też człowiek i że rodzicielstwo nie musi być jedynym hobby w życiu.

Czy jestem przeciętnym blogerem? Szczerze wątpię. Jestem jedyna w swoim rodzaju, miejska dziewczyna w drewniakach ucząca się żyć w wolnym rytmie.
Czy wpisuję się w kanon tego jaki jest bloger? Chyba nie. Nie ma tu strojenia się, hipsterstwa, złotych rad Matki Polki.
Ale może dlatego że jestem folksterką.
I nie jestem blogerem, ja jestem blogerką

P.S. A wy jesteście podglądaczami cudzego życia?

Wpis zainspirowany akcją „Jestem blogerem”

zBLOGowani.pl

Komentarze: 11
  • Irena (stokrotka30)
    Lipiec 8, 2014

    Jak już pisałam ,świetnie się czyta Twojego bloga i zauważyłam (takie moje małe spostrzeżenie ),że spełniły Ci się marzenia wielu osób….zwierzaki ,dom gdzieś daleko,z dala od miejskiego zgiełku,takie życie trochę ,,na dziko”,no i ta możliwość rozwijania i realizowania swoich pasji :)
    W ogóle fajna z Was rodzinka i dzięki za ,,uchylenie drzwi” w celu ,,podglądania”
    Sama jestem mieszczuchem,w którym płynie wiejska krew…powoli staram się rozkręcać,ale przyznam,że nie miałam i nie mam jeszcze tyle odwagi,co Ty….tak,że tego Ci zazdroszczę …marzę o koniach…jak na razie ,jeżdżę na cudzych …może kiedyś się ziści … Pozdrawiam :)

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 8, 2014

      Dzięki za komenatarz. Bo lubię odzew;]
      Odwaga – hmmm myślę że przeceniasz jej rolę. Bo czy ja jestem odważna? Lubię wyzwania i adrenalinę, ale to zupełnie co innego;]

  • kinderkieu
    Lipiec 8, 2014

    Podglądam bo lubię bo jestem BLOGERKĄ :-))))
    Cmok cmok księżniczko

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 12, 2014

      Hihi dobrze, że nie jesteś blogerem:D

  • Alicja z mataja.pl
    Lipiec 9, 2014

    Też lubię podglądać, a teraz kiedy mamy cały agregat parentingowych blogów można podglądać jeszcze bardziej :D

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 12, 2014

      Też uważam ze taka stronka z blogami w danej tematyce w jednym miejscu zebranymi to raj dla podglądacza;]

  • Monika z Mazur
    Lipiec 12, 2014

    Czytam Ciebie od lat, dzięki Tobie założyłam bloga z moimi pracami decoupage, dzięki Tobie zaczęłam coś tworzyć. Lubię wracać do starych postów Księżniczki, bo tam jest magia i dzięki temu podróżuje myślami na Podlasie.

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 12, 2014

      A w nowych już nie ma magii? Szczerze jak na spowiedzi!

  • Monika z Mazur
    Lipiec 12, 2014

    Jakby mniej, co absolutnie nie jest źle. Ale nie dziwię się, bo zostalas mamą, masz nowe priorytety, a mnie nie dzieciatej ciężko czasem się odnaleźć w tym. Ale póki tworzysz, wrzucasz przepisy, jeździsz na wycieczki i piszesz przemyślenia to masz we mnie podglądacza :-) A ja wracam do magicznych bożonarodzeniowych postów jak odliczalas na zdjęciach adwent i planowałam święta. To było tak magiczne i przytulne, że myślami odpływem od codziennych problemów. Nawet ostatnio sobie wróciłam do tych postów.

    • Księżniczka w kaloszach
      Lipiec 13, 2014

      A widzisz, moje subiektywne uczucia sa zupełnie inne. Dla mnie własnie jej znacznie więcej odkąd jest Lew;]

      • Monika z Mazur
        Sierpień 6, 2014

        Bo szczęściaro rozkwitasz jako mama. I dobrze. Teraz pora bym ja dojrzała do tego etapu życia. Póki jednak jestem bez dziecka to będę szukać namiastkę życia na Podlasiu u Ciebie i jak zwykle uciekać od tego korporacji zgiełku z jakim walczę na co dzień. Jak przyjdzie moment, że mam zostać mamą, będziesz pierwsza i wtedy zasypia Ciebie maaaaasa pytań :-)

Dodaj komentarz