Paradoksalnie nie pracując od 8-16 można być totalnie zabieganym. Ostatnio właśnie tak „prędko” jest.
Najpierw szkolenie lniano – konopne, takie bardziej uczelnianie niż poprzednie. Wolę zdecydowanie jak jest interaktywnie, jak następuje wymiana wrażeń, informacji na łączach. Klimat tego szkolenia bardzo mi przypominał wykłady z socjologii wsi i miasta, niby ciekawy temat ale człowiek musiał się pilnować by nie zasnąć;] Tak więc po trzech dniach wzmożonej aktywności a raczej wzmożonego wytężania uwagi w piątek byłam okrutnie zmęczona. Dziś w planach sprzątanie było ale dalej ładuję baterie, gotuję rosoły i kompoty, robię sezamki które się zjada łyżką z papieru, wszystko oczywiscie w bałaganie. Bo żeby sprzątać ja muszę mieć wenę, dobry bodziec – tu dobrze się wpisują nabyte w ostatniej chwili meble albo elementy ozdobne a że żaden z czynników nie został spełniony to i nie ma sprzątania. Trudno, nikt jeszcze od brudu i bałaganu nie umarł!
Już tydzień nie byłam na jodze, w przyszłym tygodniu też kilka dni odpada:( Szkoda, bo to jeden z lepszych ruchów w tym roku. Relaks, odprężenie i uporządkowanie myśli w pakiecie. Bezcenne wprost.
Ostatnio udało nam się w ramach załatwiania innych spraw urządzić wycieczkę. Na Grabarkę. Fajnie tak pojechać jak nie ma zwiedzających. Inna jakość, inne wrażenia.
Pod koniec wycieczki podczas kolejnego „polowania” z aparatem na myszołowa spotkał nas niesamowity widok. Zdjęcia jak zdjęcia ale wrażenia niezapomniane.
Marzec 7, 2010
Szkoda, że tych kaloszków już nie ma
są rewelacyjne
Uwielbiam muminki, kojarzą mi się z taką ‚wiejską sielskością’. Twoj blog ma taki super klimat, typowo ‚muminkowy’
pozdrawiam. Sunny.
Marzec 7, 2010
Ja bym poszła NAWET DALEJ, ODKĄD NIE PRACUJĘ NA ETACIE MAM ZDECYDOWANIE MNIEJ CZASU! Wycieczkę miałaś wyjątkowo udaną!
pozdrawiam cieplutko
Marzec 7, 2010
TUNRIDA- Wow !!! Stado robi wrażenie.
Marzec 7, 2010
Oooooooo… Bossssski widok!
Zazdroszczę, że widzieliście to ‚na żywo’
Kaloszki super!
Ściskam serdecznie
Marzec 8, 2010
Witam się
Właśnie wędruję po internecie i weszłam na Twój blog. Wciągnęło mnie to i oglądam sobie kolejne posty
POzdrawiam ciepło!
Marzec 8, 2010
Czytam regularnie juz od jakiegos czasu. I musze Ci powiedziec ze z notki na notke zazdroszcze Ci takiego życia, pomyslow itp. Musze sie za wszelka cene wyrwac z miasta…
pozdr
Hypnotize
Marzec 10, 2010
Piękne to stado
Ja co prawda pracuję etatowo , ale wcale się nie dziwie zabieganiu
Jest tyle rzeczy które można robić ! a jeszcze więcej tych , które trzeba!
Marzec 12, 2010
To prawda,że jak człowiek nie pracuje to ma jeszcze mniej czasu. Nie wiadomo gdzie ten czas ucieka. Bo zawsze znajdzie się jakieś ciekawe zajęcie
Tez ostatnio widziałam takie stadko – spłoszyliśmy je całkiem przypadkiem razem z Pączkiem :)tylko ja niestety na koniu nie wożę aparatu, trochę zbyt ryzykowne
pozdrawiam