Z ulubionymi kubkami to jest tak że są tylko moje, tylko ja z nich piję. Czasem jeśli odwiedza mnie ktoś, kogo naprawdę lubię odstępuję od reguły. Ale na co dzień zakaz i basta.
Nie ma żadnego klucza według którego się zgromadziły i ale łączy je to że były ulubione już od pierwszego picia;]
Generalnie z kubkami jest tak że u mnie w domu jest to stałe pytanie do mnie „w jakim kubku chcesz?”, bo nie każda pora jest dobra na każdy kubek. A kubek z końmi, filiżanka, kubek z elfem to kubki herbaciane na przykład. A w kubkach herbacianych nie pija się kawy i nic innego i już;] Kubki emaliowane to kubki na tak zwane „duże czajku”. „Duże czajku” pija się wieczorem, po powrocie z jogi, przeważnie dokańcza się w łóżku. Te kubki to trochę taki wyjątek, bo można w nich zjeść rosół – to ten duży czy wypić grzańca lub kakao – ten mały.
Na co dzień lubię zwyczajnie tak kubki z misiem Paddingtonem;] A jak w tak zwanych „gościach”?
Nie pijam nic w ciemnych kubkach – część znajomych już o tym wie, bo zwyczajnie pytam czy nie mają jasnego kubka w środku;] U teściów mam kubek z samochodem, z którego pijam już 12 lat. U babci lubię kubek z mikołajem. U moich rodziców też mam swoje typy. Ale lubię jak ktoś mnie pyta w jakim kubku mam chęć wypić;]
Obsesja? Mania? Myślę, że bywają gorsze. Moja jest całkiem niegroźna.
A jak wyglądają wasze ulubione kubki, filiżanki?
P.S. Mleko piję tylko ze szklanek, tak jak i zimne napoje. Z kubków po prostu nie smakują;]
Październik 13, 2010
Fajny temacik …Pisałam w poście o kawie i herbacie o tym, że lubię podział na kubki do herbaty i kawy. chętnie też podejmę ten temat jak tylko obfotografuję moje kubki bym mogła je pokazać. Podobają mi się twoje emaliowane kubki, wcześniej kojarzyłam je tylko z naczyniami do podgrzewania i … turystyczno-schroniskowymi akcesoriami. bardzo ładne masz kubki…
Październik 13, 2010
filiżanka z konikami słodka,a kubeczek z jabłkami ,gdzies ostatnio widziałam.!!!!
u mnie tez tak jest,że wodę,zimne napoje i mleko w szklance (bez ucha),a herbatę i kawę w kubkach JASNYCH!!!!!!!mam jeden ładny czarny przywieziony z Grecji i nie mogę,bo w środku jest czarny.Generalnie zbieranina kubków u mnie i maz się denerwuje,że my nic nie mamy do kompletu:)a ja mam tak jak z perfumami …uzywam w zależności od nastroju.Chociaz od dawna kawę tylko i wyłącznie w białym małym prostym kubku z ikea.
Październik 13, 2010
Ja nie mogę mieć ulubionego kubka, bo i tak się zaraz zbije. Od dłuższego czasu pijam w takich wysokich, białych z czarnymi barokowymi wzorkami. Miałam trzy, ale ostał się już tylko jeden. Nie wiem co będzie, bo kubki już nie do dostania…
Październik 13, 2010
Eeeee tam zupełnie nie groźna mania
Ja też mam swoje ulubione kubki i filiżanki,nie widzę nic złego w piciu w nich wybranych napoi,w jednym kawa,w drugim herbata itd.
Może i ja pochwalę się kiedyś swoimi ulubionymi kubasami
Pozdrawiam ciepło.
Październik 13, 2010
Śliczne kubki. Jestem ciekawa tych z misiem Paddingtonem
Też uwielbiam kubki i mam swoje ukochane w weekend je sfotografuję, bo w sumie zasługują na swoje pięć minut
Październik 13, 2010
Znam tą „chorobę”.Mam swoje kubki we wszystkich domach , w których bywam i nie lubię gdy ktoś z nich korzysta.Pozdrawiam z kubkiem w kropki w dłoni.
Październik 13, 2010
Ja też mam swoje ulubione kubki, herbaciane i kawowe osobno. Mąż nie pyta w którym co, bo już od dawna wie. Mleko także pije w kubku, ale zazwyczaj na gorąco. Fajny post
Październik 13, 2010
mam podobnie, za nic nie wypiję z kubka ciemnego w środku:)niegroźny schiz:)
Październik 13, 2010
a ja tylko filiżanki lubię.duże, przesadziste, malutkie i takie tycie na jeden łyczek i czajniczki. dużo czajników!
Październik 13, 2010
uderz w stół a nożyce się odezwą :))) o kubkach mogłabym słuchać i mówić godzinami :))) fajna kolekcja :)) chętnie napiłabym się herbaty z „jabłuszkowego” lub w niebieskie niezapominajki (choć ten bardziej na kawę zbożową mi pasuje ;))
nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale też wolę kubki z jasnym wnętrzem i wstyd się przyznać ale moim gościom nigdy nie zadałam pytania, w którym kubku zrobić im coś do picia…
nie cierpię szklanek z duraleksu, choć czasami „w gościach” muszę z takiego „czegoś” wypić herbatkę i męczę się wówczas, oj męczę ;)))
pozdrawiam serdecznie :))
Październik 13, 2010
Też tak mam ;))
Wszystko co napisałaś odnosi się też do mnie ;))
I jak czytam komentarze – wszystko jest w normie ;))
Pozdrawiam gorąco
Październik 13, 2010
u na każdy ma swój ulubiony kubek, ale kawa -tylko w filiżance, napoje zimne i mleko rzeczywiście smakują tylko w szklankach
Październik 14, 2010
Fajna i nieszkodliwa „schiza”. Ja tak mam z filiżankami
Pozdrawiam serdecznie
Październik 14, 2010
Też tak mam, choć u teściów własnego kubasa się nie dorobiłam Mąż z początku bardzo się dziwił, że ma dla mnie znaczenie z jakiego kubka piję. Ponieważ jestem w tym dość nieprzewidywalna, nauczył się już pytać, w którym dziś piję herbatę, a w którym kawę. Twoja kolekcja bardzo fajna.
Październik 14, 2010
A ja wypiłabym mleko właśnie z kubka z Mickey!pewnie parzyłoby w łapki, co?Mój ulubiony kubek zobaczysz w moim poprzednim poście.Każdy z domowników i gości wie, że jak go stłucze, to ADIOS!może się pakować bezpowrotnie!!!;)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny w moim Białym Kredensie!
Październik 14, 2010
Nagroda czeka, a adresu nie ma, buuu…
Październik 14, 2010
Lusesita parzy i dlatego właśnie jest na wieczór!
A twój kubek też cudny!
Październik 14, 2010
Kooooocham kubki i kubasy!
Zresztą na blogu też nieraz o nich wspominałam ^^
Fajną masz kolekcję
Październik 15, 2010
podoba mi sie ten blaszany w kwiatki
Październik 20, 2010
Mam tak samo. Są kubki na herbatę czarną i takie na zieloną. Są takie na kawę czarną i takie na kawę z mlekiem. Mam też dni, pory na określony kubek. Uwielbiam kiedy mąż pyta „a dziś w którym kubku chcesz herbatkę?”.
Pozdrawiam serdecznie
Październik 27, 2010
Jabłka rulezzz :>