urodziny, L4 i wielka złość

środa, Kwiecień 21, 2010 11 1

Urodziny. 30. Mojego męża. Planowane od dawna, tak by naprawdę je pamiętał. Prezent też nie mógł być banalny. Wyszło wspaniale, dostał szory i sanie. Mina po otwarciu stodoły z prezentem również bezcenna! No i cała rodzina nie zawiodła, wszyscy do końca się postarali i utrzymali tajemnicę.

dzień na N I E i na rower

czwartek, Kwiecień 8, 2010 5 1

Ależ jestem dziś na nie! Czuję się jak mały leśny wredny trol. Są takie dni kiedy człowiek budzi się rano i ma po prostu focha. Życiowego, nieuzasadnionego, totalnie bez przyczyny.
Za oknem świeci słońce, w domu porządek więc częściowo o zły humor obwiniam te czynniki bo po prostu nuda zagląda mi w oczy. Święta mnie totalnie wytrąciły z jakiejś takiej machiny życia. Pewnie tak samo czuli się ci, którzy we wtorek usiedli za biurkami w pracy. Widzicie, będąc housewife też można czuć ten stan.