Przedziwny splot wydarzeń sprawił, że mamy kolejnego psa*. Szczeniaka w dodatku i to całkiem małego, 8 tygodniowego. I w zasadzie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że mamy aktualnie dwa szczeniaki, drugi ma pół roku. Jak dajemy radę z psimi maluchami i czterolatkiem? Jak uniknąć konfliktów na linii dziecko – szczeniak, jak przetrwać burzliwy etap wymiany psiego uzębienia bez strat w zabawkach i afer z tego tytułu? Podpowiem Wam, jakie są nasze sposoby, jak nam się to bezproblemowo udaje. Bo to już trzeci pies, który wychowuje się razem z Lwem.
1. Daj dziecku poczuć, że jest ważne.
Pojawienie się szczeniaka w domu wywraca funkjonowanie domu do góry nogami. I nikt mi nie powie, że jest inaczej. Dziecko, które było najbardziej absorbujące, nagle ma poczucie, że schodzi na drugi plan. I to jest tak naprawdę zarzewie konfliktów. Dziecko czuje powiew rywalizacji o naszą atencję, choć nam się wydaje, że zupełnie nie ma powodu, żeby tak się zachowywać. Tymczasem zamiast budować z klocków wycieramy kolejną mokrą plamę i biegniemy z psem na spacer.
Jak więc zatem uniknąć tej rywalizacji?
- zachęć dziecko do wymyślenia psu imienia,
- zabieraj dziecko na wizyty do weterynarza, może pomóc trzymać psa, pilnować książeczki zdrowia zwierzaka.
- pozwól dziecku być odpowiedzialnym właścicielem psa, dzieci doskonale sobie radzą w karmieniu szczeniaków. Jak to zorganizować? Dajesz dziecku psią miskę na kolana, i z ręki podaje psu suchą karmę. Ta rada sprawdza się doskonale, wszystkie nasze 3 psy tak były karmione przez Lwa.
- pozwól dziecku nagradzać psa, brać czynny udział w nauce szczeniaka. Ja pracuję z psami z gwizdkiem, nagradzam smaczkami. Gdy idziemy na spacer, Lew czasami bierze swój gwizdek, wtedy używa go w sposób jaki ustaliliśmy i przywołuje psa oraz go nagradza.
2. Zaangażuj dziecko w obowiązki dotyczące szczeniaka
Trzylatek doskonale radzi sobie z pilnowaniem, by pies miał zawsze świeżą wodę.
Czterolatek doskonale pomaga w sprzątaniu siuśków z podłogi. Widzę teraz, jak część z Was się krzywi. Bez przesady, tak samo jak i my sprzątamy i myjemy ręce, tak samo może zrobić to dziecko. Nawet jeśli sprzątnie niedokładnie, lepiej dyskretnie poprawić i głośno pochwalić dziecko, niż odsuwać go od obowiązków nieuchronnie związanych z posiadaniem szczeniaka.
Ja angażuję Lwa również we wspólne spacery czy psie treningi, i rośnie mi rewelacyjny mener.
3. Chroń zabawki dziecka
To często największe zarzewie konfliktów. I nie ma co się dziwić, my wychodzimy z siebie, gdy pies nam zeżre nowe buty, dlaczego zatem dziecko ma się czuć inaczej? Nawet jeśli w naszym mniemaniu zniszczony przedmiot nic nie znaczy, to dla dziecka przeżuta karta piłkarska z piłkarzem o którym nigdy nie słyszeliśmy to tragedia niczym koniec świata. Nie bagatelizujmy, nie spłycajmy problemu. tłumaczmy. Ja, gdy takie sytuacje mają miejsce, zawsze odwołuję się do wydarzeń z dzieciństwa Lwa, gdy sam niechcący coś zniszczył. Tłumaczę używając analogii, że szczeniak to tak jak małe dziecko.
Ale generalnie zamiast gasić pożary unikam ich.
W wieku, gdy szczeniaki wszystko kradną i dewastują zachęcam do zabaw przy stole, a jeśli jest wena do zabawy na podłodze po prostu tłumaczę, ze bezpieczniej dla zabawek będzie, jeśli przymknie drzwi. Uczę też Lwa odpowiedzialności i konsekwencji zostawiania otwartych drzwi do pokoju.
Nie pozwalam nigdy by rzucał psom swoje zabawki.
Zabawki psie z kolei u nas nigdy nie są dostępne dla psów cały czas. Są schowane i wyjmujemy je na czas zabawy. I wtedy też pozwalam, by Lew rozdawał „zasoby” psom i z nimi się bawił.
4. Stopuj kretyńskie zabawy
Zarówno szczeniaki jak i dzieci mają tendencje do szaleństwa i głupawki. Warto mieć jednak z tylu głowy, ze to co śmieszy nasze dziecko w wykonaniu małej kilkutygodniowej kulki, za kilka miesięcy gdy kulka będzie ważyć 20 kg i mieć pełna klawiaturę stałych zębów może być mało zabawne i niebezpieczne.
Takie zabawy, które nie są przerywane zwykle kończą się płaczem i frustracją na szczeniaka. Zatem lepiej przerwać je, zanim osiągną niebezpieczny poziom, gdzie rwą się ubrania, niszczą meble i małe psie zębiska robią małe dziurki w dziecięcych łydkach.
Nigdy nie pozwalaj dziecku drażnić psa, dręczyć go i krzywdzić.
5. Motywuj
Choć co do tablic motywacyjnych zdania są podzielone, jeśli nie jesteś z radykalnej frakcji anty, możesz spróbować. U nas spisuje się świetnie. Codziennie można zdobyć naklejkę za stosunek do psów. Zdobyć lub stracić. U nas dziennie można zdobyć 4 punkty, czyli tygodniowo 28. Nagroda jest po zdobyciu 20. Pułap realnie osiągalny nawet przy „kręconym czterolatku”.
Z psami związana jest też naklejka „pomocna dłoń”. To m. in. pomoc przy karmieniu psów, wycieraniu łap, nalewaniu wody, sprzątaniu po szczeniaku.
6. Gdy czujesz, że zaraz rozpęta się wojna izoluj.
Ja jestem zwolenniczką klatek kennelowych. Gdy kiedyś słyszałam o tym, pukałam się w czoło. Klatka przy małych dzieciach sprawdza się doskonale, dla szczeniaków, nie dla dzieci. I robimy to zwykle dla dobra psa, rzadziej dziecka.
Znacie tę porę dnia gdy dzieci dostają „kociej mordy” i „pizgają złem”? Wtedy nawet najgrzeczniejszy szczeniak pokaże pazurki.
Z doświadczenia wiem też, że gdy przychodzą do nas dzieci w odwiedziny, pies bezpieczniejszy jest w klatce. Ma tam święty spokój, bo wiadomo, że i świętego można zagłaskać.
7. Miej czas dla dziecka
Dziecko które do tej pory było numerem 1, potrzebuje czasu tylko dla niego, tak jak i do tej pory. Bez odrywania się przez nas od zabawy, by posprzątać kałużę czy wyrwać z małej mordki przeżute puzzle i zmiażdżonego ludzika Lego.
Jeśli nie jesteś w stanie zgrać czasu gdy szczeniak wypoczywa z czasem, który masz dla dziecka patrz punkt 6.
8. Wyluzuj
Okres szczenięcy na szczęście nie trwa wiecznie. Pamiętaj, że szczeniaki szybko rosną i mądrzeją. I nawet jeśli początki są trudne, jeśli masz dość kolejnej batalii o pogryzione kapcie i wycierania kałuż, za pół roku będziesz ze śmiechem wspominać jaki szczeniak był malusi.
*kolejny pies czyli piąty. Tak gwoli wyjaśnienia jakby ktoś się pogubił.
Październik 13, 2016
Ciekawy wpis i przydatne rady. Sama mam jedynaka i zastanawiałam się czy może nie sprawić nam psa..takie drugie dziecko, zeby „poczuło powiew rywalizacji o naszą atencję” :-)) Ja wychowałam się ze zwierzakami i też chce stworzyć taki dom mojemu dziecku. Możesz polecic jakieś rasy psów przyjazne dzieciom? Chociaż w sumie rasa nie jest najistotniejsza,najważniejsze jest wychowanie psa przy uwzględnieniu jego potrzeb.Jeszcze raz dzięki za wpisy i z niecierpliwością czekam na kolejne…
Styczeń 5, 2017
Polecam owczarka podhalańskiego
Szczepano jest strasznym kombinatorem i taki pies świetnie się sprawdził jako poskramiacz zapędow sado
jesteśmy zdania że pies to nie zabawka i należy mu się prawo do szacunku i spokoju także mały właśnie uczy się empatii a ma dwa latka, natomiast suczka 5 miesięcy
Te psy są mega inteligentne ale wymagają treningu oraz nadzoru nad zabawą z dzieckiem( gabaryty, pazury i zeby) najlepiej dla osób które pracują w domu
pozdrawiam
Październik 14, 2016
Tak sobie myślę, że gdyby ludzie wychowywali dzieci, ad współistnienia ze zwierzętami, jak ty, to potem nie byłoby bachorów rzucającej kotami o ściany czy kretynów wyrzucających psy z V piętra z balkonu. Eh, utopia.
Ale wszyscy rodzice powinni ten wpis przeczytać!
Październik 20, 2016
witam
od 5 lat jesteśmy posiadaczami yorka a od miesiąca kundelka ze schroniska
i tu moje pytanie- jak radzicie sobie z wszechobecną sierścią?
wasze psy wchodzą jak widzę na kanapy i fotele
pozdrawiam Ania
Październik 24, 2016
Wiadomo dziecko jest najważniejsze, jednak zawsze powinniśmy pilnować wspólnych zabaw dziecka z psem. Zdarza się, że dzieci zachowują się brutalnie wobec zwierząt, nawet o tym nie wiedząc, później takie zwierze może się mścić, więc poświęcajmy temu naszą uwagę.
Październik 30, 2016
Zemsta to domena ludzi, nie zwierząt.